Mąż chce zrobić wspólny wieczór panieńsko-kawalerski bo twierdzi ze sam nie wie

co i jak przygotować. ja i moje kolezanki miałysmy zamiar spedzić tą jedną noc tylko w babskim gronie tym bardziej ze tylko ja jeszcze nie mam meza i dla nich jest to mozliwośc wyrwania sie z domu nastawiły się na to że poszalejemy uczcimy jakos te ostatnie chiwle mojej wolności. uległam jednak prośbie narzeczonego i postanowiłam że zrobimy połaczony wieczór on zaprosił swoich kumpli ja swoje kolezanki i tu zaczeły sie schody bo dziewczyny nie chca przyjść bez mężów( a aktycznie kilka par bedzie) i bawic sie z kumplami mojego narzeczonego. teraz nie wiem czy poprostu odmóić męzowi i rozdzielic te dwie imprezy tak by moje przyjaciółki były zadowolone czy moze jednak posłuchać narzeczonego? impreza juz w sobote a ja nie wiem co robic;/

ps. w temacie powinno byc narzeczony wiem wiem ale juz od jakiegoś czasu móimy na siebie mąz i żona:)

up up

up

Ja się wcale koleżankom nie dziwię - albo babska impreza albo z mężami :) A dlaczego nie chcesz, żeby one wzięły mężów, skoro i tak wszyscy będziecie siedzieć razem?

Zdesperowana Domowa Żona to Ty?