Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adelajda199991

czy myśliscie że chorobliwie zazdrosny facet może się zmienić? PROSZE o pomoc.

Polecane posty

Gość adelajda199991

byliśmy razem od roku. Miał chyba 8 szans by się zmienił, gdy je dostawał mówił że on nie umie się sam z siebie zmienić, że mam mu pomóc. ale często ta pomog miała polegać na tym że miałam robić to co on chciał. w końcu nie wytrzymałam. zrobił mi awanture ze chciałam od niego wcześniej jechać do domu, zabronił spotykać sięz koleżankami, nie chciał iść na impreze do znajomych i mi samej też zabronił tam iść. powiedziałam DOŚĆ i koniec z nami. płakałam i wyłam dzień i noc. Dwa dni później przyjechał płacząc że on się zmieni, że on nie umie beze mnie żyć, że to wszystko naprawi, że on nie mogł się zmienić bo braktowało mu motywacji. był taki bo w wieku nastu lat został totalnie sam i potem jak mnie dorawł to chciał dla kogoś być najważniejszym i żeby dla tej osoby (czyli mnie) był najważniejszy i zeby nikt inny sie nie liczył. nie obchodziło go ze mnie ranił bo wkręcił sobie że jest moją własnością. I sprawa wygląda tak: ja go kocham, ale mam do niego gigantyczny żal że nie chciał się zmienić, że mnie tak męćzył, że tak mnie traktował, że był zazdrosny i nie umiem uwierzyć że się zmieni. on błaga o szanse. ciągle wszędzie widzę nas... chciałabym do niego pobiec i się przytulić, a po chwili widzę jakie to życie było z nim nudne bo własciwie spotkania tylko we dwoje do jego znajomych nie chodziliśmy ani nic. bo on sam znajomych nie ma nie jest zbyt wygadany i towarzyski. nie wiem czy on może się zmienić od tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reżerą
to jakiś palant i manipulant. zdrowo myślący facet tak się nie zachowuje. na własność to mozna mieć psa, a nie człowieka. i w dodatku ignorant i beksa. spuść go po schodach i znajdź kogoś zdrowego emocjonalnie. ty go na pewno nie zmienisz, pomoże mu jedynie psychiatra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dianaaa27777
Pochodzisz z świętokrzyskiego ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda199991
czyli jednak nie dajcecie mu szans....? teraz twierdzi, ze on umrze beze mnie i wykonczy się psychicznie tak mnie kocha :o rozmawiałam ostatnio z kobieta która jest juz w małżeństwie od 19 lat z facetem chorobliwie zazdrosnym. ona nie rozwodzi sie ze wzgledu na dzieci, ale mowila ze przezyla horror. nawet nie miala zycia osobistego, chwili praywatnosci, nawet chodzili na terapie i sie nie zmienil. radzila mi abym za nic w swiecie nie dawala mu szansy, tylko ze ja go kocham ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda199991
ja juz sie tak zastanawiam czy on nie ma obsesji na moim punkcie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reżerą
to raczej ty masz tę obsesję bo nie potrafisz kopnąć dziada w dupę, i znależć kogoś porządnego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda199991
tak mam obsesje bo boje sie samotnosci, poza nim nie mam wsparcia... mam tylko znajomych. przyjaciół straciłam przez niego. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak. będzie Ci ciężko jeśli chcesz z nim żyć. Ja miałam faceta chorobliwie zazdrosnego. W końcu doszło do tego, ze nie wypuszczał mnie z domu, a jak już wyszłam do koleżanki choćby... kończyło się awantura.....a potem rękoczynami. Odradzam życie z takim facetem. uwierz mi, że jak facet kocha na prawdę to tak się nie zachowuje ! zazdrość jest zdrowa, tylko wtedy gdy jest wyważona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda199991
Ankuu jesteś z nim jeszcze? _____ Tak macie racje nie czytałam tego co pisałam. Oprócz literówek sprostuje że on stwierdził, że ja jestem jego własnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Bo to było chore. Mimo, ze strasznie go kochałam, i pewnie nadal jakoś tam kocham, to wiedziałam, że w końcu może komuś zrobić krzywdę. W sumie to już mi zrobił podnosząc rękę, ale cóż... Musiałam dostać za swoje aby zrozumieć, że to nie o to chodzi w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panek nie krystaianek
eee ale to on ma być Twoim wsparciem a nie znajomi widać, że jeszcze nie dojrzała jesteś. No chyba, że Twój plan na zyćie to założyć rodzine i mieszkać, ze znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makitaaa
Ja mialam identycznego goscia i takie cyrki z nim,zemoglabym ksiazke o tym napisac...Tez wydawalo mi sie,ze moze sie zmienic,nawet namowilam go na psychologa-poszedl raz i koniec.Wytrzymalam w tej meczarni 3 lata i w koncu odeszlam.Od tamtej pory minelo prawie 10 lat i wiem,ze nadal jest taki sam-z kazda kolejna dziewczyna ,z tym,ze zadna z nim nie wytrzymuje tyle ile ja wytrzymalam.Wiem,ze sie nie zmienil bo mam kontakt z jego mama. Dobrze Ci radze-odejdz bo nie ma szans na zmiane,zmarnujesz przy nim sporo czasu a i tak nic nie zdzialasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzadzudzi
ja też kiedyś byłam z kimś chorobliwie zazdrosnym.... i powiem ci, ze NIE WARTO. On się nie zmieni, pomóc mogłaby jedynie długotrwała terapia - ale to on sam musi chcieć na nią iść, nie zmusisz go. A dopóko on nie będzie naprawdę świadomy, że ma problem - terapia na nic, takie błędne koło. Ja na twoim miejscu bym uciekała jak najdalej od niego. Ja "uciekłam" i to była jedna z bardziej trafnych decyzji w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda199991
tyle że on widzi swoj probelm chce się zmienić i chce iść na terapie, ale ech ile to bedzie trwało...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda199991
ehhh ile takie terapie na ogół trwaja? pewnie podczs jej trwania i tak bedzie zazdrosny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie obchodziło go ze mnie ranił bo wkręcił sobie że jest moją własnością." raczej, że Ty jesteś jego własnością, a to jest zasadnicza różnica. To jest typowy tekst, który ma Ci zrobić wodę z mózgu i jak widać Ty juz zdążyłaś go sobie przyswoić. teraz widzi swój błąd, bo jest przyparty do muru, ale kiedy do niego wrócisz i emocje opadną, to szybko zapomni o tym, że to był błąd. nie zmieni się, mało tego, jest zdesperowany - nie ma własnego życia, kurczowo chce się trzymać Ciebie. Będziesz się dusiła w tym związku. U faceta desperacja w takim wydaniu to naprawdę ogromna wada i zapowiedz duuuużych problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaibb
Nie łudź się - faceci się nie zmieniają, co najwyżej kamuflują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda199991
klaudka 27 - niżej (wyżej) napisałam sprostowanie. Nie czytałam co piszę, chodziło mi o to że on mi powiedział,że myślał że jestem jego własnością!!!! co mnie zabolało cholernie bo ja się starałam z każdej strony a on miał to w dupie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adelajda199991
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Po co podnosisz? żeby od kogoś usłyszeć, że będziecie żyli długo i szczęśliwie? nic z tego. Jeśli facet taaaak cię kocha - niech idzie do psychologa i zacznie terapię (tylko żeby była SKUTECZNA to musi trwać nawet lata, a nie parę wizyt), bo jego zachowanie jest absolutnie chore. I to nie jest zazdrość - to chęć zawłaszczenia, obsesyjna potrzeba kontroli, to nie ma nic wspólnego z miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dianaaa777
Adelajda, mam pytanie czy pochodzisz z świętokrzyskiego, bo Twój wiek mi sie by zgadzal co do mojego byłego,a jestes ode mnie pare lat młodsza...a ja pogoniłam dziada i mam wspaniałego chlopaka, zachowywal sie identycznie i widuje teraz co robi ze swoją obecną dziewczyną--- ZGROZA !!! on się nigdy nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dianaaa777
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plikata
uwierz mi on się nie zmieni. Mam kuzynkę która miała właśnie takiego chłopaka, niby fajny miły itd, a jak zostawali sami to jak nienormalny sie zachowywał, chodził po nią do pracy, nigdzie sama nie mogła iść itd. tez dawała mu szanse mówił ze sie zmieni ale się nie zmienił w końcu zerwała na zawsze, mowiła ze to nie jest do wytrzymania na dluższą metę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×