Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anonymous_*_**

Dlaczego ciągle jestem nieszczęśliwa? jeśli możesz - przeczytaj.

Polecane posty

Gość anonymous_*_**

mam 19 lat i nie wiem czy kiedykolwiek czułam się szczęśliwa. postanowiłam napisać, bo dziś wpadł mi w ręce pamiętnik z dzieciństwa. miałam 10-11 lat i pisałam, że czuję się samotna, że chciałabym mieć psa, że bym go przytulała, później pisałam że chciałabym mieć taką suuper przyjaciółkę. prawda jest taka, że później miałam koleżanki, z którymi spędzałam czas, ale ciągle mi w nich coś nie pasowało - tak pisałam w pamiętniku. kiedyś miałam taką best friend, naprawde była świetna, bardzo dobrze sie rozumiałyśmy ale ma chłopaka od kilku lat i rzadko się widujemy. teraz mam inną przyjaciółkę ale bardzo się różnimy, to już nie to samo. od dawna mam również zwyczaj 'kupowania czegoś' , rodzice pytają czy mogłabym ciągle czegoś nie chcieć, bo często proszę o nowy ciuch, kosmetyki. wyszukuję sobie rzeczy, które bym chciała mieć, na kosmetyki potrafie wydac bardzo duzo pieniedzy po czym wracam do domu i stwierdzam, że niepotrzebnie je kupiłam i je wyrzucam ;/ kupuję ubrania ale często mam wrażenie że i tak beznadziejnie się ubieram, pospolicie, że ani krzty w tym kreatywności. z moją pewnością siebie nie jest najlepiej. czasem czuję się ok, ale ogólnie jestem nieśmiała. wiem, że rodzice mnie kochają, bracia też, ale moja mama bardzo często mnie krytykuje, nawet w tych najprostszych sprawach, ze podłoga jest niedomyta, zle odkurzone. problem w mojej rodzinie jest taki że każdy sie krytykuje, moi bracia bardziej moja figure, rodzice - charakter. ja również ich krytykuje, nawet bardzo czesto. wszystko mi przeszkadza, ze ktos źle leży na kanapie, że za głośno je itp.. jestem tez typem osoby ktora wszystko analizuje, rozmyśla. po spotkaniach ze znajomymi przypominam sobie co mówiłam, jak sie zachowywalam itp. mieszkam w małej miejscowości, co również mi przeszkadza. tutaj wszyscy sie znają, nie da się wyjść z domu na spacer, spokojnie, bez spotkania sąsiadów znajomych itd. zero prywatności, to mnie męczy. co do życia miłosnego, miałam chłopaka który mieszka w tej samej wsi i w każdej chwili moge go spotkac, co nie jest przyjemnym uczuciem ;/ bylam kiedys w nim bardzo zakochana, on we mnie nie, ranił mnie bardzo a ja 'umierałam' miesiącami... potem krótko byliśmy razem i teraz nie mam z nim kontaktu, chciałabym go wymazać z mojego życia ale tak sie nie da;/ on ciagle gdzies jest, gdzies go spotykam.. prawie nigdy nie mysle sobie : boże, jak jest fajnie! nie jestem wdzięczna za to co mam. nigdy nie czuję się szczęśliwa tu i teraz, zawsze jest tak : a to gdzieś pojadę - będzie fajnie, a to schudnę i bedę lepiej wyglądać itp. napisałam, ponieważ chciałam to w koncu z siebie wyrzucić, jeśli ktoś to przeczyta i coś odpisze - dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhaskdfh
czasami jestesmy wobec siebie z byt krytyczni i nie umiemy cieszyc sie z tego co przynosi nam los!! nie umiem ci nic poradzic bo w sumie sama nie jestem lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooslica
ehh ja tez czuje ze jestem zajebiscie samotna. i jeszcze strasznie kreci mnie kumpel, nie wiem co robic, czy jakos mu pokazac ze szalenie mi sie podoba, a moze dac sobie spokoj i dalej sie tylko sporadycznie widywac po kolezensku? zawsze jakies zmartwienia ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam tak samo to jest okropne a najgorsze ze zdaje sobie sprawe, ze nie mam powodu byc taka nieszczesliwa i to mnie jeszcze bardziej doluje i utwierdza w przekonaniu jaka jestem beznadziejna, nie umiem sie cieszyc zyciem nawet teraz kiedy mam malutkiego synka jestem tylko po czesci szczesliwa, kocham go i ciesze sie ze jest, ale nie spelniam sie calkowicie w tej roli, chcialabym robic cos wiecej w zyciu, miec mnostwo przyjaciol, robic kariere, a jestem miekka niesmiala bula z dobrym sercem ale kogo to obchodzi w tych czasach, liczy sie przebojowosc, pazur myslalam, zeby isc do psychologa, bo co tak juz do konca zycia mam sie zadreczac? moze specjalista by pomogl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka656
Może niesłusznie czujesz samotność. Może coś w głowie Cię po prostu blokuje. Ja tak właśnie miałam. Nie wiedząc co robić zdecydowałam się na interwencję psychologa. Chodziłam do pana Moderskiego z Psychologgii. Bardzo mi pomógł. Przełamałam się i otworzyłam na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś po prostu kobietą, takie jesteście, wiecznie niezadowolone i kupujące zbędne śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co to tak jęczec :) myślisz ,ze ktos Cie pocieszy ?Bajkowy Ksiaże nie uratuje Krolewny a zresztą zostaly juz same pogubione i zdezorientowane ropuchy ,ktore gonia w poszukiwaniu własnego alter ego.uff...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halo, ludzie! To jest 7-letni temat. Jeśli są tu jacyś nieszczęśliwi psychole, to czy naprawdę powierzylibyście się panu Moderskiemu z "Psychologgii", cokolwiek to jest? Szybki rekonesans w google i podobno MODERSKI GWAŁCIŁ SWOICH PACJENTÓW, WCZEŚNIEJ MŁOTKIE HIPNOTYZUJĄC, a teraz po odsiedzeniu wyroku, znowu (już nielegalną) praktykę rozpoczyna. Nie polecam. "janka656 dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×