Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulalaaa

żółte plamki na ubraniach - co to???

Polecane posty

Gość Mage88
Od jakiegoś czasu (ok. pół roku) mam ten sam problem. Żeby było ciekawiej: biała bluzka 100% poliester -> plamki biała bluzka 100% bawełna -> plamki białe skarpetki bawełniane -> brak plamek jasne spodenki ecru bawełniane -> brak plamek Wszystko leży w tej samej szafce tylko na różnych półkach, prane w tych samych proszkach, spodenki tylko w pralce, bluzki raz tak raz tak. Czyli w moim przypadku zupełna losowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggggg
Również walczę z tymi plamkami!! Problem pojawił się od kiedy się przeprowadziłam.. Zauważyć je można na ubraniach trzymanych w jednym pokoju; w innym pokoju ani w szafie w przedpokoju nie pojawiają się. Doprowadza mnie to już do szału, a rozwiązania jeszcze nie znalazłam ;/ Z moich obserwacji wynika, że nie wiąże się to z pralką ani proszkiem do prania tylko z miejscem przechowywania ubrań. Odrzucam też opcję z rdzą z suszarki na ubrania. Najbardziej prawdopodobne to wg mnie muszki (możliwe że związane z kwiatami). Posiadacie dużo kwiatków w domu ? (ja mam storczyki..) Jednak przy nich plączą się co jakiś czas owady... Planuję "odkażenie" szafy - wyjęcie wszystkiego i spryskanie preparatem owadobójczym całej szafy, a co do ubrań to przejrzenie i pranie.. Nienawidzę tych plamek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rayray
Mam ten sam problem,ktory juz od rozku opisywalem i czytalem na forach. W tym momencie w 100% moge stwierdzic, ze to nie wina proszkow, dlaczego? Dlatego ze dzis odkrylem takie same plamki jak mam na koszulach na chusteczce czystej higienicznej ktora mialem w neseserze do pracy,. Byla tam z 2 dni (przelezala weekend) chcialem jej uzyc, patrze te same plamki. Zatem na bank juz wiem ze to nie proszek, bo higieniczna chusteczka nie byla prana, pylki jakiekolwiek tez odpadaja bo torba byla przymknieta. To tylko jakies insekty moga byc. Dlatego ze zolte plamki sie pojawiaja tez na bieliznie ktorej ostatnio nie nosze. Co dziwne tylko na jasnych rzeczach sa plamki, mimo ze razem w jednej szafia sa z ciemniejszymi koszulami i ubraniami. Mysle ze nasz problem moglby zalatwic sanepid, zbadawszy sklad chemiczny takowej plamki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MajaMaja76
Dołączam do wątku. Ja zauważyłam takie plamki na poduszkach i kołdrze. Kupione w Ikei, więc nadające się do prania, co też od czasu do czasu czynię, a pościel zmieniam co 2 tygodnie.Na niczym innym nie mam takich plam, a piorę absolutnie wszystko w pralce -nawet tiulowe kiecki córy, eleganckie ciuszki, delikatne itepe, itede. Dla mnie najbardziej prawdopodobna jest wersja o niewypłukanych detergentach. Żadnych żyjątek w życiu nie zaobserwowałam, kwiatów w sypialni nie mam, w szafach raz w tygodniu wycieram wszystkie półki, mam saszetki zapachowe i ani pół plamki na ubraniach... A jeśli chodzi o jakiekolwiek odplamianie, to polecam mydełko dr.Beckinsser (czy jakoś tak bardzo podobnie)- do kupienia w Rossmanie.Bardzo delikatne, a wszystkie plamy, jakie świat zna-po tym zeszły.Mam małego synka- tłuszcz, soki, pomidorówka, błoto, trawa- co tam jeszcze chcecie... Konwencjonalne odplamiacze są "agresywne", niszczą skórę (zawsze musiałam przywdziewać rękawiczki), materiał, a efekt nigdy nie był w 100% zadowalający. Pozdrawiam walczących!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadteplamy
Ja także borykam się z tym problemem, najbardziej prawdopodobne wydaje mi się: źle rozpuszczony proszek do prania-za niska temperatura prania. Jutro wypiorę w wyższej niż zwykle temperaturze i zobaczę co z tego wyniknie... Zapytam także znajomą która pracuje w laboratorium włókiennictwa-może ona coś wie na ten temat lub zbada taką plamkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minęło już trochę czasu od ostatniego posta, jakieś nowości? Również borykam się z tym problemem, rok temu się przeprowadziłam z domu rodzinnego, gdzie nigdy nie było plamek. Mam nową pralkę, żelazko, suszarkę i dość szybko na ciuchach zaczęły się pojawiać plamki, dokładnie takie jak opisano w tym temacie. Zwykłe pranie nie pomaga, nie próbowałam niczego innego, dopiero teraz do mnie dotarło, że problem jest tak poważny :/ piorę, suszę, wkładam do szafy, po jakimś czasie wyciągam i widzę plamki :/ Korzystam z szafy zabudowanej na całej ścianie po poprzednich właścicielach. Nie czyściłam jej dokładnie od spodu,myślę, że może tam sobie buszują jakieś insekty... Mamy chude pająki i rybiki, starą podłogę z drewnianych desek. Największy problem jest w części gdzie wiszą koszule męża i moje jasne spódnice. W ciuchach poskładanych nie obserwuję aż tak wielkiej ilości plamek, choć też są. Ratunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. też przeczytałam wiele opinii na forach co do żółtych maleńkich plamek , pojawiających się na białych koszulach. Właśnie mam 2 takie koszule , które mają takie plamki na plecach (są w skupisku) i na mankietach rękawów, no i oczywiście na kołnierzyku :( Wczoraj wyprałam obie koszule w proszku Persil przywiezionym osobiście z niemiec. Więc nie jest to proszek z Polski jakiś po przesypach i domieszkach. plamki zostały. Więc w efekcie desperacji wlałam do 10 litrowego wiaderka wodę bardzo ciepłą i do tego wlałam - tak na oko ACE do białego. Po prostu odkręciłam butelkę i wlałam. Może tego będzie około 1 szklanki. Zamieszałam i zamoczyłam koszulę. Na razie jedną aby zrobic doświadczenie. koszula moczyła się do popołudnia następnego dnia. Gdy wróciłam z pracy wyjęłam koszulę i... plamek NIE MA!!!!!!! Dziewczyny spróbujcie ACE do białego. u mnie zadziałał. Dzisiaj moczę druga koszulę i zobaczę co będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamistka
mam dokładnie ten sam problem...podejrzenia padły na pralkę,suszarkę lub wspomniane przez niektórych owady..proszek bym wykluczyła..kiedyś wsypalam za duzo viziru i poza wbitym w posciel skawalonym bialym proszkiem nie zauwazylam zadnych niepokojacych plamek...a co powiecie na teze jakiegos robactwa...czasem zdarza mi sie kupic cos w ciucholandzie..nie wiadomo czy ta odziez rzeczywiscie jest dezynfekowana..moze kupujac rzecz nic nie zauwazamy,bo znajduja sie w niej tylko jakies jajka ,gnidy jakiegos paskudztwa..po przyniesieniu do domu nastepuje wyklucie i przy okazji zainfekowanie pozostalej odziezy..co wy na taka tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamistka
mam dokładnie ten sam problem...podejrzenia padły na pralkę,suszarkę lub wspomniane przez niektórych owady..proszek bym wykluczyła..kiedyś wsypalam za duzo viziru i poza wbitym w posciel skawalonym bialym proszkiem nie zauwazylam zadnych niepokojacych plamek...a co powiecie na teze jakiegos robactwa...czasem zdarza mi sie kupic cos w ciucholandzie..nie wiadomo czy ta odziez rzeczywiscie jest dezynfekowana..moze kupujac rzecz nic nie zauwazamy,bo znajduja sie w niej tylko jakies jajka ,gnidy jakiegos paskudztwa..po przyniesieniu do domu nastepuje wyklucie i przy okazji zainfekowanie pozostalej odziezy..co wy na taka tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam ten problem od dawna. Zaczelo sie od podejrzen na robale, gdyz pranie latem suszylam na balkonie. Przestalam ale to nic nie dalo. Pojawialy sie nadal. Potem podejrzewalam Vizir. Jak sie mu przyjrzalam to rzeczywiscie ma takie zolte drobinki poza tym wydawalo mi sie ze jak piore nim recznie to nie potrafie go dokladnie wyplukac. Zmienilam proszek na Ariel a do prania recznego uzywalam mydelka albo plynu. Byl spokoj przez dlugi czas. Ale ostatnio to znowu wrocilo. Tym razem nie tylko na bawelnianych rzeczach ale takze na poliestrowej bluzce ecru i to wypranej w pralce i na blekitnej bawelnianej. Moze to rzeczywiscie te wstretne rybiki. Czzsem sie u mnie pojawiaja ale czemu przez tyle czasu byl spokoj. Sprac tych plamek nie potrafie. Kilka rzeczy juz wyrzucilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagaa19
hej.....nie bed sie powtarzac.....mam ten sam problem od jakiegos czasu i to nie jest wina proszku, suszenia czy pralki bo mam tez problem tych plamek na wykladzinie!!! wiec co to jest?????? POMOCY!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powód żółtych plamek
Żółte plamki powstają od proszków, które mają granulki (niebieskie kuleczki). Te granulki w środku są żółte i jeżeli pierzemy koszule w za niskiej temperaturze np 40c to nie rozpuszczają się do końca i osiadają na koszuli trwale ją plamiąc. Prałem takie koszule potem w pralniach i z wybielaczem. Nie zeszły ani trochę. Koszule wyrzuciłem. Teraz nowe koszule piorę w płynie do prania i od roku plamki nie miałem. Tyle w temacie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nadal nic skutecznego ?? :( Mam dokładnie ten sam problem :( już nie mam pomysłów co z tym dalej robić :( Piorę ręcznie, w płynie do prania, ale poprawy nie widać. Nowo kupione jasne ubrania zaczęłam wkładać do szafy w zupełnie innej części domu gdzie w ogóle nie było tam problemu ale po jakimś miesiącu zauważyłam ze i tam historia się powtarza te okropne plamki. co jakiś czas piore wszystkie ubrania czyszczę porządnie szafe i nic:( Byłam w dwóch praniach w pierwszej Pani zapewniła ze w praniu wodnym napawano to się spierze wiec czemu by nie spróbować :) ale niestety , to było na nic. Korzystając z okazji bycia w 2 pralni zapytałam o te plamki powiedzieli mi od razu że tego nie spiorą, Pani stwierdziła ze to są najprawdopodobniej jakieś muszki (tylko ze ich nigdzie nie widać ) i nikt jeszcze nie wymyślił patentu żeby sprać ich dzieło ale one cierpliwie na to czekają :). POMOCY gdyby komuś coś się udało, dajcie znać :) Pozdrawiam i cierpliwości życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rs123
trzy lata wpisów i brak wniosków, sprawców i jak to skutecznie wywabić?!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _reggie_
Witam, u mnie problem odkryłem zupełnie przypadkiem zaś winowajcą okazał się proszek ARIEL... Wcześniej stosowałem Persil i nie było tematu, ostatnio kupiłem Ariel i to był jak się okazało błąd...a nawet wielbłąd!!! To nie problem z pralką - mam nową... To nie problem z owadami, insektami, itp. Zrobiłem test po tym jak zobaczyłem plamki na koszulach biznesowych bo mnie szlag trafił!!! Pierwsze podejrzenie na proszek, gdyż jak pisałem zmieniłem ostatnio...Zalałem więc proszek wrzątkiem i okazało się, że część z "białego" składnika ma kolor żółtobrązowy nie rozpuszcza się we wrzącej wodzie i zostaje z tego żółto-brązowo-pomarańczowa maź, która zapewne w trakcie prania wnika w tkaninę i najzwyczajniej w świecie ją niszczy!!! Swoją drogą gdyby nie wysokie koszty udowodnienia tego w sądzie to chętnie pozwałbym producenta tego dziadostwa o odszkodowanie, a chętnych do takiego działania zapewne byłoby wielu. Aha...producentem Ariela jest ta sama firma co Viziru, zatem stąd zapewne problemy wielu użytkowników także stosujących "proszek" Vizir. Teraz wracam do Persila (inny producent) i jakoś mam przeczucie, że sprawa się automatycznie rozwiąże. Ps. Nie jestem przedstawicielem handlowym producenta Persilu. Jak ktoś chce to skorzysta z mojego spostrzeżenia, jak nie to przecież mamy demokrację. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
vizira od dawna podejrzewałam o takie cyrki-i rzeczywiście plamki żółte to wina proszku(po eksperymentach),więcej tego syfu nie kupię!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anula676
Piorę w Persilu, nowe plamki są. Kiedyś natknęłam się w szafie na jakuś wysusziny kokon koło plamek. Są to mole albo rybiki. Tylko żadne sposoby nie skutkują. Ostatnio "Maja w ogrodzie" mowiła o geranii na mole. Trzeba skołować skądś tego śmierduszka i zapakować te listki do woreczka i do szafy. Podobno nie lubią tego zapachu. Jeśli wypróbuję ten sposób napiszę, a jak ktoś wypróbuje wcześniej, proszę o info. Na pewno wiele osób będzie zainteresowanych:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety mam ten sam problem. na jasnych ubraniach sie pojawiaja. Nie wiem co robić! Pojawiaja się jak piore recznie i jak piore w pralce! Widze ze nie ma na to sposobu :( zastanawiam się czy nie jest to wina wody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurzy cyc
co wy z tymi proszkami.jedyny ale nie 100% sposób_ to składać ubrania na lewą stronę a te które wiszą na wieszakach to na jasną koszulę nałożyć ciemną.U mnie to pomogło ale nie zawsze(dla mnie to i tak jakieś pocieszenie)Te plamki zawsze są gdzieś z brzegu,na składaniu a te ubrania co wiszą w szafie to przeważnie poplamione są rękawy,mankiety,kołnierzyki.Sądzę że to wina niezidentyfikowanych żyjątek.Gdzieś przeczytałam,że w meblach(ciemne,zimne,często wilgotne miejsca) lubią siedzieć jakieś GRYZKI ale nie wiem czy to one robią te plamki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a próbowaliście zsiadłego mleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margo8923561
Plamki... Słuchajcie, mam pomysł, może całkiem niegłupi. Wszyscy piszecie, że używacie różnych proszków, czyli proszki odpadają, zwłaszcza, że niektórzy piorą w płynie i plamki też są. Pralki również odpadają, niektórzy mają nowe, inni piorą ręcznie, plamki mają wszyscy. Jedyne co wspólne to sposób przechowywania. Najczęściej mało przewiewne miejsce, ciasno wciśnięte, zawsze wkładacie maksymalnie wysuszony ciuch do szafy? Nie zdarzyło się Wam włożyć nie do końca suchą rzecz? W sumie mogliście nawet nie zauważyć. Jak na mój nos, to rodzaj grzyba, zwłaszcza, że większość opiesuje nasilenie 'plamek'. ktoś pisał, że w jednej szafie tylko, ktoś inny 'przyniósł' sobie to na nowe mieszkanie, u kogoś wypełzło na wykładzinę, a inny po praniu i prasowaniu nie miał ślady, a po kilku dniach już tak. Jeszcze ktoś miał je tylko po jednej stronie materiału, coś jak 'narościęte'. U mnie pranie moczyło się w misce 3 dni - rezultat to plamki. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margo8923561
A! I jeszcze jedno. Ktoś użył octu na pralkę i ponoć plamki ustały. Ocet to genialny wypłaszacz na grzyby pleśniowe...? Psipadek??! ;) Będę teraz moje plamki molestować octem, może nie znikną ale choć zdechną i nie będą się kocić... Mam nadzieję, że to to. Jeśli mam rację, mówcie mi od dziś Szerloku... :D Pzdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poradziłam sobie z tymi plamkami dzięki odstawieniu proszków i zamianie na płyny i żelowe kapsułki. sprawdźcie czy płyn do płukania ubrań nie ma osadów. najlepiej wybierać płyny białe-najmniej barwników. UWAGA: ubrania ze 100% bawełny nie powinny być wybielane. czasami (o ironio!) wybielacz zastosowany na nieodpowiednim do stosowania wybielacza materiale może powodować takie plamki. piorę w nowej pralce (która nie ma żadnych zacieków od proszków czy płynów), w odpowiedniej temperaturze, w płynach, bez wybielaczy (nawet bez dodatków środków wybielających). nie mam rybików i używam suszarki metalowej-nowej. pamiętajcie też, żeby nie zakładać białych ubrań na skórę posmarowaną balsamem czy wilgotną od perfum. nie przesadzajcie z namaczaniem ubrań, bo czasami elementy typu metalowe guziki czy napy potrafią rdzewieć od środka i zniszczą ubranie, a materiał też się może szybciej zużywać. pierzcie białe rzeczy TYLKO z białymi, żadnego wrzucania "jasnych kolorów", bo nawet od tego biel może szarzeć. życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety, tez mam ten sam problem, mysle, ze to male muszki sa sprawcami naszych plamek, pojawiaja sie tylko na bialych czy jasnych rzeczach, probowalam wszystkiego, nie nie pomaga, wlasnie zamoczylam sukienke w sodzie, potrzymam ja przez noc i zobacze, dam znac jak zadziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia esss
Niestety i ja mam ten sam problem..zolte plamki na ubraniach,na ktore nie ma sposobu..:( problem zaczal sie w holandii,gdzie mieszkalam 3 lata,byly zolte plamki, nawet zdarzaly siemale dziurkina ubraniach..na poczatq podejrzeniapadly namole lecz ich sie niedoszukalam,ktoregos razu znalazlam przyczyne-obslizle,male rybiki...moja zmora...byly w lazience,pozniej zadomowily sie w pokoju,na domiar zlego najlepszym miejscem dlq nich stala sie szafa...w takim stopniu,ze znajdywalam nie raz uciekajacego po ciuchach rybika i te ich wstretne wylinki miedzy ubraniami,okropienstwo...wrocilam do polski,czesc ciuchow wyrzucilam,reszte wypralam..myslalam,ze problem sie rozwiazal...nic wiec mylnego..nie latwo sie tego g*** pozbyc...znow zaczelam widywac plamki na ubraniach...nie widuje ich czesto,ale toznak,ze niestety sa..nie mam juzsily na nie i sposobu..jednego -skutecznego...obrzydliwa jest sama mysl,ze skladaja jaja na ciuchy,a ja to zakladam na siebie..fuj.. na dniach bede dzwonila do osrodka ,ktory zajmuje sie oczyszczaniem pomieszczen z roznych zyjatek..moze oni cos poradza i zaradza... Jeszcze jedno,jak widac ,nie tak latwo sie ich pozbyc,na dodatek wyczytalam w jakims artykule na temat rybikow,ze skladaja dziennie mnostwo jaj,z ktorych sie wykluwaja,dorosle osobniki zyja kilka lat..i cykle wciaz sie powtarzaja...a te zolte plamki to nie tyle jaja,co 'plyn' ktorym zapladniaja jaja...a jesli nawet je pierzemy,to i tak nic,bo gina dopiero w wysokiej temp cos chyba rzedu80 stop wiec...ciezko nasze ubrania wyczyscic i doczyscic...z gory przepraszam za te straszne slowa,ale sama prawda...niestety wciaz walcze z dziadostwem i juz jestem zrozpaczona,bo wciaz to one wygrywaja. pozdrawiam,zycze powodzenia i wytrwalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi wydaje się, że to z nieba coś spada ;) dlatego tak uważam, ponieważ moje auto jest całe w tych żółtych plamkach, dodam jeszcze, że raz jak się opalałam to spadła na mnie taka maleńka żółta kropeczka, którą ściągnęłam palcem, gdy ją powąchałam to pachniała jak jakiś tłuszcz. myślałam, że to... rafineria.. gdyż w moim mieście jest takowa i czasem capi całe miasto konkretnie, bo spalają tam różne, różne świństwa ;) zauważyłam, że takie plamki pojawiają się tylko w gorące dni, może te wszystkie spaliny, zanieczyszczenia jakoś się skraplają? myślę, że gdyby to były pyłki lub kupy owadów to nie byłoby takiego problemu ze spraniem, to ewidentnie jest coś "chemicznego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam czasem te dziwne żółte plamki na białych ubraniach. Ale nie po wyjęciu z szafy tylko raczej jak zbieram suche ubrania po wypraniu. Podejrzewałam, że coś może z sufitu opada. Teraz tak myślę, że może to mucha czasem usiądzie i cos zostawi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie, to wręcz niewiarygodne - minęły cztery lat od chwili utworzenia tego wątku (pierwszy post 23 sierpnia 2010 r.) i do tej pory nie ma odpowiedzi, ani rozwiązania tego problemu. po przeczytaniu wszystkich wpisów na tym i innych forach widzę, że nie ma żadnej propozycji przyczyny tego zjawiska, której by ktoś nie zanegował. a może to jakaś zbiorowa paranoja z tymi żółtymi plamkami, na którą cierpimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astraII
Wszyscy piszą o plamkach na odzieży, a co powiecie o żółtych plamiskach i zaciekach. Kolejny raz u mnie się pojawiły! Jak już o nich dawno zapomniałam. Pierwszy raz pojawiły się na jasnym płaszczu, który przez całe lato wisiał sobie w szafie (nie był prany w pralce lecz w pralni chemicznej). Następnie na białej kurtce ortalionowej. Teraz znowu na jasno szarej kurtce narciarskiej, która po poprzednim sezonie, wyprana spoczywała odwrócona na lewą stronę w specjalnym pokrowcu. Na nic się zdały te zabezpieczenia. Ręce opadają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pleśń, zawilgocenie w szafie i w domu, tak miałam dopóki nie wymieniłam rynien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×