Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fik

Poświęcić swoją miłość dla dobra rodzica?co powiniem zrobic?

Polecane posty

Gość fik

Mam21lat.Mieszkam tylko z matką-tata nie żyje od7lat(zmarł na raka).siostra 3lata temu wyszla za mąż i poszła mieszkać do mężą-wybudowali dom-chcieli mieszkać na swoim.Ja zostałem z matką.Mniej więcej 2miesiące przed ślubem siostry poznałem dziewczynę którą pokochałem.3lata juz jesteśmy razem ale jest problem: ja mieszkam sam w domu z mamą i matka nie wyobraża sobie abym i ja miał ją zostawić-bo nie widzi dla siebie sensu życia.Moja dziewczyna jest natomiast najmłodsza(ma starsza siostrę-która nie jest tak jak moja dziewczyna zrzyta z rodzicami-ma juz 34lata-i wciaz jeszcze nie ma swojego wybranka serca chodz pojawil sie na horyzoncie-lecz jest on juz ułozony na swoim(ma pewno swoj dom i zapewne...)moja dziewczyna ma tyle lat co ja.kochamy sie bardzo ale jestesmy w trudnej sytuacji.ona nie chce opuscic starszych i troche juz schorowanych rodzicow, ktorzy nie sa pewni otrzymania nawet emerytury pooprzez podwyzszenie lat pracy-jej tata ma59lat i juz po ciezkich operacjach-wykonuje ciezka prace fizyczna przy tworzeniu czesci do silnikow samolotow-przyszlosc jego pracy tkwi w czarnych kolorach-widmo zmniejszenia pracownikow,mama jej zas tez schorowana dostala tylko na rok najnizsza rente.moja dziewczyna nie chce ich kiedys opuscic bo boi sie o przyszlosc swoich rodzicow.ja natomiast musialbym zostawic samotna matke w duzym domu(przy dochodzie ok 600zl-bez jakiejkolwiek meskiej pomocy)Dzis powiedzialem dziewczynie ze musimy cos zrobic.Nie chce zabierać jej lat na poznanie jeszcze kogoś-nie chce byc egoista bo ma prawo poznac kogos jeszcze-gdyby niemozliwe byloby zycie nam obojgu.jest nam ciezko...gdybysmy sie mieli za pare lat rozstac byloby z pewnoscia jeszcze gorzej.bede teraz na 3roku pedagogiki-podobnie jak moja dziewczyna-bedziemy wciaz widywac sie codziennie.kocham ja i boli mnie serce ze nie moge z nia byc.Co powinienem zrobic?Mam poswiecic moja miłość po to zeby zajac sie matka-ktora mnie wychowala przeciez i wielokrotnie walczyla o zdrowie dla mnie ktorego kiedys mi brakowalo czy jednak wybrac miłość i swoje szczęście u boku ukochanej dziewczyny niszczac przy tym wiez z matka?prosze was o jakies odpowiedzi-dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisdhaudh
nawet mi się tego nie chce czytać, ale będziesz pojebany jeśli zaczniesz polegać na radach ludzi z tego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisdhaudh
jeszcze raz ja, nawet przeczytałem. Jak duży jest dom w którym mieszkasz z matką? Moglibyście się tam przenieść z dziewczyną choćby na jakiś czas? Rozumiem, że dziewczyna pracuje? Po studiach, gdybyś zaczął pracę mógłbyś wynająć z dziewczyną coś taniego i w miarę możliwość wspomóc matkę finansowo, która, moim zdaniem, powinna uszanować to, że masz dziewczynę i też chcesz założyć własną rodzinę. Jaki miałby być inny sens życia? Że kurwa jak, będziesz do usranej śmierci mieszkał z nią we dwójkę i wspomagał forsą? Matka to matka, ale masz swoje życie, oczywiście nie możesz jej zostawiać na śmierć głodową, powinieneś ją wspomagać W MIARĘ MOŻLIWOŚCI. Co też powinna robić siostra, to nie polega na tym, że kto pierwszy dorośnie to spierdoli z domu, a drugi z rodzeństwa ma przejebane i siedzi w tym bagnie do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj matki czy chciałaby takiego poświęcenia z Twojej strony. Odpowie, że nie i sprawa się wyjaśni. To jest właśnie konsekwencja rodzenia dzieci w okolicach czterdziestki... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fik
obydwoje studiujemy na 3rok teraz idziemy-jestesmy razem na kierunku.problem w tym ze ona nie chce kiedys zostawiac swoich rodzicow-jest tak do nich przywiazana.gdyby chodzilo o sama kase to przeciez nie byłby to problem-bo kase zawsze mozna zarobic-chodzi o to ze ona swoich rodzicow napewno nie zostawi bo jej rodzice maja tez male gospodarstwo i zrzyta z nimi.ja natomiast mam dom parter,pietro i strych jakies 160m2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisdhaudh
No to nieźle, a jak wyobraża sobie przyszłość Twoja dziewczyna? Ślub, dziecko + mieszkanie osobno? To jakiś związek bez przyszłości, daj se spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam takie małżeństwo, które nigdy nie mieszkało razem. Mieszkają w sąsiednich wsiach ze swoimi rodzicami. Mają obecnie po 43-45 lat, dorosłe dzieci... Genaralnie co kto lubi, im to pasuje skoro się nie rozwiedli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fik
uważa że jak nie możemy wyjść z tej sytuacji(musiałbym pojść mieszkać kiedyś do niej)to inne rozwiazanie to tylko sie rozstac bo przeciez na odleglosc zyc nie mozna.z drugiej strony gra na czas nic nie da,prawda?tylko bedziemy tracic lata-chce dla niej jak najlepiej oczywiscie-nie jestem egoista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginger142
a w wieku 50 lat będziesz starym kawalerem i będziesz pluł sobie w twarz że straciłeś miłośc swojego życia.... echh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×