Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takbymchcialaaniemoge

moj facet nie liczy sie z moja trudna sytuacja

Polecane posty

Gość ja mam praktycznie
taka sama sytuacje, tylko u mnie jest tak, ze jestem na drugim roku studiów. Nie pochodze z Warszawy ale mieszkam w niej od 3 lat. Poznałam tu chlopaka i jestem z nim caly czas. Przez te 3 lata pracuje ale mało zarabiam. Ciężko mi utrzymać mieszkanie, szkołę. Ledwo starcza mi na życie ale na własne wydatki już nie. Więc co to za życie. Po studiach też nie wiem czy coś się zmieni, mam wielu znajomych, którzy jak autorka topicu nie może znaleźć pracy mimo dyplomu. Zastanawiałam się nad tym, czy nie wyjechać. Tutaj w Polsce jest ciężko, jeśli wejdzie euro będzie gorzej. Perspektywa brania kredytu na 30 lat, żeby mieszkać w 30m2 też mnie nie bawi. Wiem, że za granicą mieszkania gratis też nie dostanę ale w niektórych krajach zaplecze socjalne jest na tyle wysokie, że ułatwia to pogodzenie się z kredytem a u nas nawet 1000zł becikowego chcą zabrać. Rozmawiałam na ten temat z chłopakiem, ale on niestety jest nieugięty, powiedział, że woli żyć tu za 1000zł niż tam za tysiąc euro/funtów. Nie mówi o znajomych, rodzinie, że musiałby zostawiać, chociaż w głębi duszy myślę, że chodzi o mamę, bo jest jedynakiem. On woli, żebyśmy się rozstali niż chociażby próbował życia w innym kraju. Gdybym mogła mieć ciekawe życie w Polsce to też bym tu wolała żyć. Ale nie zamierzam trzepać biedy i żyć od 1 do 1 na 30-letnim kredycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam praktycznie
taka sama sytuacje, tylko u mnie jest tak, ze jestem na drugim roku studiów. Nie pochodze z Warszawy ale mieszkam w niej od 3 lat. Poznałam tu chlopaka i jestem z nim caly czas. Przez te 3 lata pracuje ale mało zarabiam. Ciężko mi utrzymać mieszkanie, szkołę. Ledwo starcza mi na życie ale na własne wydatki już nie. Więc co to za życie. Po studiach też nie wiem czy coś się zmieni, mam wielu znajomych, którzy jak autorka topicu nie może znaleźć pracy mimo dyplomu. Zastanawiałam się nad tym, czy nie wyjechać. Tutaj w Polsce jest ciężko, jeśli wejdzie euro będzie gorzej. Perspektywa brania kredytu na 30 lat, żeby mieszkać w 30m2 też mnie nie bawi. Wiem, że za granicą mieszkania gratis też nie dostanę ale w niektórych krajach zaplecze socjalne jest na tyle wysokie, że ułatwia to pogodzenie się z kredytem a u nas nawet 1000zł becikowego chcą zabrać. Rozmawiałam na ten temat z chłopakiem, ale on niestety jest nieugięty, powiedział, że woli żyć tu za 1000zł niż tam za tysiąc euro/funtów. Nie mówi o znajomych, rodzinie, że musiałby zostawiać, chociaż w głębi duszy myślę, że chodzi o mamę, bo jest jedynakiem. On woli, żebyśmy się rozstali niż chociażby próbował życia w innym kraju. Gdybym mogła mieć ciekawe życie w Polsce to też bym tu wolała żyć. Ale nie zamierzam trzepać biedy i żyć od 1 do 1 na 30-letnim kredycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wernisaż
ja mam praktycznie - widzisz, to kwestia priorytetoww. dla mnie np moi znajomi sa tak wazni i tak podoba mi sie moje zycie utaj, ze ja sie gdoze na placenie kredytu 30 lat za 50 m2 i zycie tutaj z dobra praca i moze nie jakims superwybujalym bogatym zyciem, ale satysfakcjonujacym mnie zyciem i praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spadajstad
wernisaz, nas jest przynajmniej dwie osoby, ktore uwazaja, ze jestes pusta jak szklanka, i do tego bez kultury, wiec mozesz odmaszerowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wernisaż
no tak, bo przeciez racja jest przywilejem wiekszosci tak? :) gratuluje rozumku hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wernisaż
a poza tym, mam takie samo prawo byc tutaj jak ty i wypowiadac sie na jaki temat chce i jak chce. mi przeszkadza, ze jestes tępa a tobie ze jestem chamsko wychodzi na to samo, a ja ci nie kaze stad spierdalac, jedynie odpierdolic sie ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spadajstad
oj głupiutka jestes głupiutka jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takbymchcialaaniemoge
ja mam praktycznie... moj facet mi ostatnio w zartach powiedzial cos tkaiego ze musialam usiasc ze zdziwienia. Mowilam mu o tym ze zycie polega na tym zeby sobie wyznaczac cele, zeby darzyc do czegos zeby wspolnie ocos walczyc, a my walczymy tylko ze soba, zeby stawiaz sobie wyzwania. A on wtedy od mnie" To naszym wyzwaniem moze byc przezycie od 1 do 1 "... ma podobne podesjcie jak Twoj facet. i jak sie z tym czujesz? bo ja sie czuje rozczarowana i sfrustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafioo
Chyba wernisaż masz się za jakąś wspaniałą osobę ze świetną pracą ale kończenie większości wypowiedzi słowami- no sorry zasługuje na to, żeby Tobie właśnie życzyć rozumku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko co za prostaczka
Wez ty dziewczyno poczytaj sama siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie...
kochana patrze w lustro i widze osobe ktora jest na tyle inteligentna zeby sie tym nie przechwalac i ktora ciezko zapracowala na wszystkie spelnione marzenia, ktorej powodzi sie lepiej niz wielu a dla ktorej mimo to nie jest to powodem do tego zeby czuc sie lepiej od tych co maja gorzej. widze osobe ktorej nie latwo wyprowadzic z rownowagi prostactwem innych i ktora boli pyszalkowatosc. zycie to gra losu, ktos musi miec zle zeby inny mial lepiej ale nie trzeba tego wytykac w twarz i dowartosciowywac sie niepowodzeniami innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedź i nie zastanawiaj się
potem bedziesz stara, albo dzieciata i dopiero będa problemy, jedź jak zateskni to pojedzie za Tobą sorry ale Twój facet zachowuje sie jakby był niewiadomo kim, ma słabo płatną robote, zero perspektyw, sorry ale znajomi i rodzina go nie wyżywia ani jego rodziny. To spada na Wasze barki. W sumie co Ci zależy? Pojedź zobacz jak nie to wrocisz ale nie sadze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wernisaż
apdajstad - wybacz, ale mam absolutnie gdzies twoja opinie, ale widac nie dociera, chociaz mowie juz ktorys raz. kim ty jestes zeby mi mowic ze jestem glupia? wiem ze nie jestem, natomiast widze, ze lupia osoba jestes tu ty i nie chce mis ie juz z toba gadac, bo to juz jest po prostu nudne, wiesz, mam ciekawsze zajecia niz gadanie z debilami zastanawia mnie jedynie czemu tobie sie to podoba (pbo przeciez oceniasz tak mnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko co za prostaczka
Jest pewnie jedna z najbardzje znienawidzonych osób z pracy tej swojej wspaniałej:) A takie osoby, ktore sa takie chamskie, przewaznie maja najwieksze kompleksy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wernisaż
nie interesuje mnie co sadzisz o sobie, i nawet nie dotcyzalam tego co o sobei napisalas, bo jestes dla mnie nudna i tępa, twoje zdanie na zaden temat nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia wiec badz laskawa nie odzywac sie do mnie wiecej bo ja juz nie zamierzam ani odpisywac, ani czytac tego co kierujesz do mnie wiec po prostu - spierdalaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matko co za prostaczka
takie sobie, o to własnie chodzi, dokładnie to co napisalas, ale myslisz, ze ta przemadrzała dziewucha, to zrozumie? wątpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wernisaż
hehehehe :) popatrz, taka jestem do dupy,a taki nikt jak ja potrafil tak cie zdenerwowac hehee widac ktos tu ma kompleksy? jakis problem an pewno i nie jestem to ja hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie...
chyba wernisaz czy dociera do ciebie ze my nie piszemy do ciebie ale o tobie. tak samo jak ciebie nas nie interesuja twoje opinie wiec kontynuuj rozmowe z autorka a my bedziemy kontynuowali twoj temat. ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam praktycznie
takbymchcialaaniemoge- czuję się z tym źle. Myślałam, że najważniejszy jest nasz związek, był udany, planowaliśmy ślub w przyszłym roku. Ale właśnie przez pieniądze do niego nie dojdzie. Ja nie zamierzam brać kredytu o jedną noc. Jemu mam wrażenie życie na kredycie się podoba. Jeśli mamy jakieś problemy to przez pieniądze. To dlaczego by tego nie zmienić i nie polepszyć sobie życia? Zawsze można wrócić. A poza tym, wolę pracować na zmywaku i godziwie żyć niż tu po studiach zapieprzać za marne pieniądze , bo to dopiero jest frustracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oluska wawa
Hej weszłyście na ten topic żeby się wykłócać, która jest mądrzejsza czy pomóc autorce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takbymchcialaaniemoge
takiesobie - a tak pomijajac ten fascynujacy watek z wernisazem to co sadzisz o mojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie sobie...
"nie interesuje mnie co sadzisz o sobie, i nawet nie dotcyzalam tego co o sobei napisalas, bo jestes dla mnie nudna i tępa, twoje zdanie na zaden temat nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia "- szczerze mowiac jestem w stanie zrozumiec fakt ze moje slowa nie maja dla ciebie znaczenia...nie jestes na tyle bystra zeby zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takbymchcialaaniemoge
ja mam praktycznie - u mnie jest mega podobnie, tez mial byc slub ale ukochany wzial kredyt 20 tys na motor i nici, tzreba czekac az splaci (splaca 200 /miesiecznie)poczekam pewnie z 4 lata. Czuje po porstu ze omija mnie duzo rzeczy z mojej mlodosci uwiklalam swoje emocje w cos dennego, zaczynam miec go serdecznie dosc, tej jego biernosci , tej jego trudnosci w podjeciu wysilku. Najlepszym rozwiazaniem dla niego byloby gdybym sama pojechala - a on bedzie na mnie czekal. Zenujace....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wracajac do tematu
do ja mam praktycznie.... Masz jeszcze studia do ukonczenia, bo mysle, ze chcesz jes konczyc prawda?, to moze potem cos sie zmieni, moze on zrozumie, ze na jakis czas wyjazd dobrze wam zrobi, a moze jednak potem po studiach znajdziesz prace, jeszcze wszytsko przed toba. W ostatecznosci roztaniecie sie, bo nie mozna chyba rezygnowac ze swoich planów, na rzecz kogos, tak samo jak autorka nie mzoe zadac od chlopaka zeby z nia wyjechał, tak samo on nie moze zadac aby ona została. Tylko wspolne plany lacza ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wracajac do tematu
No i wychodzi na to, ze roznice charakterów juz was zbyt roznia, nie rob planow z nim, bo chyba nie macie "wspolnej drogi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam praktycznie
takbymchcialaaniemoge- kolejna podobna rzecz to to, że mój chłopak wziął kredyt na samochód ponad 20tys i splaca go po 400zł do 2013 roku. Przez to ciągle mówi, jaki on biedny. Najgorsze jest to, że jemu nic nie można powiedzieć na temat tego, że chce zostać w Polsce ale ja muszę ciągle słuchać o tym, że jestem materialistką, że patrze tylko na pieniądze. No ale na co patrzeć, kiedy bez tego nie ma nic? Mam mieszkać pod mostem ale szczęśliwa, że pod mostem w Polsce? To tak jak on ma z samochodem, długi naokoło, do kina go nie stać iść, na wakacje jechać, ale szczęśliwy bo jeździ samochodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takbymchcialaaniemoge
dokladnie, moj ma identycznie...zarzuca mi ze chodzi mi tylko o pieniadze, ale nie widzi szansy rozwoju, poznania czegos nowego, przezycia jakiejs przygody...Cale zycie chce przezyc tak nie zadajac sobie trudu o nic, na czyjs koszt najlepiej, ale na swoich zasadach. Do tej pory jego mama (ktorej po stokroc dziekuje) przynosi nam w weekendy obiady, bo wie jaka jest sytuacja. Ja nie moge utrzymac siebie za kilka zlecen a czasem jedno zlecenie w miesiacu. Z korkami tez slabo, bo biore 30/godz ale sa tacy 'nauczyciele' co biora 15 zl i kilku moich uczniow sie wykruszylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pora zostawić ich
Drogie panie, gdybym miał taką kobietę też dałbym sobie spokój i to natychmiast. Co innego gdyby jedna osoba zarabia wystarczająco dużo by utrzymać drugą osoba w innym wypadku szczęścia trzeba szukać gdzie indziej, jak nie z "tą" osoba to z inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pora zostawić ich
Jeszcze jedna sprawa, chłopak autorki nie zdaje sobie sprawy, że praca 1600 nie będzie wiecznie. Ciekawe to wtedy pocznie bo znajomi w niczym tu nie pomogą, przeciwnie będzie tak, że się odwrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takbymchcialaaniemoge
to samo mu mowie, tlumacze ze znajomi zyja swoim zyciem, a w przypadku kryzysu kazdy bedzie wspolczul ale przy nim bedzie tlyko ukochana osoba - czyli ja. Jesli wczesniej sie nie ulotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×