Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czarna8205

Powiedział,że tak będzie lepiej dla mnie

Polecane posty

Gość Czarna8205

Witam wszystkich. Strasznie się czuję. Tydzień temu rozstałam się z mężczyzną, na którym bardzo mi zależy. Byliśmy/jesteśmy razem siedem miesięcy. Można powiedzieć,że to on mnie zostawił chociaż nie wiem czy tak do końca. Nie powiedział mi,że nie chce być ze mną. Stwierdził,że chce abym była szczęśliwa, wesoła ale on nie może dać mi szczęścia,że nie potrafi kochać. Nie liczy się to czego on chce tylko co będzie lepsze dla mnie. Nie był w stanie powiedzieć mi wprost,że nie chce być już ze mną. Powiedział,że nie wymuszę takiej odpowiedzi od niego.Chce mieć kontakt ze mną i powiedział,że będzie się martwił o mnie. No i codziennie się kontaktujemy. Powiedziałam mu,że skoro jest chociaż cień szansy na to abyśmy byli nadal razem to się nie poddam i będę walczyła o nasze szczęście. Powiedział,że jestem cholernym uparciuchem i się uśmiechną. Rozmawialiśmy przez tel. jak się czuję. Po tym wysłałam mu smsa z opisem chwil,które sprawiały że czułam się szczęśliwa(chociaż całego szczęścia,które mi daje żaden sms nie pomieści). Kiedy zadzwoniłam po godzinie,nie odbierał. Odpisał,że nie da rady rozmawiać,że to nie jest łatwe. Znajomy,który z nim mieszka mówił,że cos się z nim dzieje,nie chce rozmawiać,śpi cały czas,tak jakby był nie obecny. Jutro jadę się z nim spotkać i porozmawiać(drugi raz już).Nadmienię,że jest on po rozwodzie, został bardzo oszukany przez byłą żonę. Proszę Was bardzo wyraźcie swoje opinie co o tym myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On cię nie chce. Lubi cię. Chce jakos łagodnie się z tobą rozstać. I on CHCE SIĘ ROZSTAĆ. Niestety, małe szanse na to, żeby facet, który chce byc z kobietą ją odpychał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
A nie może byc tak,że ma uraz z poprzedniego związku..bo stwierdził,że to on ma problem to w nim jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
że nie potrafi dawac szczęścia...albo jest chory..ostatnio dowiedział się,że ma astmę chociaz się nie przyznaje do tego i twierdzi,że wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Well, jeśli on był prowodyrem kłótni, jeśli chodził zasmucony, słowem, jeśli były przesłanki aby twierdzić, że ma zaburzenia, to może i tak. Ale szanse na to, że on cię chce a tylko się boi są tak nikłe... Zresztą, jeśli nie będziesz za nim ganiać prędzej się o tym przekonasz. I oczywiście, unikniesz naiwniackiego poniżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
nie chce iść na inne badania bo stwierdził,że lekarze tylko wymyslają..zaczął uzywać inhalatora ale oczywiście ..wszystko jest ok, leków brac nie chce bo twierdzi,ze lekarze się myla...no i dodał jescze,ze nie chce aby się martwiła o niego i denerwowała..chociaz on bedzie się martwił o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
o to chodzi,że nie było żadnej kłótni..jeszcze tydzień temu było wszystko ok..to tak z dnia na dzień..to juz nie tylko ja jestem w szoku,jego znajomi też..jak to stwierdził jego dobry kolega,mieszka z nim..to dla niego nowośc...ja nie mam zamiaru się poniżac,jeżeli powiedział by ,że koniec wypaliło się uczucie,gdyby wyjaśnił,zacisneła bym zęby i jakoś starała się zaakceptować...a tak, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minanao
naprawdę się łudzisz to definitywna oznaka, że nie chce z Tobą być NIE KOCHA CIĘ może był z tobą żeby zatopić smutki po byłej żonie ale cię nie pokochał przykre wiem.. ale tak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
no nawet teraz...coś się dzieje z jego ojcem..on nie wie co..pisze do mnie bo nie wie co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że nie ma co sie w tym grzebać i że on delikatnie chce z Tobą skończyć faceci boją się zrywać, nie umieją zrywać może mi łatwo mówić, ale ja bym sie w tym nie grzebała i nie żebrała i miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
raczej nie...ponieważ etap zatapiania smutków ma za sobą, to raczej jakiś uraz..to on chciał byc ze mną a ja się bałam..to on zabiegał,był tak ostrożny i nienachalny bo wiedział,że sie boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
ja nie chcę żebrać o miłość i nie zrobię tego, ale jeżeli jest tak,że on chce ale się boi,jeżeli jest tak naprawdę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
po za tym gdyby mi wyjaśnił dlaczego,jakie sa konkretne powody a nie to,że tak bedzie leppiej dla mnie itp.. to bym odeszła..ale on nie chce nic powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rób tak jak czujesz, że będzie dla ciebie najlepiej. Nie zakładając, że jest tak jak chcesz. Zakładaj, że może byc różnie. Podejmuj takie kroki, które i na jego tak i na jego nie nie przyniosą ci nadmiernego cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minanao
Jezus ale czego ma się bać nie wkręcaj sobie chorych jazd. Pogadaj z nim szczerze każdy z tego co piszesz widzi ze koleś z tobą porostu zerwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
No właśnie ma taki zamiar jutro. A czego może się bać...że nie daje szczescia innym i że inni tylko przez niego cierpią..nic juz tak naprawde nie wiem..ale zobaczę jutro..wole żeby mi powiedział,podał powody dlaczego..chce spokoju dla siebie a nie sie zadreczac pytaniami dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
cierpie teraz bo nie znam powodów,jeżeli człowiek zna konkrety jest łatwiej, nie zadrecza sie pytaniami..mozna wtedy inaczej na wszystko spokżeć..a tak..niewiedza jest gorsza od wiedzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
no i to nie jest sprzeczne samo ze sobą...piszę z Wami..a on pisze do mnie włąśnie teraz,że jedzie do ojca bo cos się stało,nie wie co itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
a może ktoś m i powiedzieć..czy to ,że powiedział,ze potrezbuje czasu aby uporać się sam ze sobą to tez znak,że to kuz koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajou
dziewczyno, no nie moge Cię juz czytać, on Cię nie chce, a te wsystkie jego teksty mówią, nie chce Cię, daj mi spokuj, nie zalezy mi na Tobie, nie jesteś tą kobietą. tu nie ma co wyjaśniać z nim. On juz sie okreslił i nie udawaj, że tego nie czujesz. Wiem, że to co pisze jest bolesne, ale to prawda. Żeby przekonac się czy facetowi zalezy trzeba go zostawic, jeśli wróci jest Twoj, jesli nie, czytaj wyzej. A poza tym, dla wlasnego dobra, bo pewna jestem, ze to skonczona sprawa, odetnij sie od niego, kontaktowanie sie z nim przedłuża bol. Jedno krotkie ciecie i nie ma go w Twoim zyciu. Tak Ci radze z doświadczenia. Trzymam kciuki za Twoja mądrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mi żal
to spotkaj się ze mna i niech zobaczy jaki facet się toba zainteresował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
cajou nie wykluczam,że masz rację...jeżeli jest tak jak piszesz to będę musiała się z tym pogodzić i życ dalej...ale właśnie to wszystko co napisałaś chcę usłyszeć od niego a nie tylko..."tak będzie lepiej dla Ciebie,chcę żebyś była szczęśliwa"itp...bo w przeciwnym razie wszystkie pytania,które sobie zadaję mnie zadręczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajou
oj, widze, ze Ty jeszcze młodziutka jestes. nie uslyszysz od faceta tego, co ja Ci napisałam. Jak świat światem oni nigdy nie powiedza wprost, bo wiedza, ze rania tym kobiety a poza tym sa tchorzami. Teksty typu: nie chce Cie ranić, nie nadaje sie do zwiazku, mam duzo pracy teraz, musze to przemyslec, mam problemy w pracy, mam problemy z nauka, mam duzo nauki, ojciec/matka,brat, siostra sa chorzy :))) itd. itp. to jest meski sposob na powiedzenie: laleczko, nie zalezy mi na tobie, wiec spadaj. Amen. Tego nie da sie zrozumiec, dlaczego wlasnie tak sie zegnaja z kobietami, to trzeba przyjac i zaakceptowac i zadnych wyjasnien nie ma, tylko to, ze on Cie nie chce. Też zajęlo mi to troche czasu, zeby to pojąć, ale w koncu pojęłam i żadne wyjaśnienia jego, tego nie zmienią. Sorry, naprawde, ze to takie proste i przykre, ale wlasnie takie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna8205
taka młoda to juz nie jestem mam 28 lat...masz rację tylko ja zawsze miałam jakoś tak,że przy rozstaniach potrafiliśmy rozmawiac dlaczego...zobacze jutro..jeżeli powie to co wczesniej i nic nie wytłumaczy to machne reka i pójde w swoja stronę..i niech to on się zastanawia co stracił a co zyskał..jak stare powiedzenie mówi"jeżeli kogos Kochasz to daj mu wolność jak wróci to znaczy,że zawsze był Twój, jeżeli nie to nigdy Twój nie był"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajou
uwazam, ze to zly pomysl, zebys z nim w ogole jeszcze dystkutowala o czymkolwiek, ale zrobisz jak chcesz, z tym, ze takim zachowaniem pokazujesz mu jaka jestes slaba i ze jesli kiwnie zaropialym paluchem to przylecisz na skrzydlach .... no ale jak chcesz. powiedzial, ze tak bedzie dla Ciebie lepiej, to ok, glowa do gory, cycki do przodu i chocby nie wiem jak bolalo w srodku, to usmiech i tekst: kochanie, masz racje, juz sie przekonalam, ze tak jest mi lepiej, i do widzenia, i niech on sie zastanawia co jest grane, a Ty powinnas uniesc sie honorem, ze takie cos Cię nie chce. miej dume i nie daj sie podeptac, bo jesli raz to zrobisz to zawsze bediesz ofiara. chce Ci dodac sily, bo widze, ze kiepsciutko z Toba, ciagle żyjesz jego życiem, niepotrzebnie, bo on juz Twoim nie zyje od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkasssica
Mam, czy raczej może miałam taką samą sytuację. Sęk w ty, że ten mój to typ bawidamka, do czego jednak w życiu się nie przyzna. On po prostu lubi kobiety. Z tego też powodu doszło do rozpadu jego małżeństwa... Choć oficjalnie to żona go zdradziła. Zresztą... Może i zdradziła. W sumie nie dziwię się jej. Moja sytuacja wyglądała następująco: Poznaliśmy się przez internet. Zauroczył mnie cholernie ale nie był jeszcze po rozwodzie, więc długi czas utrzymywaliśmy kontakt tylko w ten sposób. W końcu kiedy się rozwiódł postanowiliśmy się spotkać. Wszystko było fajnie, miły, szarmancki, uwodzicielski... Spotkaliśmy się kilka razy. Zaczęło mi na nim zależeć. Nie zauważyłam, że to ja zabiegam o spotkania, że on coraz częściej odmawia. Że ciągle mówił że mnie lubi, ale to nic zobowiązującego. Zakochałam się... Wkrótce się okazało, że nie byłam jedyną, z którą się umawiał, ale nadal nie potrafił mi tego powiedzieć. Nadal mówił, że lubi. Ja czułam coś więcej. Ciągle myślałam, że on też. Ale wciąż nie miał czasu... Oprzytomniałam dopiero wtedy, kiedy umówił się ze mną i godzinę przed odwołał spotkanie. Przypadkiem wyszłam wtedy na spotkanie z przyjaciółką... Zobaczyłam go z inną. To był koniec ale postanowiłam zobaczyć jak się będzie zachowywał... kłamał cały czas. Cały czas powtarzał "lubię cię". Zrozumiałam wtedy, że te słowa nie znaczyły nic więcej... Chciał , żebyśmy zostali przyjaciółmi, ale ja już nie chciałam... Zerwałam z nim całkowicie kontakt, wywaliłam od siebie z domu wszystkie jego rzeczy. Rozpaczałam... Po pół roku doszłam do siebie. Zrozumiałam, że się bawił. Zranił mnie strasznie. Czy będę w stanie jeszcze komuś zaufać? Mam nadzieję że tak. Rada dla ciebie: uciekaj jak najszybciej z tego jednostronnego uczucia. Im dłużej będziesz się łudzić, tym trudniej będzie ci dojść do siebie. Posłuchaj naszych rad i daj sobie z nim spokój. On cię nie kocha. Przykro mi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×