Powiedział,że tak będzie lepiej dla mnie

kkkkasssica przykro,że tak zostałaś potraktowana ale u mnie nie było niczego takiego jak u Ciebie.. to on pisał kiedy przyjadę? że jak dla niego to mogę nawet zaraz i teraz bo tęskni..wkurzał się jak mu pisałm,że juz nie będę przeszkadzała(jak był w pracy)..że nie przeszkadzam nigdy,jak przyjeżdzałam to on przytulał mnie i całowal pierwszy i to nie była gra..kurcze nawet obiady zaczą gotować...czego nie robił od 5 lat...chore to wszystko

slowem decyzje masz podjeta, bedziesz walczyc zatem powodzenia pelikanie

Jedyne czego teraz chcę to żeby zachował się jak facet z jajami i podał konkrety, a jak nie to palić mostów nie będę ale usłyszy,ze jest niedojrzały i to jak się zachował, jak mnie potraktował rzucajać byle wymówkę jak ochłap swiadczy tylko o tym,ze jest nie przygotowany do jakiejkolwiek egzystencji i jak bedzie miał odwage to niech się odzywa ale moge byc chwilowo po za zasięgiem;)

spoko, cos ci powie a ty i tak lykniesz :-)

nie on doskonale wie,że byle wymówka się nie zadowolę

o chwała ci zawsze szczery, za te prawde o bzykaniu bez zobowiazan, tak wlasnie jest z niektorymi kolesiami, niestety sa w wiekszosci

najbardziej nie lubie jak kolesie rozstaja sie slowami: ''nie chce cie ranic, zaslugujesz na kogos lepszego, kocham cie ale musze odejsc'' i takie tam podobne pierdoly musisz sie dowiedziec co za tym stoi, skad ta nagla zmiana decyzji!!! i walcz bo to ty wiesz na kogo zaslugujesz, kogo kochasz i kto cie uszczesliwia a kto nie powodzenia i napisz co z wami dalej;)

widze, ze rady wszytkich na forum niewiele daly,kolezanka dalej brnie w ponizenie sie, spoks, jak kto lubi, i tak jak zostalo powiedziane, lyknie wszystko jak pelikan, byleby to byla woda na jej mlyn, czyli koles ja chce ....

Kurcze nie powiedziałam,że wierzę bezgranicznie w to,że on mnie chce czy tez nie. Ja chcę znać konkrety...a on doskonale wie,że nie wkreci mi byle gówna..a wtedy sama zdecyduje co z tym zrobię..i napewno dociekanie dlaczego nie jest poniżaniem sie... jasne,że dam znać..juz jutro jak sobie pogadamy

'chore to wszystko' Nooo. Chore, że on traktuje Cię jak poczekalnię (i co oczywiste nie powie Ci tego wprost), a Tobie to nie przeszkadza. Chore, że będzie Cię nadal karmił tekstami "nie wiem", "chciałbym ale...", a Ty będziesz czekać i skakać wokół niego licząc nie wiadomo na co. Kiwnie palcem i będzie Cię miał zawsze pod ręką, gotową do udzielenia pierwszej pomocy. Gratuluję :)

walcz o niego, ale nie krzywdz go potem po tamtym zwiazku zapewne sie zmienil, nie chce zebys ty to odczowala, ale boi sie ponownie przechodzic przez to samo

czarna, a moze on wpadl w depresje? z tego co opowiada jego znajomy na to wyglada. Przezycia z rozwodem, jego choroby, Ty, strach przed nowym zwiazkiem.... no i facet pada. Mezczyzni maja slabsza psychike niz my kobiety Ja bym walczyla, tzn. szczera rozmowa i obserwowala jego patrzenie na przyszlosc.

depresja :)))), jezu ale sie usmialam, dawajcie dziewczyny dalej, ten topik zaczyna sie robic naprawde do posikania :)))

KONKRETY??? on już z tobą zerwał, skonczył, nie ważne jaka jest przyczyna, ważne ze on ją podją, że nie chce być z tobą:) a Ty na siłę dopatrujesz się jakiś przyczyć, no ludzie..... tłumaczysz go i łudzisz się, oj głupia jestes, ale żeby byc az tak głupią, facet jej nie chce a ona do niego pojedzie, jeszcze sex będzie, ale on z tobą nie będzie i nie pros o wyjasnienia on juz mial szansę wyjaśnienia a ty zrozumienia dziwne, że istnieją takie kobiety a i jeszcze jedno ci powiem, miałam dużo do czynienia z rozwodnikami i oni przeważnie mowią o miłości i zranieniu a chodzi im tylko o sex i zabawe to że on walczyl o ciebie idiotko nic nie znaczy, niesprawdzilas sie to spadaj.... ale do ciebie nic nie dotrze, jedż się poniżać...

Nie ma zamiaru do krzywdzić ani mścić się...to na ty nie polega...jeżeli ma problemy,depresję to nawet jak nie bedzie tego chciał to bede przy nim..takie powody to nie powody do rozstania..problemy pokonuje sie razem...ale jezeli wyjdzie,ze faktycznie nie chce(choc jego zachwiany stan emocjonalny nie do końca o tym przekonuje)..to nie, nic na siłę

miałam kiedyś chłopaka który mówił, ze "w sumie" nic się nie stało i zerwał ze mną z dnia na dzień, tłumacząc, ze teraz na razie nie chce mieć dziewczyny, może kiedyś..a może księdzem zostanie.... też na początku liczyłam że się "nawróci" i powiem Ci że wyszło oczywiście to, ze te jego tłumaczenia to było jedno wielkie pie*****nie

ale on wcale nie użalał się nad soba,że został zdradzony,oszukany przez tamta,nigdy złego słowa o swojej byłej nie powiedział...to ja cierpiał z powodu byłej wiem od znajomych... a dociekanie dlaczego nie jest poniżaniem się, dlaczego mam byc traktowana jak głupia baba,której mozna rzucic byle tekst i spadaj..jeżeli juz kończy to się niech trochę wysili, to raczej kobiety które słysza"tak bedzie lepiej" łykaja wszystko bez mielenia i mówia"dobrze,cześć", zadowola się wszystkim bez większego wysiłku

Witam wszystkich. Rozmawialiśmy dzisiaj. Momentami musiałam go "przycisnąć" ale się opłaciło. Przyczyną jego decyzji faktycznie było przeświadczenie,że nie potrafi dawać szczęścia itp. Jednak przyznał się dzisiaj,że mu zależy. Nie znudził się mną, nic się nie wypaliło itp. Rozmawiając z nim wywnioskowałam,że podłoże tego problemu tkwi dużo głębiej,jest to jakaś blokada,uraz. Domniemam,że po eks mu zostało. Mało tego nie potrafi radzić sobie z tymi emocjami. Chce dać z siebie więcej ale się blokuje itp. Suma sumarum przekonałam go aby jutro poszedł na badania,których nie chciał robić. No i oczywiście postawiłam sprawę jasno...nie ma chowania sie przed problemami,dosyć zawracania i uciekania. Teraz czas aby iść do przodu. Ile można pasować i chować głowę w piasek. Zaproponowałam mu aby pomyślał nad terapią a jeżeli będzie zwlekał to sama go umówię. Nie zostawię go w takim stanie(jak poznaliśmy się to lewitował w podobnym) bo to samo nie przejdzie, będzie wracało jak bumerang. Pierwszy krok już wykonany..on jest w pełni świadom,że ma problem z własnymi emocjami, ze sobą. Nie chcę odgrywać dobrej samarytanki...chce pomóc człowiekowi,który tego potrzebuje...

dobry jest ale ty jestes lepsza :-) taaaaakie gardlo

zawsze szczery masz prawo mieć swoje zdanie...ale to nie zmieni mojej decyzji. Nie zawsze trzeba się doszukiwać podtekstów

milosc jest najwazniejsza, jak GO kochasz to walcz o niego i nie poddawaj sie!!! :):) ale on jest naprawde kochany ze kocha Cie ale mowi ze nie mozecie byc razem ,on jest altruistyczny i napewno ma dobre serduszko!!! :D musisz MU odowodnic ze Twoja MILOSC pokona wszystko!!!!

milunia lolunia masz racje ma dobre serce...i TAK,wiem czego chce,chcę być z nim i wiem,że razem można każdy problem przezwyciężyć...trzeba szukać,szukać i jeszcze raz szukać rozwiązań..bo nie ma takiego problemu,którego nie da sie rozwiązać

:-)

yhymmmm....ja juz znam takie gadki w stylu "zaslugujesz na kogos lepszego", "chce zebys byla szczesliwa ze mna nie bedziesz" w 99% to tylko taka gadka, koles nie ma ochoty na ta znajomosc....a nie chce byc chamem i cie dolowac.. ale to jedna ze standardowych gadek no ale moze 1% szansy ze cos sie z nim zlego dzieje, skoro lezy spi, moze jest chory

poolka...sorrky ale nie czytałaś chyba dzisiejszego mojego wpisu;)

ale nie czytałaś chyba dzisiejszego mojego wpisu a dzialo sie tam bylo i wnioskowanie i domniemanie i blokowanie nie mowiac o postanowieniach :-)

no nie czytałam

mnie tez facet mowil ze ja zasluguje na kogos lepszego i on chyba nie potrafi kochac, poza tym ze chyba depresje i nie jest teraz gotowy na zwiazki. dwa miesiace po rozstaniu zobaczylam go na ulicy z jakąs laską za rączke. niedlugo potem dowiedzialam sie, ze sie zeni. dzis są malzenstwem od 2 lat i mają dzidziusia. sorry czarna, ale ten twoj facio pierdoli jak potluczony....jeszcze nieraz cie zostawi zbywajac takimi tekstami jak bedziesz do niego wracac. to ze nie chce zrywac kontaktu z tobą swiadczy tylko o tym ze boi sie samotnosci i doszedl do wniosku ze warto miec kolo ratunkowe w twojej postaci no i sex czasem. jak facet kocha to wie to na 100% i zycia sobie bez ukochanej nie wyobraza. rob jak chcesz ale moim zdaniem typek cie zniszczy. widocznie jeszcze za malo sie sparzylas ale powodzenia ;)

I co? Wszystko sie dobrze skonczylo? :) Napisz czy juz sobie wyjasniliscie i czy powiedzial czy Cie kocha :)

Autorko, powiem Tobie, że problem może tkwić w nim, nie w Tobie, dlatego on chce się rozstać z Tobą. Powiem Tobie, że on może nie być gotowy na związek w ogóle, albo też na związek z Tobą. Myślę, że powinnaś docenić jego szczerość, gdyż wiele dziewcząt tutaj pisze, że mężczyzna z dnia na dzień zapadł się pod ziemię, a tymczasem on Tobie starał się powiedzieć w deliktanej formie, że to musi być koniec waszej znajomości dla Twojego dobra. I powiem Tobie, że on może mieć wiele racji w tym, których Ty teraz nie rozumiesz, bo jesteś zakochana. Powiem też Tobie, że ta łagodna forma może przykrywać jego aktualne działania, być może on poznał inną kobietę po prostu, a jego znajomy jest wobec niego lojalny i dlatego mówi, że on wiele śpi. Powiem Tobie, że ta historia może mieć róźne rozwinięcia, gdyż niewiele napisałaś.