Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ike25

Czy powiedzieć żonie, że jej mąż zdradzał ją ze mną?

Polecane posty

czemu nie bezposrednio? By zostawić żonie decyzję, czy chce wiedzieć czy nie. Stawiając ją przed faktem dokonanym tzn. wprost informując i pokazując dowody, ze mąż zdradził wymusza się na niej decyzję, czy chce go rzucić czy nie. Musi się opowiedziec a to wymaga radykalnych kroków: rozwód lub pokazanie światu, ze jest się frajerką. Podanie zonie informacji niebezposrednio pozwala jej zadecydowac czy chce szukac prawdy i pytać dalej, czy nie. Jak nie zechce drązyć tematu zawsze moze udawać, ze nie zrozumiała. Ta forma nie ma chronić Ike tylko żonę tego fajfusa. I tak, ja wierzę, że ona nie wiedziała o żonie. Różne rzeczy widziało się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze zona moze zlapac syfa od kolejnej kochanki? szczery daj spokój w polsce mało kto się bada więc takie same ryzyko jest, że mąż przyniesie od kochanki jak i kiedyś nabył ł u jakiejś narzeczonej myślę, że czasem taka wiadomość o wiele bardziej boli niż sam fakt zdrady a tego to juz kompletnie nie rozumiem i nie musisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwód lub pokazanie światu, ze jest się frajerką. jak pokazuje doswiadczenie wielu ludzi sa tez inne rozwiazania, oczywiscie nie zawsze mozliwe wazne jest co innego - teraz zona ma WYBOR bo zna prawde, wczesniej skazana byla na WYBOR innych osob, ktore decydowaly co dla niej jest lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba zależy od kobiety i jej charakteru. ja gdyby to był jednorazowy... to chyba wolałabym nie wiedzieć, bo gdybym wiedziała odeszłabym i przez jakiś czas sama siebie obwiniałabym, że nie spełniałam jego potrzeb. Gdyby to był romans wolałabym wiedzieć, żeby mieć dowody w sądzie i zniszczyć gnojka a wcześniej się zemścić w jakiś sposób :P. Wiem wiem to tylko poniosła mnie fantazja. Nie mam pojęcia co bym zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w polsce mało kto się bada to jest argument??? to fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczery tak, trzeba dać jej wybor. Ja tylko optuję za tym, by dac jej szansę zrezgnowac z wyboru. Rozumiesz? dać jej dowód, ale dopiero jak o niego poprosi. Pozwolić jej mieć zwątpienie i zadecydowac czy chce zapytać jak to było naprawdę. wtedy wszyscy szczęśliwi kobieta z ambicją może rzucić głąba a kobieta typu ike na zcarno udać, ze nie wie o niczym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtedy wszyscy szczęśliwi kobieta z ambicją może rzucić głąba a kobieta typu ike na zcarno udać, ze nie wie o niczym a co ty wiesz o kobiecie typu ike na czarno? i jak bardzo jesteś tego pewna? nie ty mi zarzucałaś niechęć za nick? hipokrytko?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda zawodowiec
klaudka i komiczne spotkaliscie sie kiedys w realu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie jak żona
Gdyby mój mąż i jego kochanka mieli chociaż odrobinę miłosierdzia, nie powiedzieliby mi o romansie. Rzucili mi tę wiadomość w twarz i czekali aż rozwiążę proble. Nieświadomość jest błogosławiństwem. Gdybym mogła - wepchnęłbym im te słowa do gardła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda zawodowiec
przepraszam autorke za offtopic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda zawodowiec
co do tematu tak, ja defitnitywnie chcialabym wiedziec pewnie, ze zal troche zony, tym bardziej ze maja malutkie dziecko, ale w tym wypadku wydaje mi sie ze mniejszym zlem jest jej swiadomosc z drugiej strony, jezeli facet puka na prawo i lewo to bardzo dziwne, ze ona sie nie domysla... chyba raczj niue chce sie domyslac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda zawodowiec
prawie jak zona rozumiem, ze maz jest teraz z nia? czy nadal jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto to wie
[zgłoś do usunięcia] ike chociaż uważam to za paranoję, żeby baba, która gziła się z moim facetem bezczelnie mnie jeszcze o tym informowała czemuż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie jak żona
Rozwodzimy się. Zawsze szczery - takie infoemacje nie są niezbędne do życia. Nie chcę mieć prawa do tego, żeby wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda zawodowiec
prawie jak zona rozwodzicie sie, bo ty tego chcialas , on tego chcial, czy oboje naraz tego chcieliscie? pewnie, sa kobiety, ktore wolalyby zyc z bloga nieswiadomoscia, sa takie co udaja ze nie wiedza o romansach...ale to kobiety sa ulomne, nie znaja swojej wartosci tylko uwieszaja sie na facecie ta swoja bluszcza miloscia przyjmujac wszystkie ciosy ale to chyba patologia, nie? kazda zdrowa, znajaca swoja wartosc, kobieta bedzie wolala wiedziec, nie? przynajmniej takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie jak żona
Wiesz gdzie teraz mam takie badania? Odratowali mnie poróbie samobójczej. Utrzymuję się na skraju świadomości dzięki psychiatrze. Gdyby nie tapletki rano, w południe i wieczorem nie wychodziłabym z łóżka. Umrę, Zawsze szczery. To kwestia czasu. Umrę bo nie ma we mnie woli życia. Bo stwierdzili, że muszę wiedzieć, że powinnam wiedzieć, że to ja mam podjąć decyzję. Ja. Nie oni. NIe mój niewierny mąż. Ja. Przyznali mi moralne prawo do tego aktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda zawodowiec
zreszta czytam posty wyzej i widze, ze wiecej osob ma podobne zdanie do mojego czasami facet szczerze zaluje zdrady, czasami mozna wybaczyc, ale to chyba rzadkie przypadki podejrzewam, ze w wiekszosc faceci nie maja wyrzutow ;) (ci ktorzy zdradzaja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda zawodowiec
prawie jak zona przykro czytac to co piszesz.. ale nie sadzisz, ze jak juz dojdziesz do siebie to bedziesz szczesliwsza bez niego niz z nim? przestal cie kochac - z tego nie mogloby byc szczesliwego zwiazku chcialabys tkwic w takim toksycznym, nieszczesliwym zwiazku, w ktorym maz zostalby z toba jedynie np. z poczucia obowiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS zacznijmy od tego, że żona nie powinna być zdradzana ale wiesz osobiście uważam, że to się WIE to się po prostu wie nie wiem w jakim trzeba być związku żeby nie zauważyć, że coś się dzieje człowiek ma prawo nie przyjmować pewnych rzeczy do wiadomości jeśli nie jesteś pewny, że ona chce wiedzieć- nie powinno się mówić i zdania nie zmienię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda zawodowiec
prawie jak zona oszukujesz sama siebie oni sa teraz razem, rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Jestem taką żoną. I powiem wam, że gdyby nie moja podejrzliwość to w życiu nie dowiedzialabym się tego, co wiem. Dowiedzialam się, że on z kimś się spotyka, zdobyłam jej numer, ale babka chyba z wyższej półki, bo nie chciała rozmawiać, tylko powiedziała, że źle ja oceniam i są tylko przyjaciółmi. On wypiera się, ze w ogóle się "przyjaźnią", to tylko znajoma. Wypieprzyłam go na zbity pysk, nie chcę z nim rozmawiać, on mimo to dzwoni, ale dalej idzie w zaparte. I na miejscu tej jego kochanki powiedziałabym prawdę - albo ze mieli romans albo bardzo dokładnie go wytłumaczyła, a nie ucięła rozmowę, w końcu wie, ze nasz związek się rozsypał. Autorko, skoro wiesz,że twój były jest takim gnojem, to radziłabym powiedzieć o tym żonie. I raczej nie chodzi moim zdaniem o chęć zemsty tylko wyrzuty sumienia, że ona niszczy sobie życie z psychopatą, który ma ją gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie jak żona
Bez niego - ja nie istnieję. Nie mam domu, nie mam zabezpiecznia finasowego, nie mam mężczynznu którego kochałam, ktremu ufałam, któremu urodziłam dwoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyba to prowo
[zgłoś do usunięcia] prawie jak żona Bez niego - ja nie istnieję to boli cię prawda, czy to że nie masz kasy i mieszkania? a tak udawałabys ze nie wiesz i miała kasę...a oni świnie powiedzieli wprost i udawac już nie można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×