Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gumikoloaaaa

alkoholiczka

Polecane posty

Gość gumikoloaaaa

Problem dot. mojej tesciowej. jest alkoholiczką- ma takie etapy ze nie pije, ale jak zacznie to potrafi tydziec walic alko. jestem w 41 tyg. ciąży, i moze sie zdarzyc taka sytuacja ze w nocy mąż bedzie musiał mnie zawieazc do szpitala, a mamy jeszcze synka-3 latka i od kilku m-cy tesciowa wie ze moze byc taka sytuacja ze bedzie musiala w nocy do nas przyjechac przypilnowac małego (moja mama nie zyje).no i teraz sytuacja: od piątku pije- wczoraj mąż już nie wytrzymał opieprzył ją ostro- przestała pic-ale była mega skacowana i wszystkim zaczeła gadac ze leze w szpitalu- nie leze. zadzwoniłam do niej i powiedziałam zeby tak nie gadała bo tylko panike sieje a mi nic nie jest, a ona dostała szału- zaczeła wydzwaniac do mojego meza i krzyczec ze mam szczescie ze jestem w ciąży a jak do niej zadzwoniłam to mi krzykneła- spierda...lajj!!! jestem w szoku jak ja mam sie zachowac?? powiedziałam mezowi ze niewyobrazam sobie dalych kontaktów z nią. mąż wszystko tłumaczy jej chorobą- al;koholizmem. ale ja poprostu nie potrafie sie teraz zachowywac jak gdyby nigdy nic....ma jednegoi syna i jedną synową, jednego wnuka - wie ze nie mamy do kogo sie zwrócic-moja mama umarła na raka i zamiast mnie wspierac to chleje i robi takie akcje....szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takiej sytuacji chyba zerwałabym kontakty (podobnie zrobiłam z moim tatą alkoholikiem). Poszukaj wśród bliskich (znajomych, koleżanek, rodziny) - może ktoś się zgodzi zostać z Twoim dzieckiem jak pojedziecie do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno bym jej dziecka nie powierzyła ... alkoholizm to choroba, która panuje nad człowiekiem widać, że nie da sobie rady . bałabym sie zostawić dziecko z taką osobą nie masz koleżanki , której ewentualnie zapłacilibyście za opiekę nad małym w tym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i weź pod uwagę ,że bliscy są współuzależnieni i często tłumaczą i szkoda im takich osób ... wiem bo przeżyłam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnioskuje....
zerwalabym kontakt z taka osoba.....ewentualnie "sluzbowo"....bo wiadomo ze to matka meza......takiej osoby nie ma co sie radzic ani nie ma co polegac....jak bedziesz miala jechac na porodowke to znajdz sobie jakas zaufana kolezanke i ja popros o pomoc....ja tak bym zrobila....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten problem aż za dobrze :/ moja teściowa choruje na to samo :/ mam o tyle lepiej że mieszkamy od niej baaardzo daleko (drugi koniec Polski), ale ostatnio wymyśliła że w październiku przyjedzie by mi pomóc przy Wiki i meleństwie jak się już urodzi :/ nie chcę jej tu widzieć na szczęście mój mąż też... niby rodzina jest współuzależniona ale na szczęście z 3 rodzeństwa mojego to ominęło, szwagierka i szwagier kryją ją, potajemnie wylewają alkohol i takie tam bzdety natomiast mój jak się wkur.....wi to ją zwyzywa i wprost powie że jest pijaczką najlepszym dowodem na to jest to że wyjechał ze mną tak daleko od niej a co do porodu napewno znajdzie się ktoś kto ci dziecka przypilnuje w tym czasie, jakaś koleżanka albo sąsiadka ja znam przypadek że dziewczyna z 3-latkiem na porodówkę przyszła bo nie miała z kim zostawić to położne się zajęły dzieckiem zaprowadziły na pediatrię i tam sie bawiła z dziećmi pod opieka pielęgniarek tak więc zawsze da się coś wykombinować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×