pomocy!!!!!! agresywny facet:( i to na 2 dni przed

23 i 26

A co to zmieni, że dzisiaj będzie miły i dobry? Kobieto Ty chyba nie masz szacunku do siebie, żeby chcieć wiązać się z takim skur*iel*em

Jestes typowa ofiara premocy psychicznej, niska samoocena, strach, ze nikogo nie znajdziesz. Uciekaj, bo juz teraz powinnas byc na terapii po tym co Ci ten skurwysyn zrobil.

mnie też zadziwia.... albo jest niedojrzala, albo glupia, jesli o soim życiu zadecyduje na podstawie jednego zachowania faceta... i w dodatku nie dociera do niej, że powinna porozmawiac z rodziną a nie z nim, bo on się nie zmieni, chyba ze na gorsze a skoro boi się rozmawiac z rodziną to wyjdzie za niego, on bedzie ją lal i wyzywal cale życie a przy okazji zdradzal... życze powodzenia, za jakiś czas wspomnisz ten topik i pomyslisz jaka bylaś glupia i że moglas jeszcze sie uratować ! zal......

lepiej być samą i zywą niż w patologicznej rodzinie. Spróbuj Ty nawrzeszczeć na niego - może wtedy on Ci prz.ypierdoli w łep i się ockniesz . Chyba,że jak Ci pier.dalnie raz w miesiącu a potem będzie dobryto Ci wystarczy do szczęścia. Dziewczyno, masz odłożyć termin ślubu i nic więcej. Czas pokaże czy tak samo Ciebie zeszmaci jak po tym jaknie chcesz mu dać dupy. Debila na ojca swoich dzieci wybierasz czyli jesteś potencjalnie złą matką:-) Ocknij się !!! samotność to nie najgorsze co Ciebie czeka jak go poślubisz

ze mam podobny zwiazek ale z odwroconymi rolami a wiesz dlaczego wyzywam swojego faceta a czasami i uderze?bo jestem sfrustrowana i nerwy mi juz puszczaja, na co dzien i pewnie dlatego ze mna jest jestem "do rany przyloz" ale w sytuacjach stresowych wychodzi szydlo, z tym ze ja nie chce go skrzywdzic-pokrzycze, powyzywam i tak sie rozluzniam byc moze twoj facet ma takie ciezkie chwile --pogadaj z nim

Jak tak czytam to też bym najchetniej poradzila odwolywać slub, ale ponieważ mój jest podobny i jakoś jeszcze nie odeszłam to nie bardzo mogę Ci radzić. Mój jest kochany i rany przyłóż, czasem może się zdenerwuje, krzyknie, ale raczej w powietrze niż do mnie. Ale kiedy się upije to czasem mu się załączają jazdy, że go zdradzam (czego nigdy nie zrobiłam) i zaczyna mnie wyzywać od kurev i dzivek i żebym wypee-erdalala z jego domu itp. Nawet raz wyrzul moje ciuchy z szafy, rozwalil moja komórke i rzucił moim laptopem. Jak zwykle sie wynioslam, jak zwykle on przeprosil i jak zwykle wrócilam. Kocham go i zdaję sobie sprawę, że chyba już zawsze będę musiała znosić te wybryki. Nie ma ludzi doskonałych. Jedyne co mogę Ci poradzić to przestraszyć go, ze może cie stracic. Ja tak zrobiłam, jak się wyniosłam to na począstu nie chciałam nawet z nim gadać, potem powiedziałam mu, że nie chcę z nim być, bo już go nie kocham i nię chcę znosić jego awantur po pijaku, potem że potrzebuję czasu, żeby się zastanowić czy chcę z nim być itp. On przepraszał i przepraszał i obiecywał poprawę i dałam mu kolejną szansę. Jak narazie, odpukać, jest ok, a to było w kwietniu.

nie wiem czy jeszcze tu zajrzysz! ale ja urodzisz dzieci psycholowi to BĘDZIE MILIARD RAZY GORZEJ!!!!!!!!!!!!!!!! OBUDŹ SIĘ Z TEGO MATRIKSU DOPÓKI NIE MASZ DZIECI!!! NAWET NIE MASZ POJECIA CO TO ZA HORROR DZIECI PRZEŻYWAJĄ MAJĄC W DOMU TAKIEGO PSYCHOLA, KATA I OPRAWCĘ ZAMIAST OJCA!!!! TWÓJ FACET TO ZERO!!!! ODWOLAJ TEN CHOLERNY ŚLUB!!!!

dziewczyno, uciekaj!!! Ja tego nie zrobiłam i teraz nasza córeczka będzie wychowywać się bez ojca, bo wreszcie klapki z oczu mi spadły. Od trzech miesięcy nie jesteśmy juz razem i wreszcie mam spokój. Najgorsze jest to, że ja nie słuchałam nikogo, ani mamy ani przyjaciół, bo uparcie wierzyłam, że go zmienię. Ale i tak ide o zakład, że będzie ślub, bo jesteś tak samo głupia jak ja kiedyś.

Autorko, powiem Tobie, iż czasem miłość, która jest ślepa to za mało. Czasem potrzeba nam trochę zdrowego egoizmu, trochę insynktu samozachowawczego, aby nie dać siebie zniszczyć. Wy znacie się już długo, przyjęłaś jego oświadczyny,a on się nie zmienił od tamtego czasu na lepsze chyba. Powiem Tobie, że w życiu to bywa róźnie, a rzadko bywa tak, aby ludzie chcieli siebie zmienić, gdyz to wymaga dużo wysiłku, a ludzie nie często lubią go podejmować. Powiem Tobie, że wycofanie się teraz nie wydaje mi się zbyt sensowne. Dlaczego Ty nie pomyślałaś wcześniej o tym?

dziewczyno uciekaj od niego,potem bedzie jeszcze gorzej,nawet jak z nim porozmawiasz dzisiaj to za jakis czas znowu bedzie taki sam,nie sluchaj porad typu,ja tez tak mam,wyzywam sie na moim partnerze,ale nie chce go krzywdzic,bo jak ktos nie chce to nie bedzia tak robil,sama mam porywcze usposobienie i potrafie wpasc w furie,ale wlasnego meza szanuje i nie ponizam,chociaz w bylych zwiazkach potrafilam strasznie potraktowac partnera,z takim charakterem jest sie pewnym,ze mozna sobie na wszystko pozwalac i tak druga strona wybaczy

przygotowania do ślubu? to ma być huczne weselisko? kościelny, beza itp? napisz jak sobie radzicie z przygotowaniami?