Jak jest z tą nadżerka??

Moj lekarz w pierwszy miesiącu ciązy stwierdził, ze mam dosyc duzą nadżerke, ale niestety nie jest on na tyle wylewany by mi opowiedziec cos o niej. I zastanawia mnie czy nie moge jej teraz usunąc, aby w żaden sposób nie zagrazac dziecku?? I czy to normalne ze przez nią mam ciągłe potoki takiego jakby "twarogu" (przepraszam za dosłownosc) ???

ja miałam nadżerkę ogromną wiele lat temu i żadnych upławów przez to nie miałam, a lekkie plamienia. Upławy to raczej z powodu infekcji z tego co wiem w ciąży nadżerki się nie leczy

ja mialam uplawy,i sa one jednym z objawow nadzerki, z tego co wiem nadzerka czasem znika po porodzie, narazie lekarz kazal obserwowac i cytologia co jakis czas,

nadżerki w ciąży sie nie leczy, ponieważ w tym czasie może ona zniknąć samoistnie, a po porodzie wrócić, więc usuwanie jest bez sensu, zrób to po porodzie. Co do upławów, bardziej wyglada to na grzybicę.

Kurcze no grzybicy nie mam, jestem badana co miesiac. Mowie o tym lekarzowi a on na to "aa no nadżerka nie ma sie co dziwic"., ale on nie zdaje sobie sprawy ile tego jest :/

ewidentnie masz drożdzyce

ale miałaś posiew? Może tak być, że to od nadżerki, ale skoro te upławy są bardzo obfite, to nie wiem.

mi lekarka powiedziała, że jeżeli wogóle planuje ciąze to mam sie nie przejmowac nadzerka - oczywiscie badac sie regularnie ale to wiadomo jest to problem wyolbrzymiany przez naszych ginekologow aby sobie kase za zabiegi zarobic na zachodzie rzadko kto wymraza/wypala nadzerki - jezeli tylko cytologia jest OK