Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Za młoda na mamę

Czy powinnam oddać dziecko do adopcji ? Czy rodzice mogą mnie do tego zmusić ?

Polecane posty

hehe, Krwiożercze bestie mie atakowały, ale moskitierę już założyłam i w końcu nic mi nie brzęczało:) A dzidzius rosnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maszkarooo Ty
Nigdy nie oddałabym dziecka...to jest niepojęte i nie wchodzi w gre..dziecko nie jest zabawką... nie oddawaj dziecka!!pomoc finansową otrzymasz z opieki społecznej...mieszkanie też ci jakieś dadzą..jak jesteś z większego miasta to bedzie szybciej i sprawniej..a jak miesto nie ma mieszkań zastępczych to wynajmuje i opieka płaci za mieszkanie..poza tym w gre wchodzą alimenty..fakt niskie ale są...próg dochodowy nie przekroczy i za tym idą wszystkie dodatki...może nie bedziesz miała kilka tysięcy dochodu miesięcznie ale troszkę na pewno..więc dasz rade..a cd twoich rodziców...nie mają prawa decydowac o twoim dziecku...nawet jak nie masz 18 lat.. życzę wytrwałości i zdrowia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi rok, co prawda ale jeszcze w tym roku biorę slub, bo straszne są problemy prawne i będę juz miała dowodzik, choć przyznam, że róznicy specjalnej jakoś mi to nie robi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w twoim przypadku to chyba nie masz problemów życze ci powodzenia jak najbardziej ja tez miałam slub w tym roku tylko jestem starsza od ciebie a ta druga dziewczyna nie wiesz ile jej brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, nie wiem, szkoda mi jej, bo wiem jak teraz wsparcie i stabilizacja jest teraz potrzebna, życzę jej szczęścia z całego serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za młoda na mamę
Mi będzie brakować 5 miesięcy do 18 jak urodzę :( Co do tego, że byłam nieodpowiedzialna, to wiem... chociaż zabezpieczaliśmy się, a to się stało z winy mojego chłopaka, alenie chcę sie tutaj wdawać w szczegoly. Co do tego, czy moj chlopak to "niezłe ziółko" to tu moim rodzicom wcale nie chodzilo o to, jaki on jest bo na dobrą sprawe to oni go wcale nie znali i nie chcieli pzonać. Bo zdaniem moich rodzicow, nie powinnam jeszcze wcale spotykać się z chlopakami, żadnymi. Z chłopakiem spotykałam się mimo to, 2 lata . Nie sadzilam, ze mnie tak zawiedzie, bo bylo dobrze między nami, nawet na poczatku był pozytywnie nastawiony i sam mnie pocieszał. No ale teraz... co chwila zmienia zdanie. Nie wiem, czy też moi rodzice nie maczali w tym palcow, bo wiem, że kilka razy On chciał mnie odwiedzić ale moi rodzice go nie wpuścili :( poza tym, najchętniej zamknęliby mnie w domu, dopóki nie urodzę a potem dziecko oddali. Ja wiem, że mądrze nie postąpiłam i żałuję, że się tak stało. Wiem, że zawiodłam rodziców. Ale noszę pod sercem dziecko, które kocham. Ja, gdy byłam mała, to wolałam czas spędzać z babcią, bo mama ciągle pracowała, w moich wspomnieniach z dzieciństwa jest tylko babcia. I dlatego sama chciałabym móc być przy swoim dziecku, żeby czuło moją obecność, opieke od pierwszych dni życia. Nie wyobrażam sobie, oddać mojego dziecka obcym ludziom, ciągle bym o tym myślała, co się z nią dzieje itd. Wiem, że zawiodłam rodzicow, że nieodpowiedzialna jestem, ale wiem też, że nie zrzuciłabym im na głowę opieki nad moim dzieckiem, starałabym się ze wzystkim na tyle, na ile starczył mi sił. I nie jestem taka, żeby tylko brać, bo na pewno wszelką pomoc docenię i się odwdzięczę. Tyle, że teraz nie mam tej pomocy z żadnej strony :( Chcę się starać, myślałam o tym wszystkim, myślałam, żeby iśc do pracy na weekendy bo juz kiedys tak pracowałam przez parę miesięcy, ale wtedy musialby ktos zając się moim dzieckiem. Więc tak, czy siak, pomocy bym potrzebowała. Teraz praktycznie cąłe wakacje siedziałam w domu i czytałam książki i uczyłam się materiału do astępnej klasy, bo nie chcę nic zawalić, a mam też dalej ambicje... Wiem, że źle postąpiłam i że źle się stało,, ale szkoda, że nikt nie chce mi dać nawet malutkiej szansy. Rodzice nie chcą już nawet rozmawiać, ucinaja rozmowy bo mowia że oddanie dziecka to jest jedyne wyjście i kiedyś im za to podziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasztetka dębicka
Nie wiem, czy w tej sytuacji jest mozliwe "zawiesć rodziców" - w końcu co od nich dostałaś poza finansowym utrzymaniem? Z tego co piszesz - niewiele. Nie masz z nimi więzi, nie spedzali z toba czasu i nagle teraz by chcieli miec wielce wpływ na twoje decyzje. Mozesz im powiedzieć, że babcia by sie z tego dziecka cieszyła, a ich zdanie cie nie interesuje, bo to nie oni cię wychowywali. Wielki mi kurwa autorytet :/ Chyba w tym przypadku im wczesniej wyjdziesz z tego dziwnego domu, tym lepiej. Nie wiem, co za chujem trzeba byc, zeby własną córkę zmuszać do oddania dziecka. Widac, ile dla nich takie życie jest warte. Pewnie twoje było dla nich warte niewiele więcej, bo nie znam nikogo, kto by miał dzieci i spokojnie patrzył na to, jak jakiemuś dziecku ktos chce wyrzadzić krzywdę. Patologia normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasztetka dębicka
Jeszcze rozumiem, ze rodzice moga namawiac do aborcji we wczesnym stadium ciaży. Ale do oddania gotowego, urodzonego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilijanka11111
Autorko! Twoi rodzice opowiadają Ci bajki. Po pierwsze: Kobieta, która urodzi dziecko nie będąc pełnoletnią nie ma nad nim władzy rodzicielskiej. Sama bowiem pozostaje pod władzą rodzicielską swoich rodziców. Rodzice ci jednak z mocy prawa nie nabywają prawa do dziecka, do podejmowania decyzji w jego imieniu!!! Po drugie: Opiekun prawny Twojego dziecka ustanowiony zostanie przez sąd opiekuńczy. Postępowanie o ustanowienie opiekunem może być wszczęte z urzędu ( czyli wówczas gdy sąd poweźmie informację, iż dziecko nie pozostaje pod władzą rodzicielską) albo na wniosek (np. osoby która chce pełnić funkcję opiekuna). Czy Twoi rodzice złożyli już taki wniosek? W tym postępowaniu Ty też będziesz miała coś do powiedzenia, więc nie ma takiej opcji, aby rodzice po prostu zabrali Ci dziecko i np. sprzedali do Niemiec. Po trzecie: Matka nabywa prawa rodzicielskie, gdy skończy 18 rok życia. A adopcja to nie jest proces jednodniowy, najpierw dziecko przebywa w rodzinie zastępczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja22kot
dziewczyny z tego co wiem to w tym przypadku jest jakis problem bo nie masz skończone 18 lat, ale sie nie załamuj przecież to twoje dziecko nikt ci go nie moze odebrać może jednak twoi rodzice zmadrzeja , i tu macie racje może twoi rodzice wogóle cie nie chcieli i dla tego chca tak zrobic. a nie masz jakiejs kuznki dobrej ciotki które by ci z tym pomogły zrobiły by sie prawnymi opiekunami na ten czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
to dziwne że cię nie wychowywała matka tylko babcia, ja też pamiętam dziadków. Może twoja matka nie miała serca żeby się tobą zajmować i dlatego teraz nie chce się też wnuczką/wnuczkiem zajmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszynka do chleba
Nie jestem pewna ale wydaje mi sie, ze kobieta za zgoda sadu moze nabyc pelnoletniosc w takich wypadkach w wieku 16 lat. Tzn. zdarza sie ze sad wyraza zgode na zawarcie malzenstwa przed 18 rokiem zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka8912333
Autorko! nie oddawaj tego dziecka! do końca życia będziesz żałowała, myślała co się z nim dzieje, miała pretensje do siebie czemu to zrobiłaś itd. poszukaj jak najszybciej domu samotnej matki, udaj się tam, powiedz jak wygląda sytuacja. jestem na STO PROCENT pewna, że Ci pomogą. Pzwij chłopaka o alimenty - będziesz miała jakiś grosz na malucha. Postaraj się o jakieś zapomogi z gminy, miasta- kolejny grosz- to nie będzie takie straszne jak się wydaje- jeżeli ktoś chce to sobie poradzi. ja w Ciebię wierze! a takim rodzicom jak Twoi to bym podziękowała i się wyniosła... chłopakowi również. przez te 5 miesięcy do pełnoletności jakoś sobie poradzić- w domu samotnej matki- a potem już bedzie tylko lepiej. Uśmiech i widok usmiechniętego i szczęśliwego dziecka w Twoich ramionach będzie dla Ciebie rekompensatą za wszystkie cierpienia i walki.. i będziesz dumna z siebie , że dałąś radę!!! trzymaj się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka8912333
i sorki za błędy ale się spieszyłam. ; ) to do tych które zaraz na mnie napadną ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to se jestem
JAK MOZNA wogole uprawiac seks w tym wieku???????????? wiesz co? ja w twoim wieku unikalam chlopakow bo bylam na tyle madra, ze wiedzialam ze kiedy zawiedzie antykoncepcja to bede miala dziecko. przykro mi, nie rozumiem tego bo pare lat do dojrzalosci mozna poczekac:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama wiki..
A TY CO SIE TAK BUJASZ??????????????TERAZ 21 WIEK...SEX NIE W TAKIM WIEKU UPRAWIAJĄ,I O CO CI CHODZI W OGULE?KAŻDY SAM ODPOWIE ZA SWOJE BŁĘDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to se jestem
oby tak bylo ze kazdy odpowie za swoje bledy to by bylo dobrze ale widocznie tak nie jest. jesli wiem ze narobie sobie problemow z ktorymi sobie sama nie dam rady to nie robie tego bledu. prosta sprawa. a jesli zrobilam blad to zaciskam dupe i walcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama wiki..
WIĘC MOŻE PRZECZYTAJ WSZYSTKO DOKŁDNIE .WŁAŚNIE TO ONA CHCE ZROBIĆ:WALCZYĆ:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może mała porada
Młoda mamo, po pierwsze głowa do góry. To wszystko co Ci się teraz przytrafia jest bardzo ciężką sytuacją, ale jeśli tylko jesteś pewna swoich decyzji i uczuć do dziecka to wszystko musi Ci się udać. Tak jak dziewczyny wyżej radziłabym Ci zgłosić się do domu samotnej matki - tam na pewno Ci pomogą, także pod względem prawnym. A z tego co zdążyłam się zorientować to: 1. rodzice nie mają prawa decydować o Twoim dziecku mimo, iż nie jesteś pełnoletnia. Ty również nie będziesz jego pełnoprawną opiekunką, ale jeśli Twój chłopak przyznałby się do ojcostwa i sądownie to potwierdził to są szanse, że on uzyskałby pełnię praw rodzicielskich (pytanie tylko czy by tego chciał). Całą procedurę bardzo by ułatwił Wasz ślub - wtedy byś automatycznie uzyskała status pełnoletniej i mogła samodzielnie decydować o dziecku. 2. Zgodnie z art 133 KRO Rodzice zobowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie - czyli że nie mogą Ci powiedzieć, że jeśli nie oddasz dziecka, to nie będą Was utrzymywać - co więcej mają obowiązek alimentacyjny wobec Ciebie i Twojego dziecka, w przypadku gdyby jego ojciec nie poczuwał się do obowiązku wspierania Was finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja22kot
koleżanko no to se jestem ciekawe ile ty mialas lat jak zaczełas? ona tego nie zaluje jest szczesliwa moze zrobila blad ale ma sie po to rodzicow by nam pomagali a nie gardzili nami, powinnismy ja wspierac a nie tak jak ty ja obskarżac daj jej spokoj to jej zycie i powinna ona jako matka wychowac swoje dziecko chyba ze nie ma serca tak jak ty to by mogla oddac ale ona jest przeciwnoscia do ciebie bo malec sie nie urodzil a ona juz go obdaza miloscia taka matke to ze swieca szukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja22kot
wiesz co jezeli on ma chwiejne mysli to lepiej moze niech slubu nie biora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×