Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pseeeudonim

prosze uspokojcie mnie bo ja w glowe dostane...

Polecane posty

Gość pseeeudonim

Boje sie ze jestem na cos chora...;/ Zaczne od poczatku... Jakis czas temu poznalam faceta, 36 lat, kawaler, bez dzieci...mial swoj "biznes"-opiekowal sie dziwkami ;/ mowil ze nigdy z nimi nie sypial bo go odrzucalo na sama mysl... Mial 8 lat stala dziewczyne, rozstali sie jakies 4 lata temu. Od tamtej pory musial o niej jakos zapomniec wiec sie zabawial z roznymi dziewczynami, generalnie dosc mlodymi ok.17-20lat. Pozniej poznal mnie i sie zakochal...oczywiscie zblizylismy sie do siebie...i boje sie ze mnie zarazil czyms :( raz byl pelen seks w gumce-wiec tu sie nie boje...ale dwa razy bylo tak ze wsadzil 4x bez gumki (kawalek-bo mialam tampona :P) i wyszedl... Poza tym zawsze on mnie piescil oralnie, a ja go jakies 3x, ale ja tylko chwile wiec nie bylo zadnego plynu, ani spermy. No i jeszcze jedna sytuacja ktorej najbardziej sie obawiam...chcial we mnie wejsc bez gumki...ja mowilam ze nie to tam chwile sie ze mna draznil probujac...ale nie pozwolilam mu...pozniej powiedzial ze sobie przez to swojego otarl...wzielam go do buzi ;/ i poczulam troche krwi... Wiem ze to strasznie brzmi jak tak opisuje...ale musialam ze szczegolami zeby sie uspokoic...ja jestem cala zestresowana...mialam juz badanie w kierunku kiły (bo jestem w ciazy z innym chlopakiem-jestm jego pierwsza dziewczyna)...tylko meczy mnie teraz hiv...ale na pewno nie zrobie testow na to zbyt bardzo sie boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseeeudonim
juz sie pocieszam jak tylko moge...no bo niewiadomo czy on byl na cos chory...poza tym male prawdopodobienstwo z nawet jesli to ze sie zarazilam...ale wiecie...moje pocieszanie juz mi nie pomaga...dlatego prosze...uspokojcie mnie jakos bo az mi zal tego dziecka przez ten moj stres :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×