jako au pair nic nie zarobilam

i mam wyrzuty sumienia. troche zwiedzilam, kupilam troche rzeczy, wydatki wlasne i tyle. z jednej strony mysle: kupilam troche rzeczy spedzilam super wakacje i wiadmo przy zarobkaxh au pair nie idzie duzo zarobic ale z drugiej moglam odlozyc :/

rozumiem ten bol, ja troche odlozylam, A ile zarabialas na miesiac?

dziwne ja byłam 6 miesięcy i odłożyłam 1500euro i też sobie coś kupiłam

80funtow, bylam tam kilka tygodni. ale tak jak mowie, troche zwiedzilam, pokupowalam troche ksiazek ciuchow, rzeczy dla rodzinki i przyjaciol. kasa tez wiadomo szla na jedzenie na dojazdy autobusem itd. niewiem czy powinnam miec wyrzuty sumienia- mialam w koncu super wakacje. :)

zyskalas cos znacznie cenniejszego, praktyczna, czynna znajomosc jezyka

troche się poduczyłam, zamierzam za rok pojechać i stanąć na ulicy. znam już :bukkake, blow job , dildo i deeptroat

6 miesiecy a 7 tyg, chyba jest mala roznica :)

no oczywiście ale 80 funtów na miesiąc to strasznie mało... ja miałam 100euto na tydzień. Ale moim zdaniem najfajniejsze jest zwiedzenie nowego miejsca i język

nie...80f na tydzien.

no to całkiem fajnie. Jeśli te pieniądze przeznaczyłaś na ciekawe rzeczy a nie na drinki w barze to chyba nie ma czego żałować! :) Pewnie jakby Ci pieniądze były potrzebne to byś odłożyła.

tzn a komu pieniadze nie sa potrzebne? pewnie ze sa, ale jesli miałam okazje zwiedzic fajne miejsca, -> dojazdy, jedzenie to wszytsko kosztuje. moze sie usprawiedliwiam glupio, ale wiem, ze zarobilabym tutaj siedzac tylko na tylku w domu i nigdzie nie wychodzac.

no wiesz, niektórym pieniądze są potrzebne bo inaczej będą musieli zrezygnować ze studiów czy z innych rzeczy. Ale oni raczej jadą do pracy gdzie się więcej zarabia. Bo na au-pair się nie jedzie żeby zarabiać tylko żeby coś poznać, coś doświadczyć, czegoś się nauczyć i dobrze się bawić

no wlasnie, dokladnie tak samo mysle; ale mimo to mam wyrzuty sumienia :/

kurcze...tak glupio ale najwazniejsze wydaje mi sie ze dobrze sie bawilam, poznalam ludzi, troche zwiedzilam, troche lupilam rzeczy (musialam tez kupic 2 walizke) i jest git.

i poznałam jak to jest z dwoma Murzynami i jednym Hindusem

mam nadzieje ze robienia podszywow swiadczy o tym ze moj problem jest błahy i nie mam sie czym przejmowac.