Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KINGA:(

CHŁOPAK

Polecane posty

Gość KINGA:(

6 lat temu poznałam chłopaka, którego kocham... On do końca nie wie co do mnie czuje... Moze moglibyśmy być razem ale jest pewna przeszkoda moja rodzina go nienawidzi... A zwłaszcza mój brat, który z chęcią by go zabił... Rodzina cos podejrzewa, że my się spotykamy... ale do końca nie wie co tak naprawdę jest między nami... No właśnie co jest między nami? Sama za bardzo nie potrafię tego określić, teraz przez wakacje spotykamy się wieczorami, spacerujemy, lubimy ze soba przebywać.. no cóz ale potem nadchodzi szara rzeczywistość-dzień... w dzień się nie widujemy, bo RODZINA... Proszę pomóżcie.... Co mam zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofiara powstania
Jak dasz pannie kwiatek, to się będzie śmiała Jak postawisz litra, to będzie cię chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam że akurat tutaj ale nie chciałam zakładać żadnego nowego tematu. Mam problem z facetem albo właściwie z byłym facetem, sama już nie wiem... Więc tak: Jesteśmy z sobą półtorej roku, niby nie długo ale też nie mało i w pierwszym tygodniu sierpnia pojechaliśmy razem na tydzień na wakacje, tam wszystko było ok, pomijając jakąś drobną kłótnie o głupie słowa no w każdym razie to jest mało ważne, po powrocie wszystko było w porządku, nic nie wskazywało na to że coś miało się zmienić między nami. W niedziele byliśmy na spacerze w ZOO i było naprawdę fajnie, ogólnie cały dzień idealnie ;) W poniedziałek spotkałam się z chłopakiem a on mnie informuje, że nie chce już ze mną być, że nie jest szczęśliwy i generalnie NIE. Wiadomo w takiej sytuacji szloch, płacz i łzy. Następnego dnia we wtorek przyszedł do mnie, rozmawialiśmy o zdarzeniu z poprzedniego dnia. Prosił o wybaczenie, mówił że nie wie dlaczego tak powiedział... Stanęło na tym, że niby nadal jesteśmy My a nie Ja i On osobno. W Środę się nie widzieliśmy a wczoraj podczas spotkania znów powiedział, że oboje stoimy na niepewnym gruncie i że on nadal nie wie jak to będzie. Dałam mu tydzień czasu na przemyślenie, w tym czasie nie będę się z nim kontaktować żeby go nie naciskać i w żaden sposób nie wywierać odpowiedzi która by mnie usatysfakcjonowała. Z mojej strony wygląda to tak: Chcę być z Nim. Kocham go przeogromnie i jeśli robię coś źle to zmienię to, nie chcę go stracić. Miałam taki pomysł, żeby spotkać się z jego Mamą żeby zapytać czy zauważyła jakieś zmiany u niego ostatnio i ogólnie co ona myśli o tej sytuacji ale boje się że będzie to już kompletne upokorzenie się z mojej strony... Nie wiem jak wytrzymam ten tydzień :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×