rozstac sie..?

NIE NO SIEDZE I MYSLE..MUSZE WAM SIE WYZALIC... ktoras z was przezyla rozstanie z tak wieloletnim partnerem? jest on moim pierwszym powaznym facetem...zaczelam z nim byc jak mialam 14 -15 lat..teraz mam 19 i jestem z nim dalej... od roku ,,JEST SZCZERY"-bo kiedys ciagle mnie klamal..jezdzil z kumplami gdzie chcial--a ja po czasie sie dowiadywalam,robilam afere,mowil ze juz nie bedzie-a itak robil swoje... kiedys sie przyznal ze jak dostal auto,to trabil na inne laski(bedac ze mna juz 2 lata)!,jezdzil gdzie chcial,gdzie uzgodnilismy sobie ze wszedzie razem-albo wcale..a on po barach sie szlajal..dyskotekach..a ja dowiedzialam sie o tym po roku! ponizalam sie strasznie wtedy..krzywdzil mnie a ja jak glupia lgnelam do niego... pierszy raz jak sie z nim kochalam,to praktycznie to na mnie wymusil... ale nie wazne..minely lata i jakos jest juz lepiej.. ale wszyscy do okola mowia,,ZOSTAW GO"itp. on nie skonczyl zadnej szkoly(gimnazjum),ma 21 lat i nie pracuje,ciagle sie czyms wykreca.. nigdzie nie chce wychodzic..ciagle tylko w domu siedzimy,jestem kobieta,mam potrzebe sie wystroic..ale po co zeby w super makijazu i mini ogladac kolejny odcinek DR HOUSE ??wszystko musi byc tak jak on chce..w kazdej kwestii..on powie to tak musi byc ostatnio byla taka sytuacja..wrocilismy od znajomych,bylam kompletnie ,,zalana"pijana...spalam u niego...lezalam nie przytomna na lozku..urwal mi sie film..nagle sie ocknelam i widze ze on mnie ,,pieprzy"przepraszam za wyrazenie..on byl trzezwy..poplakalam sie a on ,,przepraszam..czekaj tylko dojde"/.HELLO??!! totalny brak szacunku... meczy mnie ten zwiazek..rutyna..jego zachowanie..prostota..ale chce z nim zerwac--ale kiedy juz to zrobie pragne do niego wrocic..CO ROBIC KOCHANE?? to jest jedyny facet u ktorego spalam,z ktorym sie kochalam itp.. ciezko mi tak to zostawic.. jestem mloda a praktycznie nie pobawilam sie w zyciu.. ja ksie uwolinc?najgorsze jest to ze cale moje plany zyciowe-byly zwiazane z nim..

rozstan sie

to chyba oczywiste - zostaw go pieprzył się jak byłaś nieprzytomna? to jakiś psychol chyba...

kretynka trafiła na debila czy długo taki związek pociągnie?

jesteście siebie warci jedno chla na umów i upija się do nieprzytomnosci, drugie szlaja się po knajpach i "pieprzy" (to cytat) zalaną do nieprzytomności babę patologia

trąbienie na laski to juz zdrada!!!!!

:)

Jesteś bardzo młoda i naiwna, na pewno taki beznadziejny związek nie ma przyszłości. Niewiem po co to ciągnąć, może łatwo mi się mówi, bo trochę już przeżyłam. Ale pamiętam dokładnie jak bylam młoda i głupia i zmarnowałam sobie parę pięknych lat mojego życia z nic nie wartym facetem!Jaka byłam głupia!!Zostaw go, ten chłopak nie nadaje się do poważnego związku, znam takich debili, zostaniesz sama to zobaczysz ile fajnych facetów jest na świecie. I nie upijaj się do nieprzytomności, a jak się upijasz to się lepiej nie przyznawaj bo brzmi to nieciekawie....

No a to, że ma 21 lat i skończone tylko gimnazjum to jakaś porażka. Zero przyszłości z takim tłukiem.

jak to co robić ?....odejść od niego i to jak najszybciej z kimś takim nie masz żadnej przyszłości ...facet ma 21 lat nie ma skończonej szkoły nie pracuje i całkowicie Cię nie szanuje ....nie wyobrażam sobie żeby mój mąż wykorzystał mnie w taki sposób jak to zrobił Twój facet uprawiając sex z Tobą w momencie jak Ty byłaś nieprzytomna to jakaś patologia prawie jak gwałt

też bym tak chciała, nie pracować nic nie robić...ach...

Wyraźnie czujesz, że coś jest nie tak. Nie jest łatwo utrzymać taki związek. W końcu na prawdę się wypala i to w najmniej odpowiednim momencie. Zajrzyj na byłeżony.pl W różnych historiach znajdziesz odpowiedź o co warto walczyć a kiedy już nie.