Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość psylocynina

PROBLEM Z SĄSIADAMI

Polecane posty

Gość psylocynina

Mamy problem z sąsiadami....jesteśmy młodzi i mamy małe, niespełna roczne dziecko, czasem się pokłóćimy i powydzieramy na siebie porządnie, często głośno się kochamy, mała ząbkuje i dużo się wydziera, mamy te ż dwa koty które czasem lubią poszaleć. Jestemy normalną parą. lecz nie dla naszych upierdliwych sąsiadów, przyczepili się do nas (pewnie dlatego, że nie jesteśmy typowymi społeczniakami) i zaczyna się robić bardzo nieprzyjemnie. Zebrali się nawet w naszej sprawie i dyskutowali wesoło o tym "co się u nas dzieje", wezwaliśmy właściciela, była wymiana zdań z jedym z sąsiedzich cieciów. Stwierdził, że ejsteśmy oatalogią i daje nam ostatnią szansę. Właściwie to chcemy ich pozwać o zniesławienie w razie jeszcze jednego takiego komentarza. Ogólnie tyo co się dzieje na klatce zakrawa o cyrk. Cieciolini chyba podsłuchuje nas dnie i noce, nie możemy przez to normalnie funkcjonować, łazi za nami po mieszkaniu (mieszka nad nami) krok w krok, np wczoraj w nocy koty zrzuciły ze stołu plastikową butelkę, koleś po cichutku wyszedł z domu i zaczął robić zwiady po klatce schodowej. Wóżek naszej córki jest ciągle spychany, blokowany i przesuwany przez babsztyle z wózkami. Raz też mój facet przyłapał w sobotę o 1 w nocy przypadkowoakurat będąc w przedpokoju, że jedna z tych popieprzonych sąsiadek gapiła nam się w wizjer!!! To już wg mnie masakra i psychoza! Uderzył wściekły pięścią w drzwi i widział jak spierdziela do domu z reklamówkami w dłoniach ;) Sąsiedzi to ludzie przeciętnie ok 40, ciut młodsi lub starsi, typowi "nowobogaccy dla ubogich"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...CCC
Zmieńcie natychmiast mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu jesteście hałasliwi
nie dziwne, że mają Was dosyć (a co sąsiadka nosiła w reklamówkach o pierwszej w nocy, bo coś mi tu nie pasuje ?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psylocynina
a co złego jest w wydzieraniu? kiedy jeszcze mieszkałam w domu rodzinnym czasem najnormalniejsi ludzie na świecie się kłócili i pokrzyczeli na siebie nie widzę w tym nic nienormalnego...a że córka płacze owszem jak to dziecko zwłaszcza, ze ma bardzo roszczący charakter - nie dasz tego czego nie wolno = płacz i krzyk, nie chcemy jej wtedy tulić i uspokajać, bo nauczy się, że tym wszystko osiągnie, staramy się to ignorować, niespełna rocznemu maluchowi nie wytłumaczysz :] sama chciałabym wiedzieć co ona robiła w sobotnią noc na klatce z "zakupami", sytuacja była przrażająca! To na pewno nie był nikt spoza bloku, gdyż narzeczony rozpoznał jedną z mijanych na korytarzu sąsiadek...niestety oni są nadal dla nas anonimowi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no bez przesady
jesli nie umiecie zyc w bloku to musicie wybudowac sobie dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no bez przesady
to zlego jest w wydzieraniu, ze kulturalni ludzie sie nie wydzieraja 😴 sama kpisz ze swoich sasiadow, a spojrz na swoje zachowanie. kulturalni, na poziomie ludzie, rozmawiaja ze soba. poza tym krzyki za sciana sa bardzo irytujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona patrzyła w wizjer z jednej strony a mąż z drugiej :-D :-D tak samo siebie warci jesteście :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psikutalineczka
tacy niestety sa i na nich haka ni ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psylocynina
nie wydaje mi się byśmy byli hałaśliwi, na co dzień dużo czytamy, nie mamy nawet telewizora, nie puszczamy głośno muzyki, nie skaczemy po mieszkaniu itp. Facet mieszka nad nami i pewnej nocy przyszedł do nas po 22 (dzwoniąc na dodatek do drzwi - córka spała) kiedy rozmawialiśmy w kuchni z chłopakiem i zaczął nas obrzucać pretensjami, że hałasujemi i robimy przemeblowanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psikutalineczka
ale oni sobie ze swojego mieszkania moga gapić sie w wizjer, a jak ktos z drugiej strony sie gapi to to sie robi chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko do lasu
a nie do bloku. Mój mąz już dałby z wami radę i długo byście nie pomieszkali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psylocynina
catie, mąż w wizjer nie patrzył, szedł do toalety, a dziurka wizjera jest na prawdę spora sama ze swoją krótkowzroczbnością przy zapalonym świetle na klatce widzę wyraźnie zarys klatki...Zdziwił go ciemny kształt i świetlista poświata podszedł i go zmroziło bo zobaczył twarz :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no bez przesady
to zwroc czasem uwage. takie rzeczy jak szuranie krzeslem czy trzaskanie drzwiami po nocach jest bardzo denerwujace. tak samo zbyt glosne mowienie. w bloku przyslowie "wolnoc tomku w swoim domku" po prostu nie obowiazuje. zyj i daj zyc innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak jest z innymi sąsiadami?
Słyszycie czasem przez ściany ich kłótnie, seks, psy, ząbkowanie dzieci? To są ludzkie sprawy - załóżmy że każdy ma prawo hałasować w takim samym stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w domu to się możesz wydzierać ile chcesz, skoro lubisz:o ale w mieszkaniu masz za ścianą obcych ludzi, z którymi chcąc nie chcąc musisz się liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka se ja
kobito mnie też by to wkurwiało, przychodze zmęczona z pracy a tu krzyki, każdy chce ciszy!!! postaw się w ich miejscu starsi nie mający nic do roboty , przyzwyczajeni do ciszy- a tu para ostro sie bzykająca , wrzeszcząca , jednym słowem WKURWIAJĄCA!!!!!!!! moja rada nie dokładajcie drewienek do tego ognia bo przegracie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam takich sąsiadów nad nami
cały dzień wyje pies, w nocy szuranie krzesłane i bieganie dziecka aż trzesie mi się sufit i meble, darcie mordy, słuchanie głośne muzyki. Z tym się idzie do sadu i tak własnie zamierzam srobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psikutalineczka
każdy ma prawo od czasu do czasu powydzierac sie na siebie, a prawda taka ze niektore stare baby jak im sie ktos z twarzy nie podoba to juz wszystko inne tez złe,a jak mozna miec pretensje do malego placzacego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam takich sąsiadów nad nami
*szuranie krzesłami *zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psylocynina
autorko do lasu to raczej ty powinnaś się wybrać ze swoim agresywnym mężem. Swoją drogą nieźle trafiłaś - pewnie sama lubisz uprzykrzać innym sąsiadom życie, bo ubuszczą kubek. Zapytaliśmy z ciekawości właściciela (po tych chorych sytuacjach) z jakiego powodu zrezygnował poprzedni właściciel- otórz jednorazowo będąc leko wstawionym wkurzył się na odgłosy biesiady dochądzące z restauracji któa organizuje wesela i znajduje się tuż przed naszymi oknami - puścił głośno muzykę. Cieciolini (ten sam, któy molestuje nas) zszedł do niego i się pobili! Mężczyzna powiedział, że rezugnuje bo po tym zajściu sytuacja w klatce jest bardzo nieprzyjemna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wycisz poikój dziecka
ponieważ ludzie nie mają ochoty na słuchanie twojego bachora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psikutalineczka
tez mialam pierdolnieta sasiadke kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SASIADECZKA 26
a kto niby chciałby w nocy kiedy spi i rano ma do pracy słuchać autorki jak jęczy razem z męzem, a jej dziecko ryczy co chwilę, a o kotach w bloku nie wspomnę, bo uwazam, że to tylko męczarnie dla zwierząt!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psylocynina
ludzie, ale my się pokłócimy może raz na dwa miesiące i to wszystko, a kochamy się zwyle w dzień, nie w środku nocy....jedyne co może im na prawdę porzeszkadzać, to małą któa popłacze z 15 minut dziennie, fakt codziennie. Nie krzyczymy do siebie na co dzień, nic takiego nie pisałam :] Słuszne pytanie - owszem słyszymy normalne odgłosy, płaczące dzieci z dołu, pan upierdliwy nad mai lubi parę razy w tygodniu tuż przed 22 kopać piłę w domu z kolegami oglądając mecz i krzykami manifestować swoje emocje. Ale kiedy sąsiad z boku zrobił urodzinowe przyjęcie i ludzie kulturalnie acz głośniej bawili się (ja smacznie spałam) to wezwali do nich policję. Mi to nie przeszkadza lecz gdzie tutaj sprawiedliwość? Swoją drogą nad nami codziennie już od raku słychać dla elizy grane na pianinie, słychać to z reztą na całej klatce, codziennie co kilka godzin po parenaście minut...nie wysyłam nikogo do lasu mimo, że to wkurwiające :D A wrzucanie przez inne matki np popękanych balonów ich dzieci do naszego wózka uważacie za normalne? Bo ja uważam, że choćby to świadczy o tym, że nas "nie lubią"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psikutalineczka
tak, koty bedą marudzić że im źle w cieple gdzie mają żarcie pod nos i kuwete sprzątniętą... puknij się w łep ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej no bez przesady
owszem, kazdy moze czasem podniesc glos, ale zaznaczam, ze kulturalni ludzie, na poziomie, nie wydzieraja sie na siebie. trzeba miec wzglad na innych. mnie czasem szlag trafia jak sasiedzi mi halasuja a ja np jestem po nocce, ale rozumiem, ze maja dziecko, gdyby nie to to bym z nimi ostro walczyla, ale przeciez nie powiem im ze dziecko ma sie nie bawic :O ale oni akurat staraja sie nie byc uciazliwi tak poza tym. ale ogolnie trzeba pamietac, ze w bloku trzeba byc cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggggggg................
A ja się sąsiadom wcale nie dziwię! Mieszkam w domu ale moi sąsiedzi to zjeby... Może awantur nie ma, ale: -6 rano koszenie trawy lub hałasowanie jakimiś pieprzonymi sprzętami no kurwica bierze, śpisz sobie śpisz a tu bzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz -wrzeszczenie bachora całodobowo "mamo mamo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!"(dziewczynka 6 lat a głos ma jak przepity stary chłop) -bieganie tej gówniary dookoła swojego psa, a ten wtedy szczeka jak pojebany -ciągłe piski dzieciaków z okolicznych domów Ale co zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psylocynina
psikutalineczka - nie chiałam tych ludzi oceniać, ale tak myślę właśnie, jesteśmy młodzi, powodzi nam się, mąż jest wytatuowany, ja mam parę kolczyków i odmienny styl niż typowa matka...kochamy się i nie wstydzimy się tego...pewnie to ich najbardziej boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×