Matka natura mnie pokonała

według kalendarzyka owulacje miałam 22.08 więc wtedy się zabezpieczałam. Myśląc, że już po wczoraj pozwoliłam sobie na zapomnienie. Ale po wszystkim spostrzegłam na majtkach śluz płodny, zmierzyłam temp. 36.5 dzisiaj rano znowu 37, więc chyba wczoraj miałam owulacje:o I co mam już sobie gratulować? Dodam tylko dla zainteresowanych, że mam męża ale na razie nie myśleliśmy tak bardzo o dziecku. Jednak mimo wszystko bylibyśmy ucieszeni:)

kalendarz mam nie powiem

iść po pigułkę po i nie biadolić

chodzi mi o to czy to możliwe, że wg. kalendarzyka owulacje miałam tydzień temu a tu nagle wczoraj wszelkie objawy owulacyjne itp.

ja nie chcę żadnej pigułki po prostu chodzi mi o to, że mimo skrupulatnych wyliczeń chyba i tak matka natura mnie przechytrzyła:P Kto tez tak miał?

jesteś debilką? myślisz że kogoś interesuje temp. twojego śluzu???

I tak nie bedziesz w ciazy

zimny to po co to czytasz? jakby cię nie interesuje to spierdalaj:D:D:D

to co tutaj robisz?:D nie propaguj i wypierdalaj kafeteryj ny śmieciu!:D

o Tobie autorko (całkiem słusznie) pisała. Widać faktycznie głupia jesteś.

serio? wow :D ale kurwa zjeby żal :D buraczydła westrtne