czy dobrze zrobilam?

dałam szanse chłopakowi , który lubi się bawić z nowo poznanymi dziewczynami... było fajnie , ale mi zaczeło na nim zależec zbytnio.. wkurza mnie jego charakter czasami, ale jednak przyciagnał mnie do siebie..twierdzi, ze chce sie ustatkowac by z dziewczyną kiedys dwa lata .. ale on go zdradzała .. teraz mu powiedziałam , chce mu zaufać, ale nie wiem czy dam rade.. praktycznie co sobota on gdzieś imprezuje ... obraził się na mnie i co dzisiaj znów sobota i znów sobie jedzie z kolegami.. i co znów mam być okłamywana.. czy warto wogole pakować się w ten związek... kiedy do konca się komuś nie ufa ... ?

ale ona go zdradzała*

Daj sobie dziewczyno z nim spokoj ... jak dla mnie to on szuka przygod i nie chce sie ustatkowac...

czyli nie ufac mu w ogole...

Bedziesz bardziej cierpiec niz teraz a po co Ci to? Myslisz ze on sie zmieni? Obrazi sie i znow bedziesz sama siedziec w domu zastanawiajac sie co robi.Jasne ze moze wyjsc gdzies z kolegami itd ale bez przesady..on nie zwraca uwagi na Twoje uczucia.Sama odpowiedz sobie czy to ma sens :(

a moim zdaniem powinnaś kierować się sercem. nie słuchaj tego co Ci mowią inni, bo moze w tej wypowiedzi podalas tylko jego wady, a nikt z nas nie wie o swoich. nie potrafimy wiec dobrze wycenić sytuacji. keiruj sie sercem. jednak pamiętaj-kiedy poczujesz, że "niszczy Ci grunt pod nogami" i stajesz sie od niego zalezna i niesamodzielna- to czas, zeby z nim skonczyc, zeby nie zrobil z siebie alfonsa i jeszcze do tego imprezowicza. a co do tych imprez- nie ograniczaj go i udawaj, ze masz wyje*ane i idz dzisiaj z kolezankami na impreze nie odzywaj sie do niego, a kiedy jutro sie spotkacie i bedzie chcial opowiedziec Ci jak sie wczoraj bawil powiedz NIE INTERESUJE MNIE TO, JA BAWILAM SIE SWIETNIE :)) i tyle. CHłopak zakłopotany będzie i poczuje, że nie jesteś od niego zależna , jesteś samodzielna i może cie stracic. wtedy albo sie obrazi i uda, ze jest PĘPKIEM ŚWIATA, albo poczuje, ze cos traci i zacznie sie bardziej starac.

hm no własnie nie napisałm wszystkiego.. bo to jest tak , ze on wychodzi ze swoją paczką a ja ze swoja.. to nie tak ze ja siedze w domu.. tylko , ze ja sie bawię z moimi znajomymi, a nie idę na imprezę, zeby kogos wyrwac.... on od czasu do czasu coś napisze jak sie bawie itp.. praktycznie zawsze tak jest... moze raz czy dwa razy się razem bawiliśmy na jednej imprezie i wtedy bylismy razem... i on był ze mną ... ale gdy jest z kolegami to nie wiem z kim on sie tak naprawde bawi ;] a nie wypytuje go z kim sie bawił... bo wole nie wiedzieć... hm..moze i będe przez niego cierpiec. ale chyba zaryzykuje ;)

i do czego to doprowadzi? :O

Ale ile macie lat? Jak ma 20 to wiadomo chce się wyszaleć. Jak 30ści to słabo, powinien skoncentrować się na czymś poważniejszym niż ciągła zabawa

doprowadzi to do tego , ze będę cierpiała .. i to dużo ;p mamy ponad 20 ;p ale on chce sie wyszalec... tylko hm .. jak sie wycofam teraz to będę załowała , a jak spróbuje to będę też załowała.. ale się wylecze , a tak to będę sie zastanawiac co by było gdyby ;)

Moim zdaniem specjalnie się kłóci w weekend lub przed, żeby wyjść. Znam kogoś kto tak robi.

i niedlugo pojawi sie Twoj rozpaczliwy nowy topik na kafe,mimo wszystko powodzenia :O

tak pojawi się :D dlaczego byłam taka głupia i dałam się uwieść podrywaczowi ;p ha :D a Ty napiszesz 'a nie mówilam' ;D

Mlodka, on chce być z Tobą i oczekuje, że będziesz pozwalać mu na szaleństwa z obcymi laskami?

dobra wiem co chcecie mi powiedzieć .. nie jest wart .. hm dzisiaj zrobie mu niespodzianke i zajrze na chwilke to tego klubu co on będzieo ile tam będzie ;) zobaczymy jak zareaguje ... jak będzie z jakąs laską to wtedy będzie koniec... ;)

Ja wtedy zamilcze bo i po mam sie odzywac...Kazdy ma swoj "rozum"

Naprawdę daj sobie z nim spokój, nie jest Ciebie wart :) Wiem, że brzmi to banalnie, ale ludzie rzadko się zmieniają, uwierz mi. Jezeli już, to na krótką chwilę. Wczoraj zakończyłam 8 miesięczny związek, w którym tylko ja działałam, ja się starałam, on robił, co chciał. Jest mi ciężko, ale wiem, że zrobiłam dobrze. Troszkę szacunku do siebie :)

ja po ostatnim związku poprostu się obawiam, ze nikogo nie znajde...potem poznałam też jakieos podrywacza... ale to on wtedy za mną latał ja go cały czas olewałam... nie wiem czemu ja spotykam ciągla takich ...

No jeśli masz taka filozofię życiową, że chcesz być z byle kim, po to, żeby nie być samej to gratuluje podejścia do sprawy :D

psycho13 :)

to nie jest byle ktoś.. tylko mogę znaleźć jeszcze kogoś gorszego... ;] a przeciez jeszcze slubu z nim nie biorę ;)