Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rozaa

PLANOWANA a NIECHCIANA CIĄŻA

Polecane posty

witam!!! Jestem w 15 tyg planowanej ciąży a jednak .... od jakiegoś czasu mam dosc tej ciazy a szczerze mowia nie chce w niej juz byc. Jesli chodzi o fizyczna strone to bardzo dobrze znosze ciaze. Gorzej od strony psychicznej.Caly czas placze przestaje mi sie w ogole chie zyc a do dzieka nic nie czuje. Niestety mam nieciekawa sytuacje w zyciu prywatnym, maz mnie nie wspiera ani nie pomaga w niczym, tylko sie kloci ze mna i robi mi na zlosc, jak zaczynam plakac to mnie doprowadza do takiego stanu ze nie moge sie opanowac przez jakies pare godzin - do czasu kiedy nie wyjdzie w domu.w ogole mam uczucie ze juz sie nie cieszy z ciazy.Do tego ma długi których nie ma jakos checi splacac.oczywiscie dom otrzymuje ja.Nasze problemy finansowe sa straszne. Maz obiecywal ze zrobi wszysto zeby bylo nam lepiej ale nic nie robi do tej pory. Do tego z rodzicami nie mam kontantu, bo poklocila sie z nimi przez męża. Oni tez sie nie cięsza ze jestem w ciąży. Ogolnie zaczynam by przemeczona bo chodze do pracy caly czas, ale boje sie ze jak pojde na zwolnienie to w ogole wpadne w jakiegos dola. W chwili obenej najchetniej chialabym nie byc w ciazy i rozstac sie z mężem.Niestety narazie nie moge sie z nim rostac bo mam psa ktorego nie oddam nikomu, a sama za jakis czas nie dam rady z nim wychodzic na spacery. a nie mam kogo poprosic o to. Rozpisalam sie strasznie ale chodzi o to ze nie czuje radosci z ciazy i przestaje kochac meza.Poprostu nie chce tego dziecka i nie chce z nim byc. Wszyscy mowia zebym sie nie denerwowała i myslala o dziecku bo to najwekszy skarb. ale dla mnie to nie zaden skarb tylko pomylka. A z mezem do konca ciazy nie wytrzymam.Czy ktoras z was miala podobne odzucia?? Powiedzcie czy ja kiedys pokocham to dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara
Jak mozna byc tak bezmyslmym i bezmozgowym jak powyzej :( rozo ja jestem w podobnej sytuacji. Mieszkam za granica i o tyle ze panstwo mi pomoze. Mialam problem z zajsciem w ciaze i podjelam sie in vitro z moim przyjacielem. On obiecal ze pokryje wszystkie koszty i bedzie mnie utrzymywal. Jestem w 19 tyg i spodziewam sie blizniakow. Okazalo sie ze jest do zaplacenia 4 tys euro za in vitro i on tego nie placi,przychodzily upomnienia. Wkoncu zaczelam to splacac z wlasnych pieniedzy:( Postanowailam dzieci sama wychowac,jak on chce to moze zawsze pomoc ale mu nie ufam. Mam ten sam problem non stop placze i nie wiem czy pokocham te dzieci. Tez nie chce byc juz w tez wymarzonej i wyczekanej ciazy. Ale nie moge cofnac czasu. Jestem odpowiedzialna za te male istotki i nie moge ich skrzywdzic. Mam nadzieje ze zdolam je pokochac,teraz kojarza mi sie tylko z nim. Moze u Ciebie jeszcze wszystko sie ulozy? Choc nie rozumiem jak twoj maz moze siedziec z dlugami w domu a jego ciezarna zona pracuje!:( Zycze powodzenia i zeby wszystko jakos sie ulozylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafeterianka252
Teraz macie najgorszy okres ciąży, tyle już w niej jestście...i nic..Rozumiem tą huśtawkę nastrojow wrecz depreche- sama to przechodze- ale staram sie podniesc dla dziecka, poczytajcie o ciazy, pobądźcie troche z dziecmi, poogladajcie lozeczka na allegro... i usmiechnijcie sie do brzuszka- ono sie na ten swiat nie prosiło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj znam to znam
Ja też miałam takie chwile ze chciałam zeby tej ciązy nie było. Wmawiałam sobie, ze maż robi na złość, ze mnie nie rozumie i nie kocha, a patrząc teraz wstecz to wiem, ze na rzęsach stawał i pomagał jak potrafił, ale ja miałam wiecznie pretensje i byłam niezadowolona ze wszystkiego. Sam widok męża mnie wyprowadzał z równowagi. Maluszek się urodził, a mi się wszystko unormowało po kilku miesiącach od porodu. Teraz kolejna ciąża, ale już nie mam tego podejścia, ze jej nie chcę. Choć mąż również mnie irytuje, ale cóż złoty człowiek z niego i znosi moje fochy. Właśnie mi pichci kolacyjke :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×