Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Facet bez przyszłości

Z powodu nerwicy układu pokarmowego nie mam matury i nie pracuję

Polecane posty

Gość Facet bez przyszłości

Mam nerwicę układu pokarmowego, objawią się bólami brzucha i biegunką, gdyż przeżywam stres związany z nauką i pracą. Ledwo przeszedłem przez szkołę, ciągle opuszczałem zajęcia, nie zdałem matury. Na samą myśl o nauce robi mi się słabo, z pracą jest podobnie. Czasem pracuję, ale po miesiącu się zwalniam, bo mnie to przerasta. Czekam aż siostra z mężem w końcu założą biznes, to będę miał u nich bezstresową pracę w biurze, inaczej nie dam rady. Lekarze są bezradni, gastrolog odesłał mnie do psychologa, psycholog próbował mi pomóc, ale nic nie dało, stwierdził że chyba będę musiał się udać do psychiatry, więc spanikowałem. Obecnie czuję się świetnie i bezstresowo, ale rodzice są coraz bardziej zdenerwowani że nie pracuję i w domu jest chora atmosfera. Coraz bardziej denerwują się z powodu kosztów mojego jedzenia, a ja muszę się odżywiać zdrowo, bo muszę dbać o swój układ pokarmowy i nie mogę jeść smażonej słoniny i innych tanich rzeczy. Ja nawet nie mam za co się spotkać z przyjaciółmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już przepadłeś
Nawet nie wiesz jaką przyjemność daje ciężka praca na budowie i nauka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet bez przyszłości
Co najwyżej mógłbym pracować na pół etatu, ale nikt nie chce na 4 godziny dziennej zatrudniać dorosłej osoby, która się już nie uczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na szczeście za parę dni począ
roku i gimgówna przestaną pisać prowokacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już przepadłeś
Co na to twoja dziewczyna ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet bez przyszłości
Ja chciałem się uczyć, ale stres prowadził do nieprzyjemnych dolegliwości, a w nerwowy dniu w szkole, gdy groziły mi 2 jedynki na koniec roku nawet zwymiotowałem. Matury nie byłem w stanie zdać, nic nie umiałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet bez przyszłości
Dziewczyny nie mam. Kiedyś popracowałem w stresie 2 miesiące, odłożyłem pieniądze i się z jedną spotykałem, ale jak się dowiedziała że nie pracuję i mam takie problemy to mnie rzuciłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet bez przyszłości
Czyli jak jestem chory to na miłość nie zasługuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj huskvarna
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj huskvarna
Czyli jak jestem chory to na miłość nie zasługuję? TAK, czuj się jak odpad społeczny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........oj............
to brzmi troche jak wymówka boisz się nawet podejść do książki/notatek? Nawet taka nauka sprawia że masz mdłości i biegunkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastafarianka
taak, bo notatki gryzą, i chcą wchłonąć twoją dobrą karme. łaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zayebiście jest się śmiać ja problem Was nie dotyczy prawda? Autorze, musisz koniecznie walczyć ze swoim problemem, a nie omijać go szerokim łukiem. Nie spoczywaj na laurach tylko poszukaj jakiegoś bardzo dobrego psychiatry. Chodź do niego regularnie na wizyty i jednocześnie staraj się pokonać diabła jego własną bronią czyli nie rezygnuj z nauki i jednak mimo wszystko szukaj pracy. Z miłości też nie rezygnuj, bo to na pewno nie jest powód:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet bez przyszłości
Tu nie chodzi o książki, ale o stres związany z chodzeniem do szkoły i pracy. Poza tym ciężko mi wysiedzieć w takim miejscu i jak idę to myślę kiedy tylko to się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........oj............
no ale mówisz że matury nie zdałeś bo nic nie umialeś a tu akurat szkola nie jest ci zbytnio potrzebna tylko dobre ksiązki musisz się zmuszać do tych sytuacji które cię paraliżują, wyobrażać sobie krok po kroku jak dajesz sobie z nimi radę. lęku nie da się inaczej pokonać. Ja np panicznie boje sie jazdy samochodem a zawód mam taki że brak prawka baaaardzo mnie ogranicza. Codziennie przed zaśnięciem wyobrażam sobie jak prowadzę auto, co mnie spotyka na drodzę a przede wszystkim jak zdaje prawko. Strach jest mniejszy. Tobie radzę zapisać się a jakąś terapię bo co zrobisz kiedy rodzice umrą, siostra kopnie cię w dupsko bo nie będziesz nadawał się do pracy w jej firmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet bez przyszłości
Ciężko zdać maturę jak się często nie chodzi do szkoły, lekcje są męczarnią i jedzie się na samych wyciąganych dwójach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........oj............
jest różnica pomiędzy: "lecę na samych dwójach bo pod wpływem stresu nie pamiętam jak sie nazywam" a "lecę na samych dwójach bo nauka mnie stresuje więc się nie uczę" To ostatnie jest najłatwiejsze ale nie da się całe życie uciekać od obowiązków/ odpowiedzialności. Weź się za siebie, poszukaj dobrego psychologa w twoim mieście i zacznij terapię. Innego wyjścia nie masz, nikt nie będzie cię utrzymywał do końca życia. Co zrobisz kiedy rodzice umrą a siostra się od ciebie odwróci? Zadbaj o siebie i o swoja przyszłość. PS. Moja siostrzenica też tak ma: codziennie przed szkołą biegunka, przed ważniejszymi sprawdzianami wymioty. Mimo to się nie poddaje i ma świadectwo z paskiem. Można? Można, trzeba zacząć od chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×