zrobil to po raz kolejny!!!

kurwa:( po raz kolejny moj chl poszedl na impreze beze mnie. Zapraszalam go do mnie, zebysmy razem spedzili ten wieczor ale oczywiscie polecial do swoich znajomych. Poszedl sam bo ja nie chcialam z nim, bo nie przepadam za jego znajomymi, sa kompletnie z innej bajki, zarozumiali, nie mam o czym z nimi gadac... juz nie wiem ktory raz tak zrobil:( zostawil mnie sama,. a sobie poszedl. Nie wiem jak moze sie bawic wiedzac ze ja tu siedze sama, mysle o nim, tesknie, placze;((

Jak dbasz, tak masz

to go rzuć i nie pierdol na kafe jaki on zły

a peerdol sie, głupia zdziro, w sam raz jestes do bicia i poniżania, to dopiero poczatek

Współczuję takiego faceta. Musisz z nim być??????

ccc- przynajmniej Ty normalna, nie musze ale jak sie kocha to wiesz:( no zerwalam z nim, nie tylko z ato ze poszedl. jestem pewna ze jutro albo pojutrze napisze zebysmy sie spotkali, porozmawiali. kurwa nienawidze go i kocham zarazem

No dobra rozumiem Cię,ale sama widzisz ,że dupek Cię olewa.Woli znajomych.Zadałaś sobie pytanie_____________czy on Cię kocha????

jakie pytanie? aha zadac sobie. kocha mnie na pewno, przynajmniej kochal:( bo mi wszyscy mowia ze ja jestem za ladna dla niego, ze on taki brzydal itd. to wlasnie powiedzial niedawno ze boi sie ze mnie straci bo taka sliczna jestem i ze bardzo mnie kocha. Moze nie jest mnie wart:(

pisze bez sensu:( olewa mnie, tak i to bardzo. ale moze ma troche uspr? tym ze ja nie chce do jego znajomych to idzie sam bo nie chce ich stracic, ale to co kurwa woli stracic dziewczyne niz przyjaciol??

Wiesz co ja bym zrobiła na Twoim miejscu___odwet. Umówiła się z koleżankami i poszła poszaleć.Myślę ,ze poskutkuje.

dzieki.ale juz nie bedzie okazji... nie chce go znac, zerwalam i nie wroce. chyba dobrze zrobilam?

a jak zerwalas prze smsa?On powinien od razu to ciebie leciec!

tak przez smsa. napisalam mu teraz ze jak mu zalezy to niech przyjedzie do mnie (a jest teraz na tej imprezie), no jakmu zalezy to przyjedzie. zobaczymy

trzymam kciuki i pisz na biezaco....

To chyba ty go olewasz, bo nie chciałaś z nim pójść. Boszzzz, że takie debilki chodzą po świecie ;/

a bylas przynajmniej raz w takiej sytuacji??? debilko!!

ollitta- mowi ze chce byc ze mna ale nie ma jak przyjechac wiec wiesz. nie ebde sie dluzej starac o niego. fajnie ze Ty mnie troche rozumiesz..jakby mu zalezalo to juz by byl prawda??:(

www.glitery.pl/polecam,KarolA090 . proszę wejdźcie w ten link ;))

nie juz nie ma odrotu;p pow ze nie bedzie na zawolanie i ze juz nigdy nie przyjedzie.... fagas jebany.... nie bede z nim wiecej nerwow tracic bo sie w koncu kiedys zalamie przez niego:(

Chyba trochę nie w porządku postępujesz każąc mu wybierać między sobą a znajomymi. Trzeba było spróbować wypracować jakiś kompromis. Np. raz się spotyka z Tobą a raz z nimi, a w tym czasie Ty sobie organizujesz co innego. Miłość to nie wymuszanie na kimś czegokolwiek, a Ty chcesz, żeby on rzucał dla Ciebie znajomych. Odwróć sytuację, zastanów się jakbyś Ty się czuła, gdyby on Ci kazał wybierać w taki sposób. Rozumiem, że chcesz go mieć tylko dla siebie, my wszystkie tak mamy. Ale z doświadczenia wiem, że czasem trzeba wykazać się wyrozumiałością. Bo oni(faceci) za to kochają nas najbardziej.

kasiula ja cie rozumiem;-)moj eks byl taki,ze przez niego duzo wycierpiaslam,ale jak mu zrobilam sluszna awanture to przynajmniej przepraszal.Teraz mam innego,kocham go bardzo,ale jest wlasnie taki typ jak twoj-ze nikt go zmieniac nie bedzie....Robi c mu sie zewnie podoba.Teraz siedzi z kolezankami z technikum w klubie. A ten twoj tez cham,nie daj sie,pewnie jeszcze pod wplywem kumpli jest,a tam kolezanki tez sa?

teraz chce pewnie pokazac,ze moze robic co chce, bo pewnie mysli,ze ty i tak go nie zostawisz...

dobrze mowisz, mysli ze go nie zostwie bo wiele razy mu to wybaczalam ale juz sie skonczylo....tak sa kolezaneczki mile. pewnie wszyscy tam zycza zebysmy juz razem nie byli. no i nie przyjechal, napisalam mu ze nie przyjechal to mnie stracil. a on odp ze ja go rowniez, no i tyle...postaram sie juz do niego nie odezwac. musze

boja boja-- ale ja ostatnio kilka razy bylam z nim u jego znajomych, staralam sie jak moglam... a on i tak powie ze ja nigdy z nim nie wychodze... a jezeli jestem niewyrozumiala to dobrze niech mnie nie kocha. nie ma idealow ale mysle ze pokocham kiedys takiego z ktorego przyjaciolmi bede sie dogadywac i ktory nie bedzie ich wybieral.. bo bylo nawet tak ze poszedl sam na impr nie mowiac mi o tym nic, klamiac ze jest chory... i ja mam mu to ciagle wybaczac?? o nie!!bede wyrozumiala ale dla kogo innego

ollitttA---- ja juz uciekam, fajnie gdybysmy jutro jeszcze porozmawialy, jak Cie nie bedzie to daj moze swojego maila? ps. dzieki za rozmowe, milych snow papa

bede kasiula a jakbysmy sie nie zgraly to wymienimy sie tymi meilami...I nie pisz do niego!Badz silna... A z tymi znajomymi mam tak samo, nikt mnie nie lubi a kolezaneczki to juz nie skomentujwe tego tematu... Moze jeden kolega jest mily ale on jest taki sympatyczny dla wszystkich...

laski szanujcie sie, nie dajcie soba pomiatac. faceci to zdziry i niech mi nikt nie pisze ze sa wyjatki, ze "moj facet jest kochany i jest wyjatkiem" gowno prawda! faceci to swinie i trzeba sie nimi bawic i traktowac ich tak jak oni nas!

hej... wiem, nie odpisuje mu. ON chyba tez juz nie napisze, no trudno. Mnie to nie wiem czy nie lubia, tak wnioskuje. bo mowia niby w zartach ze nim rzadze, zreszta on tez pewnie im opowiada ze mu niby nie pozwalam na nic. A i ja podobnie jak Ty olllitttA mam w tym tow moze dwoch kolegow z ktorymi idzie sie doagadac..

barabarabab- tak masz racje, bo on mysli ze bede na jego zawolanie( ze dzis napisze przepraszam kocham itd i ja juz mu wybacze) a on uwaza ze to on jest bo by wczoraj przyjechal zamiast kolejny raz do nich to by sie swiat kurde zawalil;/ pozdr.

zaslugujesz na faceta, ktory Cie bedzie szanowal! nie daj sie, badz silna i nie podejmuj pierwsza zadnego kroku! jak by mu zalezalo to by byl z Toba a nie kolegami, lub pisal do Ciebie i dzwonil, a pozniej wynagrodzil, to ze nie spedziliscie razem czasu. ja rozumiem, ze on tez czasem moze potrzebowac odskoczni... ale moj na wszystkie wypady zabiera mnie! a jak ja nie mam ochoty to on tez nie idzie a jak mu juz kaze isc i pojdzie to zawsze pisze mi smsow duzo co i jak jest ;) nastepnie wynagradza mi to zabierajac gdzies ;))