Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sentymentalny

po 5 latach dalej ją kocham

Polecane posty

Gość hhhhhhhhhhh
a ma dzieci ? miala meza ? teraz ci sie tak tylko wydaje ze 2 takiej nie ma! jest, tylko rozejrzyj sie do okola anie patrz tylko w jedna strone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUsetija
Ja jestem mlodsza od mojego faceta o 11 lat ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty wypisujesz za bzdury
Ja mam dokładnie 35 lat "nie gniewaj się, ale ona jest jeszcze młoda a w twoim wieku to już ciepłe kapcie i czytanie prasy przed telewizorem wiem, bo mam męża prawie 40 letniego i mam porównanie jaki był kilka lat temu a jaki jest teraz. trudno go namówić do czegokolwiek. Zadnego sportu , żadnych klubów, nie chce mu się tańczyć, wychodzić do znajomych, po zakupy". Widocznie takiego męża sobie znalazłaś. Ja byłam z kimś ponad 20 lat starszym i miał tyle energii, że nigdy się z Nim nie nudziłam, to On zawsze proponował różne wyjścia - od spacerów, przez kina, teatry, wypady do znajomych aż do wyjazdów za miasto i wiele, wiele innych. Moi rodzice są już po 60-tce, schorowani, a nikt dużo młodszy nie może za nimi nadążyć. Tak więc nie generalizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LUsetija
No dokladnie. Moj facet ma wiecej ikry i zycia w sobie niz niejeden dwudziestolatek. Wszystko zalezy od charakteru, osobowosci itd.:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam dokładnie 35 lat
zadzwoń pod 118913 jeśli znasz pełne dane adresowe to bez problemu ci podadzą nr stacjonarny lub komórki, wiem bo w pracy często potrzebuję i tam właśnie dzwonię:) wiesz, też mnie się wydaje, że ją idealizujesz bo niby na czym polega jej wyjątkowość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A CO JEST W NIEJ CZEGO INNE NI
NIE MAJA INNE?? MOZE NIE SZUKALES I NIE PRÓBOWALES Z INNYMI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś już dorosłym mężczyzną, powinieneś dać sobie z nią spokój i zacząć życ realnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty wypisujesz za bzdury
sentymentalny Do "Co Ty wypisujesz za bzdury" "To niemożliwe bo zmieniła numer". Nie macie jakichś wspólnych znajomych lub może wiesz, gdzie pracuje? Wtedy mógłbyś zapytać o numer lub skontaktowac się z Nią bezpośredno w pracy. Może masz Jej e-maila? A jesli nie, to na pewno znasz Jej adres zamieszkania, więc masz jeszcze taką możliwość, by wysłać Jej bukiet kwiatów z liścikiem od Ciebie. Jeśli każda z tych możliwości odpada, bo nie posiadasz takiej wiedzy, to trudno - spróbuj ponownie napisać na to NK, ale nie jakąś "zaczepliwą" wiadomość, czyli nie taką, jak wcześniej, tylko poproś Ją o spotkanie, powiedz, że chcaiałbyś Ją znów zobaczyć, bo bardzo Ci na tym zależy, gdyż masz Jej coś ważnego do powiedzenia. Żeby się nie przestraszyła tej ostatniej części, możesz dodać, że prosisz Ją tylko o to jedno spotkanie i jeśli nie będzie chciała Cię potem więcej widzieć, to to uszanujesz. :-) Oczywiście, jeśli się zgodzi i się zobaczycie, powiedz Jej szczerze, co do Niej czujesz. Ale jeśli po tym powie, że nie chce Cię więcej widzieć, to uszanuj to, zgodnie z obietnicą. Ale życzę, żebyś nie musiał tego robić, żeby Ona odwzajemniła Twoje uczucia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty wypisujesz za bzdury
Ja mam dokładnie 35 lat "zadzwoń pod 118913 jeśli znasz pełne dane adresowe to bez problemu ci podadzą nr stacjonarny lub komórki , wiem bo w pracy często potrzebuję i tam właśnie dzwonię". To bardzo dobry pomysł. Jesli telefon jest zarejestrowany na Nią, to będzie Go miał. "wiesz, też mnie się wydaje, że ją idealizujesz bo niby na czym polega jej wyjątkowość?" Tak też może być, bo z czasem zacierają się niemiłe wspomnienia. A poza tym człowiek się zmienia, więc Ona po tych 5 latach może być nieco inną osobą, zwłaszcza jeśli przez ten czas ktoś jeszcze Ją zranił. Ale może też być tak, że On rzeczywiście Ją kocha i będzie Mu Ona odpowiadała taka, jaka jest dzisiaj. Może i Jej obecnie będzie łatwiej, z różnych powodów, wejść w trwałą relację. Ale o tym mogą się przekonać jedynie Oni oboje. A stawka jest wysoka, jest o co walczyć. Bo coż jest wspanialszego niż miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam dokładnie 35 lat
jedno jest pewne... jak nic nie zrobi, to będzie tego zawsze żałował, tym bardziej że to się tak długo ciągnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gti..
poczekaj jeszcze z 5 lat to moze ona bedzie zdesperowana i cie zechce:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jest tu jakaś kobieta z którą mógłbym porozmawiać / popisać poza tym forum ? Nie chce pewnych spraw upubliczniać tutaj a ostatnimi czasy nie mam za bardzo z kim porozmawiać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sentymantalna
Wiem, co czujesz autorze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty wypisujesz za bzdury
Ja mam dokładnie 35 lat - Chciałam jeszcze dodać, że kiedyś byłam też z chłopakiem 6 lat starszym, on miał wtedy 24 lata, i też w kółko siedzieliśmy w domu, bo On się nigdzie nie dawał wyciągnąć. Skończyło się tak, że najpierw zaczęłam chodzić sama, potem On zaczął mi dotrzymywać towarzystwa z zazdrości o mnie, ale męczył się tym okropnie, a niebawem się rozstaliśmy, bo nie wyobrażałam sobie spędzić życia w domu. Więc jak widzisz, to cecha osobnicza. I Twojego męża możesz jeszcze poruszyć wyhodzeniem samej, zajęciem się własnym życiem. A może On ma jeszcze jakieś niezrealizowane marzenie, jakieś hobby, którego dotąd nie realizował? To może Go do tego namów i sama z Nim spróbuj się tym zainteresować, to będziecie wspólnie spędzać czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam dokładnie 35 lat
nie mam gg, ale przecież tu jesteś anonimowy i nie musisz przecież pisać wszystkiego lub zamazać faktyczną prawdę żeby cie nikt nie rozpoznał (jeśli się tego tak bardzo boisz):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam dokładnie 35 lat
co ty wypisujesz za bzdury - pewnie masz rację:) od września będę wieczorkiem chodzić na aerobik to może mu to da do myslenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sentymantalna
Wiem, co czujesz bo miałam podobnie jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość girlsjustwannahavefun
autorze ,mozesz napisac do mnie ,jesli tylko chcesz. moje gg 25265602

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czy jest tu jakaś kobieta z którą mógłbym porozmawiać / popisać poza tym forum ?" Ściemniasz - nie kochasz tamtej tylko próbujesz znaleźć inna metodą "na biednego misia" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mażesz w sensie mazgaisz nie ma czegos takiego jak jedna jedyna połowka w takich sytuacjach ucinasz kontakt, a czas robi swoje 5 lat rozpamietywania swiadczy o slabym charakterze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty wypisujesz za bzdury
Ja mam dokładnie 35 lat "co ty wypisujesz za bzdury - pewnie masz rację od września będę wieczorkiem chodzić na aerobik to może mu to da do myslenia". Próbuj, nie zaszkodzi. ;-) W ostateczności, jeśli nic nie pomoże, możesz spróbować jeszcze wyjść np. do teatru z kolegą, informując o tym oczywiście męża (ale nie pytając Go o pozwolenie, tylko po prostu uczciwie informując Go o tym), bo nie o to chodzi, by robić coś za Jego plecami. Wtedy na pewno będzie zaskoczony, a jak będzie się dopytywał dlaczego, lub się zdenerwuje, że idziesz tam z kolega, a nie z Nim, odpowiedz spokojnie, że "przecież Ty nie chcesz chodzić do teatru, a ja nie lubię chodzić tam sama. X mnie zaprosił, więc się ucieszyłam, bo nareszcie nie będę musiała iśc sama". Murowane, że wcześniej czy później po tym spotkaniu sam z Tobą pobiegnie. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukanie dziury w całej
"nie kochasz tamtej tylko próbujesz znaleźć inna metodą "na biednego misia" Dobrze wiesz, Luśka że to naciągana teoria. Jeśli kocha, to może tak bardzo, że dla innej nie ma miejsca. Inna najwyżej sama się znajdzie jako pocieszycielka. Niekoniecznie musi szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dobrze wiesz, Luśka że to naciągana teoria. Tak dobrze to nie wiem, ale dopuszczam wystąpienie naciagnięcia, dlatego też zmodyfikowałam trochę opinię nt. autora w kolejnym poście :-) "Jeśli kocha, to może tak bardzo, że dla innej nie ma miejsca." Come on, przez pięć lat podsycać swoje uczucia, kiedy ktoś Cię olał i odrzucił, to musi być masochizm i brak emocjonalnego ogarnięcia równocześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×