Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teczowa1718

maluchy urodzone maj, czerwiec, lipiec 2010, pokój 256

Polecane posty

aaaq,nie pisałaś.Co sie stało??Moja często się krztusi,ale nie do zsinienia.Pomaga pochylenie głowy w dół i klepniecie między łopatki.ale muszę przyznać,że pot na czoło występuje.Dzisiaj u lekarza też tak było,zaniosła się płaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doris mi też się coś kojarzy że w pupie niemowlaka temp jest zawyżona o 5stopni, jak się obudzi, to spróbuję zmierzyć jej pod pachą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznę od tego że to wydarzyło sie jak zaczynałam wprowadzac posiłki .Jak Kamilek był mały to rzecz jasna bałam sie mu sama gotować i robić własne posiłki tym bardziej ze to moje pierwsze wymarzone , wypatrzone dziecko wiec zaczeliśmy od słoiczków , kilka paczuszek dostalismy to je dostawał Kamilek a pózniej kilka sama kupilam i do tego czasu wszystko było ok .Ale wiadomo jak starsze osoby patrza na słoiczki ze powinnam sama gotowac itp ( oczywiście nie mam do nikogo pretensji , to po czesci był tez mój wybór) ale posłuchałam . Ugotowałam dla Kamila marchewke i ja zblendowalam to zwymiotował ( mimo ze wczesniej juz 2 tygodnie dostawal ze słoika i było wszystko ok) wiec juz takiej marchewi nie dawałam .A wszystko zaczęło sie od jabłka( wczesniej jadłjuz tez ok 3 tygodni) dostał zblendowane jabłuszko - pierwsza łyżeczka pokrzywił sie , druga tez ze taki nie wyrazny a przy trzeciej zaczał bielec , usta robia sie sine i zoczu leca mu łży .Boże co ja wtedy przeżyłąm ( mąż był w pracy , a ja sama w domu ) moja pierwsza myśl ze zaraz sie udusi a ja nie wiem co mam robć , cała sie trzesłam nie wiele myslac złapałam Kamila szybko przwróciłam go brzuchem na siebie i zaczełam stukać w plecy , po pewnym czasie wszystko na mnie zwymiotował i dopiero wtedy poczułam jego oddech .To wszystko działo sie tak szybko , ja cała w nerwach ale jak juz zaczał nabierac kolorków odetchnełam .Wtedy tak sie popłakałam ze wszystko dobrze sie skonczylo , ale trzesy mi sie jeszcze rece dobre dwie godziny . Pózniej jak dla męza opowiadałam to mu tez łzy sie w oczach zakreciły.A nigdy nie widziałam go płaczacego . Pytałam pediatry czym to mogło być spowodowane ( to powiedziala ze być może jak dla niego sa to za ostre smaki , kazała podawac słoiczki ) i jak narazie tego sie trzymam .Bo strachu sobie niezlenapedziłam . adodam że: Sasiadka moja w bloku obok miała córke msc , zachłysneła sie zaczeła sie dusic nie wiedziała co ma robić zadzwonila po pogotowie , zanim przyjechało dziecko zmarło .:( To bylo 2 tygodnie temu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wtedy dziewczyny co pisałam o uczuleniu to jestem pewna ze to banan.Bodziś dostał cały słoiczek zupki jarzynowej i jest bialutki wszystko ok .Wiecna pewno banan. A moj Kamilek wcina chrupki , zaczał biszkopty podjadac , a tak sie umaże ze ho ho :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aqqqqqqq straszne :( Balbinka jeszcze przy spadku temp. oczy byłyby bledsze a nie czerwone, wogóle błony śluzowe są bardziej różowe. Uchyl lekko powieki i sprawdz na wargach, dziąsłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) ale naskrobalyscie:) my bylysmy na spacerku razem z tatusiem bo ma dzisiaj wolne:) czytam i odpisuje. co do 2 dziecka, my poki co nie planujemy drugiego bobaska;) jestem mloda bo mam 21 lat, maz ma 26 wiec mamy duuuzo czasu ;) mamonatlki poki co nawet nie mysle o takim jedzeniu dla malej, i mam nadzieje ze jak najdluzej uda mi sie nie podawac jej takich rzeczy, choc sama lubie czasem zjesc takie smieciowe jedzonko;) jagodka no no gratuluje:) u mnie poki co nic nie widac;) co do obiadkow, to moja mala wcina az jej sie uszy trzesa, nie zdaze wyciagnac lyzeczki z buziaka a juz otwiera zeby nastepna porcje dostac;) dzisiaj kupilam jej sloiczki z mieskiem, moze jutro dam jej troszeczke, zobaczymy jak zareaguje. teraz wcina juz wsyztsko, zupki jarzynowe, marchewke z ziemniakami, dynie, itd wiec postanowilam sprobowac dac cos wiecej:) no coz, przekonamy sie. moja siostra dawala swojej coreczce w tym wieku juz miesko i mala dobrze tolerowala, a dodam ze byla miesiecznym wczesniakiem. aaaq okropna historia:( mi na szczescie jeszcze sie nie zdarzylo ze az tak mocno sie mala zakrztusila:( co do banana to moja go uwielbia, najbardziej jej on smakuje ze wsyztskich deserkow, wiec daje jej ale rzadko, przewaznie dodaje deserek do kleiku rano, i po poludniu juz deserka nie podaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche mi ulzyło miezryłam temp jeszcze raz w pupci i jest 37, a po paszką 36,3 to chyba nie tak źle,chyba to przeźębienie ja tak męczy. aaaaaq dobrze że szybko zareagowałas, i wszystko skończyło się szczęśliwie, ja jestem straszna panikara niewiem czy bym potrafiła trzeźwo myśleć w takiej sytuacji, historia z dzieckiem sąsiadki straszna. sorry za błędy pisze jedną reką, malą zabawiam druga reką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patusiowa, dojrzała z Ciebie kobitka. Ja w Twoim wieku to o głupotach myślałam. Powiem Ci , że nie myślałam , ze z dziewczyną10 lat młodszą można sobie tak fajnie pogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze Wam jeszcze cos napisać : wychodzę dzisiaj sama z domku do knajpki a mężuś zostaje z małą.Powinnam się cieszyć , ale jakos dziwnie się czuję. Chociaż wiem, ze sobie poradzi to sie trochę boję :(Ciekawe czy będę cały czas o Lence myślała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leneczkowa to juz drugi tatus bedzie dzisiaj sam z maluchem:)bo ja ma akurat w porze kapania wizytę u ginki i bedzie musiał go sam wykapać,nakarmić i połozyć spać,niestety nie dało się inaczej ustalić tej wizyty bo moja ginka przyjezdza z innego miasta czeka się do niej ok miesiąca takze iśc musze dzisiaj az sie boje czy chłopaki sobie poradzą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leneczkowa dziekuje:) zawsze bylam troche "ponad" rowiesnikow jesli chodzi o psychike, nastawienie do zycia itp, moze dlatego ze bylam mlodziutka jak poznalam meza, i dzieki niemu nie przechodzilam jako takiego buntu, i myslalam troszke powaniej o zyciu:) ale ci fajnie ze wychodzisz:) na pewno bedziesz myslala o Lence, taki nasz los, matek ze caly czas myslimy o naszych dzieciach, no ale krzywda jej sie dziac nie bedzie i bedzie w najlepszych rekach wiec nie masz co sie martwic;) ja jutro znowu mam prawdopodobnie luz przez pare godzinek bo mezusz chce znowu isc z mala na spacer;) a niech idzie, bede miala spokoj na jakis czas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj dziewczyny :D Melduję, iż wróciłam w końcu z Poznania ;D Poczytam co tam naszarpałyście przez te dni. Wieczorkiem się odezwe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem i ja troche czasu zajelo mi doczytanie ale jestem juz na bieżąco.... co do zaksztuszenia - to mi sie z Igorek zdarzało i była masakra....teraz jestem przewrazliwiona i nie lubie jak ktos go karmi bo ciagle mi sie wydaje ze sie znowu zaksztusi... u nas w miescie niedaleko zaksztusiło sie 2-tyg dziecko i tez zmarło :( masakra..... my zaliczylismy dzisiaj spacerek, triche chlodno ale trzeba sie przyzwyczajać bo zima niedługo zaatakuje i co wtedy... jagodka -gratuluje zabka, ja wypatruje i nic....a moje dzieci tez marudzą i marudzą od rana dopiero teraz mam chwile wolną ;( pisałyście o drugim dziecku- za mnie decyzje podjął los, my chcielismy szybko miec 2 zeby z pieluch wyjsc za jednym razem, ale to nie jest łatwe.... wczoraj dzieci dostały bobofruta marchewka i jabłko i jest ok....dziwne to jest ze po gerberze i bobowicie uczulenie i jazdy a tutaj ok... aaaaq- ja zamierzałam sama zacząc robic zupki, piszesz ze te zachłysniecie przez ostre smaki??? patusiowa- to nie jestem najmłodsza w tym gronie:) ale u mnie historia taka jak u ciebie tez mam meza starszego i tez poznalismy sie jak byłam mlodziutka i moze przez to ten "bunt" mnie ominął balbinka 37 w pupci to jest ok :) leneczkowa- miłego wieczoru :) odpręż się a o małej i tak bedziesz myśleć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leneczkowa i co jak tam przywiezli ci te meble???jesli tak to zadowolona pewnie co????? synus z przedszkola wrocil ale go wysciskałam wystarczy ze go troche nie widze i odrazu inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi znów śpi, odsypia zarwaną nockę i to cholerne przeźębienie które nie chce się od niej odczepić, bidulka:-( Patusiowa jesteśmy w podobnym wieku ja mam 22 lata, jak wychodziłam za mąż miałam 21, mąż ma 26. Sporo osób z mojego otoczenia się dziwiło, że tak szybko zachciało nam się dorosłości, że jest czas na szaleństwo itp. My z mężem wyszaleliśmy się wcześniej, a poza tym typem szalonej imprezowiczki nigdy nie byłam. Nie lubię gadania, że dziecko to koniec wolności i takie tam bla bla bla. Wiadomo, przy maleństwie jest mnóstwo obowiązków i przez pierwsze miesiące jest ciężko, ale ten czas tak szybko mija a maluchy tak szybko rosną, że nawet nie wiadomo kiedy, a będą maszerowały do przedszkola:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leneczkowa masz racje ze dziwne to moje karmienie ale to dlatego ze mała odrzuciła piers jak zaczela dostawać butelke i w dzien nie było szansy zeby wogóle coś zjadła a w nocy na spiocha zawsze troche pociągnie a zależało mi żeby chociaż troche jadła jeszcze ode mnie. Ale tez juz kończe z tym karmieniem jak tylko wprowadze jedzonko i tez juz nie moge sie doczekac :) ciekawa jestem jej miny :) a od czego zaczynasz? jabłuszko czy marchewka? aaaq dobrze ze zachowałas zimna krew i nie spanikowalas. No własnie wiele osob zwlaszcza starszych tak radzi zeby samemu gotowac dla dzieci a nie dawac sloiczki ale samemu sie tak nie rozdrobni dokladnie. Ja zaczne od sloiczkow (bo nawet nie mam blendera) a z czasem zaczne gotowac. Chociaz moze gdyby zaczac od jedzenia zrobionego przez siebie to dziecko odrazu przyzwyczailoby sie do takiej konsystencji jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podaje dane do tabelki bo wczesniej zapomnialam Natali27-Natalia-28.07-3100/52-SN-4900/57 z tym ze waga i wzrost sa z ostatniej wizyty w październiku i narazie nie mam aktualnych danych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natali ja w przyszła niedzielę podam marchewkę i zobaczymy :) Teraz rozumię dlaczego w nocy karmisz piersią :) Jagódka przywieźli meble. Są pięknę , jutro wszytsko ustawimy i zrobię zdjęcia, zeby się troszkę pochwalić ;) A co do jedzenia ze słoiczków. To ja na początku podam słoiczki, bo nie opłaca sie robić 1 łyżeczkę marchewki. Ale potem napewno będę sama robiła. Niech się Lenka przyzwyczaja. Dawniej nie było słoiczków, blenderów i dzieci od razu jadły warzywa i owoce przyszykowane przez rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natali aż się wystraszyłam. Mamy dzieci z tego samego dnia a moja juz ponad ok 6,5 kg waży. Dobrze, że wyjaśniłaś, że to z paździrenika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaq, ja daje małe połowkę jabłuszka i sobie ciumka.A jak byś chciała podać małemu to je ugotuj ,albo upiecz w piekarniku,bo myślę,że w sloiczkach tez nie sa surowe. Jagodka -super,moje gratulacje!!! Patusiowa- u nas po wwprowadzeniu mięska nie było rewolucji,ale sądząc po minie małej nie za bardzo przepada za kurczakiem. Balbanka ,uf dobrze,że z mala już lepiej. Leneczkowa,moge sie do ciebie przyłaczyć.Też mam ochote na zimne piwko w damskim towarzystwie? Moja mała śpi 2 raz ,wczesniej 2h,teraz 2,5 h.chyba odsypia stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leneczkowa moja Natalka jest mała i drobna ale tak mi sie wydaje ze teraz to 6 kg ma juz na pewno jak nie wiecej bo czuje różnice jak ja troche ponosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pewnie poczekam z nowym jedzeniem do poniedzialku bo w przyszłą niedziele robimy chrzciny i wole nie ryzykowac jakis sensacji potem w kościele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ostatnio ogladała dzieb dobry tvn i pokazywali pierwszą pomoc przy zakrztuszeniu dziecka.Może jest to w internecie?Kazali dziecko kirowac glowa w dół i udeżać miedzy łopatki i patrzec ,czy chwyta oddech.Jeżeli nie to robić usta -usta.Na 3 wdechy 30 uciśnięc dwoma palcami pośrodku mostka.Rewelacja,oglądałam w skupieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamonatalki, w kazdym poradniku/gazecie to pisza, i w necie tez jest:) aaaq ja mam jagniecinie chyba cielecine i indyka. chyba indyk jest najbardziej odpowiedni na pierwszy raz. jeszcze poszukam i poczytam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam cielecine i indyka, kupie jeszcze kurczaczka:) ale to powoli, poki co mamy czas i bedziemy powolutku probowac wsyztskiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamonatalki tez to ogladalam i tez w skupieniu :) dobrze tam pokazali w ktorym miejscu uciskac i tak dalej. Dobrze zobaczyc jak to sie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patusiowa- kiedy chcesz dac pierwszy słoiczek z miesem? przed 5 miesiacem? nam tak wolno idzie to wprowadzanie nwosci ze chyba w 6 zaczniemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do izka wlkp ze słoiczka jabłko jest inne niż takie kupione i zblendowane sama spróbuj .Moj nie zatolerował , poprostu przelknal i zaczelo mu to wracac i taki efekt .Postanowilam ze poczekam przynajmniej do 7 msc .Iza wiele mam robi sama pokarmy ( bo to taniej i niby zdrowiej) i niech robi..:) do mamanatalki ja nie gotowałam tylko zblendowałam to samo zrobilam z marchewka najpierw ugotowałam a pózniej zblendowałam a mimo wszystko zwymiotował .Mysle ze poprostu mu coś nie pasuje . Po kupionej marchwi w supermarkecie dostal wysypke a jak wzielam marchewke od rodziców z dziąłki to oddał .Mimo wszytsko pozostane na sloiczkach .Mam dośćwrazen na chwileobecna. Moja pediatra pokazała mi jak zachowywac sie w takiej sytucji : Dziecko siediz na kolanach plecami donaszego brzucha , pochylamy je do przodu a rekami uciskamy po żebrami . A moj synuś dziś jadł zupke jarzynowa:) Dziewcyzny podajecie juz biszkopty????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×