Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wredna siostra

Nie no... Miarka się przebrała. Co mam zrobić z tą rodzinką?

Polecane posty

Gość wredna siostra

Dom w którym mieszkam ma zostać na mnie przepisany. Jednak stanie się to dopiero kiedy się bardziej usamodzielnię i będę w stanie sama opłacić sprawy notarialne. Do tego też czasu mieszka ze mną moja matka, żeby utrzymać jeszcze ten dom do czasu ukończenia mojej nauki. Dostaję rentę i całość jest przeznaczona na rachunki. Nie jest tego za wiele, więc bez pomocy matki na pewno bym sobie sama nie poradziła. Mój brat dostał inny dom. Wprowadził się już do niego jakieś 5 lat temu, jednak prawnie należy do niego od jakiegoś roku. Na czas remontu razem z bratową wprowadził się do nas. Wcześniej żyliśmy nie wchodząc sobie w drogę, jednak chyba najwyższa pora to zmienić... Jakiś czas temu powiedziałam bratowej żeby wieszała ubrania na balkonie. Zrobiła to zaledwie dwa razy a później znów zaczęła je wywieszać w łazience :O Po jakimś czasie znów ją upomniałam. Nie było w tym żadnej sprzeczki, tylko krótka wymiana zdań. Myślałam, że to nic takiego ale ona wtedy pobiegła do mojego brata z płaczem i pretensjami, że się jej czepiam, znęcam i RZĄDZĘ a według nich nie powinnam, bo dom jeszcze nie jest prawnie mój. Sami jednak już od 5 lat w swoim robili co chcieli i nie zwracali na to uwagi, że nie należał jeszcze do nich. Bratowa całą wymianę zdań jeszcze zniekształciła a mój brat powiedział o tym mojej matce, że nie powinnam się rządzić itd. Moja matka wstawiła się za mną ponieważ też ją denerwują te ubrania w łazience (wiszą tam codziennie) Trochę się pokłócili a matka przybiegła z tym do mnie :O Początkowo stwierdziłam, że wszyscy są nienormalni, że robią aferę z takiej głupoty. Jednak i tak mnie wkurzyło to, że oni mają pretensję, że się rządzę. Po pierwsze z tym upomnieniem to nie było żadne rządzenie się, a po drugie to nawet jeśli to ja mam w tym większe prawo niż oni. Do rachunków się nie przyczyniają i myślą sobie, że nie tylko tamten dom jest ich ale również i ten, i że mają takie same prawa do obydwóch. Dziś weszłam do łazienki, patrzę a ubrania nadal wiszą w łazience (druga tura) Totalnie nic sobie z tego nie robi co do niej powiedziałam i robi co jej się żywnie spodoba. (te ubrania to nie jest jedyny przykład, ale o innych rzeczach jej nie upominałam) Teraz się zastanawiam co mam teraz z tym zrobić. W pierwszej chwili pomyślałam, żeby te ubrania powywalać do ich pokoju, ale z drugiej strony to nie wiem czy warto zaczynać wojnę... Tylko, że może być tak, że jeśli nic nie zrobię to totalnie wejdą wszystkim na głowę i jeszcze to ja wylecę z tego domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Powiedz mamie że przeszkadzają Ci te ubrania w łazieńce i niech ona zrobi z tym porządek ,, a jeśli nie to do brata . Też nie lubię jak ktoś ma wywieszone ubrania w łazience :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
łazience ****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna siostra
Nie umiem zdjąć tej suszarki :p A co do tych ubrań to moja matka to już mówiła o tej mojej bratowej, która nic sobie z tego nie robiła dlatego też ja wkroczyłam w akcję. Mówiła też o tym mojemu bratu (w trakcie tej ich sprzeczki) ale on miał na to jakieś bzdurne wytłumaczenie :o Najgorsze jest to, że od takiego wywieszania tych ubrań w łazience może się zrobić grzyb od wilgoci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjmgcxkmh
to powiedz im, ze jak wyjdzie grzyb na sciane to oni pokryja koszty odgrzybiania i malowania i za kazdym razem jak tylko wyjdzie (a po jednym grzybie, prawie zawsze on juz wraca) beda za kazdym razem sponsorowac malowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wieszam ubrania w łazience czasem i nie mam żadnego grzyba :D Niech mama pogada z bratem i powie mu, że to nie jest jego dom i wieszać pranie mogą sobie w łazience u siebie a nie u kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna siostra
Moja matka jest na to za słaba i już wszystko powiedziała i wiem, że nie będzie więcej nic na ten temat mówic, bo wyjdzie kolejna kłótnia, a ona nie chce żadnej wojny. Myślę, że tym powinnam się zająć ja, bo ona i tak już nie ma na to wszystko siły. A gdybym powiedziała o tych kosztach to byłoby im na rękę, bo by powiedzieli, że je pokryją i ubrania nadal by tam wisiały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko z córkom
ile razy już była o tym mowa że w jednym domu może być jedna gospodyni....inaczej to zawsze kończy się źle..... tak to jest jak ileś rodzin mieszka razem zawsze tak się kończy że są konflikty, czy to pomiędzy teściową i synową czy siostrą a bratową....... nic nowego pod słońcem, faceci umywają ręce i udają że problemu nie widzą a baby się biorą z kudły akt włsności nie ma nic do tego.....nawet w świecie zwierząt każdy walczy o swoje terytorium i nie daje sobie wejść w paradę...tylko my głupi ludzie nauczeni kultury pozwalamy na takei akcje a potem nas żółć zalewa z tłumionej w imię zgody frustracji :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna siostra
ło matko z córką, bardzo dobrze powiedziane :) I właśnie czuję, że ze mnie ta frustracja niedługo się wyleje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggr
Nie wiem, z czym ta laska ma problem. U siebie sa w swoim domu, a w tym domu, czy to twój, czy twojej mamy - nie sa u siebie. Skoro twoja mama sobie życzy, żeby nie wieszac i nie kisic ubrań w łazience, to tak ma byc i już. Niech twoja mama sie nie wdaje w dyskusje, tylko powie chłodno i rzeczowo - u nas ubrania wiesza sie na balkonie, nie w łazience i proszę, żebyscie te zasade respektowali. Bez żadnych dyskusji, bez tlumaczenia. Tak postanowiła i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko z córkom
na takie akcje trudno znaleźć złoty środek bo jak sama zauważyłaś, mama woli nie reagować by nei powodować konfliktu, zaś brat najpewniej stranie po stronie żony..... może zluzuj i poczekaj aż się wyprowadzą.... ewentualnie porozmawiaj jeszcze raz z kobitą i jej wytłumacz że u siebie w łazieńce niech robi co che ale ty nie lubisz zaplątywać się w jej majtki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggr
A wytłumaczenia to oni sobie mogą miec na to, dlaczego wieszają rzeczy u siebie w łazience. W łazience twojej mamy ma byc tak, jak sobie życzy twoja mama i tu nie ma miejsca na zadne dyskusje. No po prostu nie rozumiem, jak można mieć problem z tym, żeby przeforsowac swoje zasady w swoim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggr
Weźcie te sznurki czy co tam macie do suszenia odkręćcie razem z mamą i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna siostra
No ja jej właśnie tak to powiedziałam. Chłodno i rzeczowo, ale to nic nie dało. Nic a nic nikogo nie słucha i robi co chce :O Faktycznie chyba najlepszym wyjściem będzie odkręcenie suszarki. Moja mama już nawet żartowała sobie, że pewnie bratowa ma jakąś fobię przed wieszaniem ubrań na balkonie :D Nawet jak mieszkali u siebie to działo się tak samo i kisiła wszędzie te ubrania. Jednak ja mam lepsze wytłumaczenie na zaistniałą sytuację. Jest to zwyczajne lenistwo. Do balkonu trzeba trochę przejść i zrobić czasem kilka rundek, a w łazience może ubrania wywiesić od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to bym te ubrania za okno
bratowej wyrzucila i dala jasno do zrozumienia, ze nie bedzie mnie tutaj lekcewazyc i robic tego, co sie jej zywnie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggr
o jej zasponsoruj kosz plastikowy - do niego sie wrzuca mokre ubrania, zanosi gdzie trzeba i tam rozwiesza Boże co za syfiara, zeby zakisic powietrze w łazience, a potem nosic takie stęchłe łachy :( U mnie pralnia i suszarnia sa pietro nizej, wiec z brudami zapieprzam na parter, tam je piore, potem po godzinie wyjmuję z pralki, wieszam, a jak wyschną, to zbieram, składam i zanoszę z powrotem do miezkania i jakos mi dupy nie urwało do tej pory. Ja nie wiem, jak to można sobie "nic nie robić" z tego, ze własciciel mieszkania czegoś zakazuje. Niech twoja mama porozmawia z twoim bratem o tej sprawie. W ogóle to jak im sie zasady u was nie podobaja - niech ida do hotelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×