jagg 0 Napisano Sierpień 31, 2010 Witam wszystkim, mam problem. Z samą sobą. Otóż... Schudłam 10 kg. Mam 170 cm i ważę 60 kg. Ci co mnie znali jak byłam grubsza mówią, że teraz jest całkiem okej. Ja natomiast wyznaczyłam sobie cel. Chcę ważyć 52 kg. Tzn. W pierwszym etapie 56 kg, a później 52 kg. Ale kurcze, już mnie to męczy. Muszę się tylu rzeczy wyrzekać, a jak skuszę się na jakiś smakołyk, to mam okropne wyrzuty sumienia, aż mnie brzuch zaczyna boleć. Wiem natomiast, że jak teraz się poddam i zacznę się obżerać i jeść słodycze, pizze itp. To Przytyję z 15 kg, a tyle się męczyłam. Nie chcę efektu jo-jo. Nie wiem, miotam się i jestem zagubiona. Bo z jednej strony jestem dumna z siebie, że schudłam to 10 kg. Jednak z drugiej strony mój cel to jeszcze mniejsza waga. Natomiast trzeci problem jest taki, że chcę się poddać. Proszę, pomóżcie. Szukam motywacji. Dziś do 16 trzymałam się diety póki koleżanka na kawę nie wpadła. Co prawda piłam tylko wodę, ale zjadłam kilka ciastek, biszkoptów i paluszki. I to jest okropne, bo mówię sobie: "Schudłam 10 kg, a to kilka ciastek nie zaszkodzi", a wiem, że jak zawsze tak będę postępować, to nici z odchudzania. Napiszcie coś...proszę! Może ktoś mnie zrozumie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
poprostu: nadzieja 0 Napisano Sierpień 31, 2010 Kochana ale waga 60 kg przy Twoim wzroście jest idealna, po co się bardziej katować? Jaką dietę stosujesz? Może poprostu pozwalaj sobie od czasu do czasu na przyjemności, za to więcej ćwicz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fattygirlinskinnyjeans 0 Napisano Sierpień 31, 2010 hey kochana , zanim sie poddasz przypomnij sobie dlaczego chcialas to osiagnac. Wiem ze czasem ma sie doly takie, ja mam na to sposob biore relaksujaca kompiel to mi pomaga, pij duzo wody to twoj muz mowi ci ze jestes glodna a nie ty ! dolacz do mnie !!!http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4581317 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagg 0 Napisano Sierpień 31, 2010 Stosuję dietę głównie białkową, ale jem też warzywa. Piję dużo wody i zieloną herbatę. Uprawiam też sport. Wiem, że moja waga jest już ok. Ale to jest tak, że jak się wpada w ten rytm odchudzania i są efekty, to chce się więcej. Może masz racje. Może powinnam dać sobie trochę luzu i od czasu do czasu 1-2 razy w tyg. mała przyjemność - coś słodkiego, albo hot dog - które uwielbiam, a dawno nie jadłam. No i wiem moje drogie, że nie mogę się poddać, ale też nie mogę się katować. I w ogóle dzięki, że odpisałyście i mnie rozumiecie. Bo mam taki smutek w sobie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fattygirlinskinnyjeans 0 Napisano Sierpień 31, 2010 rozumie cie doskonale ! uwierz mi ja przed katowanie sie przytylam wiecej niz schudlam dlatego teraz chce to zrobic powoli nie zapomnij pic wody!!!! i nie smuc sie posluchaj sobie twojej ulubionej muzy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Haade 0 Napisano Sierpień 31, 2010 ja schudlam ostatnio 12kg z 68 na 56 (161cm). gdy rozpoczely sie wakacje zaczelam dosc duzo jesc najpierw z nudow a gdy zaczelam wyjezdzac to zeby poznac nowe smaki itd stwierdzilam ze nie po to zyje zeby sie ciagle katowac jakimis debilnymi dietami. przytylam te 4kg aczkolwiek figura niezbyt sie zmienila (znajomi nie widza roznic). po prawie 3 miesiacach przerwy gdy juz zdazylam sie przyzwyczaic do nowego wygladu (nie mysle juz ze i tak duzo schudlam wiec moge sobie zjesc ciasteczko, bo juz zapomnialam jak wygladalam kiedys) znow rozpoczynam sie odchudzanie. mam teraz zapal i nowy cel (45kg). a w ogole uwazam ze po tych roznych dziwnych dietach warzywnej, owocowej, jajkowej itp ma sie piekny efekt jojo. przeciez nie bede do 60tki wpie*alac jajka! osobiscie jadlam normalnie ale w malych porcjach nie mozna popasc w jakas anomalie czasem ciastko sie zdazylo i tak doszlo do tej 56 (w 3,5msc). powodzenia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sosnowska28 Napisano Sierpień 31, 2010 czesc kochana wiem ze jest ci ciezko ale nie poddawaj sie tyle włozyłas w to pracy i wysiłku jestem z toba sama tez zaczynam odchudzanko i mam nadzieje ze dam rade tak jak Ty:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
odchudzanie 2010 0 Napisano Wrzesień 1, 2010 wiem cos o tym.... po 10kg jest kryzys..:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam identyczna sytuacje Napisano Wrzesień 1, 2010 tzn mam wzrostu 170 i wazylam 71 kg a teraz 64 czyli schudlam 7.Moj cel to 55 poniewaz musze ci powiedziec ze pare lat temu wazylam 50kg i wszyscy mowili mi ze az juz nieladnie wygladam,ze jestem za chuda a ja widzialam wszedzie tluszcz i balam sie cokolwiek zjesc,doszlo do tego ze nie jadlam po dwa dni i nic mi to nie robilo.Teraz patrzac na zdjecia z tego okresu zastanawiam sie co ja mialam w glowie bo wygladalam jak chodzacy szkieletor a widzialam grubasa.Na szczescie wtedy oprzytomnialam,tylko ze jak zaczelam jesc i wyjechalam za granice przytylam do 70. No ale do czego zmierzam.Powiem ci co ja robie jak mam chwile zwatpienia.Ide do moich ulubionych sklepow i przymierzam fajne ciucszki ktore mi sie podobaja i wtedy w przymierzalni widze co mam jeszcze zrobic ze soba i napalam sie na dalsze odchudzanie.Poza tym za kazdym razem sobie cos kupuje,cos za malego co bedzie dobre dopiero jak dojde do tych 55 i wyobrazam sobie siebie w tym,mierze to co jakis czas i skacze przed lusterkiem ze coraz lepiej wygladam.To wlasnie sa moje sposoby i dzialaja jak chorera.W sobote kupilam sobie swietna sexi sweterkowa czerwona sukieneczke i jak ja widze na wieszaku w szafie to zyc mi sie chce i odchudzac jeszcze bardziej yeeeeee;DDDD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagg 0 Napisano Wrzesień 1, 2010 Wiedziałam, że mogę na Was liczyć! Dużo mi pomogłyście. Czytając to, aż mi się nawet łezka w oku zakręciła, bo wiem, że nie jestem sama. I wiem, że nie mogę się poddać. Ostatnia wypowiedź bardzo mi się podoba z tymi ciuchami. Spróbuję może w weekend pojechać do centrum handlowego i po przymierzam trochę fajnych ubrań. Aha, i macie racje - nie można popadać w jakąś paranoje, bo człowiek by się zamęczył psychicznie. Także dziękuję dziewczyny! :*:*:* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sosnowska28 0 Napisano Wrzesień 4, 2010 pewnie ze dasz rade :)) mam nadzieje ze ja tez bo juz nie mam siły tak dalej walczyc o kazdy kilogram a teraz moja waga staneła w miejscu i ani drgnie chciałabym wyprobowac diete ONZ moze ktos napisac czy warto zaczynac ;( dzieki i pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach