test negatywny a okresu nie ma...

Witam dziewczyny, może coś mi pomożecie... Niedawno od baaaardzo długiego czasu współżyłam z nowym chłopakiem. Używaliśmy prezerwatywy (tabletek nie biorę od jakiegoś czasu, bo długo byłam samotna), w dodatku to był mój 20 dzień cyklu. 25 sierpnia powinnam dostać okresu a tu nic. Trochę bolą mnie jajniki, ale nie jest to ból dokuczliwy. Robiłam 2 testy ciążowe jeden dwa dni temu wieczorem i dziś rano. Obydwa wyszły negatywne. Nigdy nie miałam sytuacji żeby miesiączka się mi nie pojawiła, chociaż dopiero niedawno zaczęłam mieć regularne 29-dniowe cykle. Czy myślicie, że mogę być w ciąży, czy może coś mi dolega? A może to normalne? ginekologa mam dopiero na 7 września, do tego czasu chyba fiknę... czy któraś z Was miała kiedyś taką sytuację, co się wtedy okazało? Naprawdę zaczynam się denerwować, jeszcze nie miałam odwagi nikomu się moimi obawami pochwalić, nie chcę nawet myśleć jak zareagowałby mój facet... To był nasz pierwszy raz, a tu taki numer :)

proszę o odpowiedź, naprawdę bardzo się denerwuję... A może to niewłaściwe miejsce dla tego tematu?

nikt nie doradzi?

wiesz ja tu ostatnio pisalam ze nie mam juz miesiac okresu a w ciazy na pewno nie jestem i tez mi nikt nie chcial doradzic ja ginekologa mam jutro ;)

tylko lekarz, przepisze ci tabletki na wywołanie

Dziękuję za odpowiedzi... no nic, poczekam na ginekologa. To straszne człowiek w końcu ma z kim :) i zaraz musi się stresować :(

Też tak mam, tylko ja regularne okresy mam od dawna i staram się o dzidzię.