Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem dziwna czy normalna

Nie oszalałam na punkcie dziecka. Cos ze mna nie tak?

Polecane posty

nawet jak sie porusza temat o literaturze to opowiada o bajeczkach jakie czytala synkowi bo szczerze powiedziawszy mało która mama która samodzielnie wychowuje swoje malutkie dziecko ma czas na literturę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
moze faktycznie macierzysntwo bedzie ci sprawialo wiecej radosci kiedy twoje dziecko wraz z wiekiem bedzie coraz bardziej kontaktowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
nie czuje sie winna ze nie mysle non stop o corce. I zgadzam sie ze w naszym kraju matka nie ma prawa narzekac, ma za to obowiazek zachwycac sie, chwalic i ciegle byc ze swoim dzieckiem. Napisalam tylko ze nie mowie i nie lubie chwalic sie corka a juz przeczytalam ze jej nie kocham, nie okazuje czulosci, ze mi to wypomni ze nie mam predyspozycji do bycia matka:O Normalnie rece opadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
ale kto powiedzial ze mi teraz nie sprawia radosci? Ja lubie spedzac czas z corka, bawic sie, uczyc ja nowych rzeczy, w weekendy lubimy z nia jezdzic na male wycieczki, bo chcemy mala przyzwyczaic do podrozowania, ktore uwielbiamy z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc o co Ci konkretnie chodzi? o to że nie potrafisz sobie znaleźć towarzystwa które nie będzie mówiło o dzieciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paróveczka
Wiesz co, głupio zrobiłaś, ze tu napisałaś, bo wszystkie swiete cie tu zadziobią. Widać z twoich postów, że jesteś osobą konkretną, rzeczową, trzeźwo myslącą. I taki tez masz stosunek do swiata, w tym do dziecka. Dlaczego niby miałabyś nie wyjechać, kiedy tego potrzebowałaś, a ona miała 3 miesiace? W końcu ojciec to taki sam rodzic jak i matka, no może poza cyckami. Ale zły stan psychiczny to choroba jak każda inna - gdybyś miała gruźlicę, to nikt by nie miał pretensji, ze wyjechałas sie wyleczyć. Dla mnie jesteś normalną, zdrową osobą, tylko te wszystkie tiutiurutiu cie nie zrozumieją. Ja tez kiedys usłyszalam, ze jestem zimną suką, bo nie mam zamiaru mówić do dziecka, że ma rączki, buzieńkę i pokoik, tylko ręce, twarz i pokój. pfffffffffffffffff niech sie wala na ryj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macierzynstwo jest bezustanna praca kazda z nas to wie i kazda z nas ma prawo do wytchnienia sa ludzie ktorzy uwielbiaja temat dzieci i tak sie zastanawiam czy nie jest to troche tuszowanie braku zainteresowan czy po prostu brak tematow do rozmow mozna o dziecku z przyjaciolka ktora tez ma dziecko ale nie trzeba z calym swiatem.Kobiety maja prawo do zycia poswiecamy dzieciomzycie a potem one ida w swiat a my zostajemy sfrustrowane bez zainteresowan bo dzieci byly dla nas wszystkim.Co do macierzynstwa w mlodym wieku ja tez urodzilam wczesnie i dalam rade teraz kiedy synowie sa duzi moge wyjsc i poszalec jestem madrzejsza bardziej odpowiedzialna i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
dzieki za zrozumienie. Ja po prostu nie wiem wlasnie czy jestem jakas dziwna czy reszta powariowala na punkcie dzieci. Mojego meza siostra nie spi z mezem w jednym lozku bo spi z nia dziecko, kolezanka sypia takze z synkiem i mezem w jednym lozku mimo ze ma on 3,5 roku, wszyscy ciagle ciagaja ze soba dzieci. Jak sie umowie na zakupy z kolezankami to kazda z pociecha przyjdzie i z zakupow robi sie wycieczka przedszkolna po galerii oraz uwagi na temat gdzie moje dziecko. Jak spotykam sie z kolezankami na kawe to ciagle tylko o dzieciach gadaja. Mam przyjaciolke od lat, zaszlysmy w ciaze w tym samym czasie, cieszylysmy sie razem, ona miala termin na cc 3 dni wczesniej ode mnie czyli praktycznie nasze dzieci przyszly w tym samym czasie na swiat. I co? I teraz chce sie ze mna licytowac co jej coreczka juz robi, a czy moja tez itd. Jak nasze dzieci byly male to tak samo "a czy twoja juz spala 5 godzin, a czy zabkuje a czy nozke podniosla a moze raczke a moze kupke na rozowo zrobila". I dlatego czuje sie wlasnie dziwnie bo widze jak innym kompletnie odbilo a mi wlasnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalala..
A ja sie zapytam moze tak: Czy Twoja matka okazywała Ci jakiekolwiek uczucie ?? Czy tez byla tak zimna jak Ty teraz... Rozumiem, ze moze zdazyc sie tzw szok poporodowy, ale raczej w Twoim przypadku to nie to. Dziwna jestes to fakt, inne ciesza sie z dzieci, nie mowie, ze musisz gadac caly czas o dziecku, zakupy bez dziecka tez nie sa niczym zlym, ale sam fakt o tym jak o nim piszesz jest zastanawiający. Inne sie ciesza, ze moga byc z dzieckiem, ze moga przebrac itd, nie mysla o tym, ze znow nocki nie przespaly, bo na prawde kochaja te dzeci, a Ty to chyba masz swoja corke z przymusu !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok rozumiem spotkania z kolezankami nie chcesz non stop o dziecku gadac chcesz cos zrobic ale na tydzien zosawic ? hm... to jest dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paróveczka
Ja na przykład tak mam, ze w ogóle o niczym nie lubie rozprawiac godzinami. Byłam na przykład na obozie jeździeckim ładnych pare lat temu. Cały dzień z końmi, jedna jazda, druga, jakieś karmienie koni, jakieś siodłanie, rozsiodlowywanie, zaprzęganie do bryczki - no to jak sie to robi, to się o tym gada. Jak wieczorem całe towarzystwo szło do knajpy, to ja miałam szczerze dość tematyki koni i chciałam pogadac o czym innym - ale nie, bo te, co nadawały ton, co chwilę wracały rozmowę na temat - konie. Bokiem moze wyjsć, a juz tym bardziej, że to jakieś pierdoły były, nic szczególnie smiesznego czy spektakularnego. Normalnie męczarnia z takimi ludźmi. I z dziećmi myslę jest tak samo. Ma sie to dziecko, żyje sie w duzym stopniu jego zyciem - to jak sie ma kontakt z ludźmi z zewnatrz - to by sie chciało od tego odpocząć. A tu nie, jedziemy dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paróveczka
Ja też niedawno sie dowiedziałam, ze moja znajoma wymienia łóżko na większe, bo tym, które mają, W CZWÓRKĘ SIE NIE MIESZCZĄ. Ja mam nadzieję, ze jak moje dziecko sie urodzi, to mi nie jebną hormony na mózg do tego stopnia. Dobrze robisz, trzeba utrzymywac równowage miedzy różnymi aspektami życia. Nic sie nie przejmuj, jest mnóstwo kobiet, które to odczuwaja tak samo jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
"Inne sie ciesza, ze moga byc z dzieckiem, ze moga przebrac itd, nie mysla o tym, ze znow nocki nie przespaly, bo na prawde kochaja te dzeci, a Ty to chyba masz swoja corke z przymusu !!!!" Ale ja tez sie ciesze ze spedzania czasu z corka, przeciez pisalam o tym. Nocek nie przesypialam na poczatku i to bylo dla mnie koszmarem, ale to nie swiadczy o moim braku milosci do corki. I nie mam jej z przymusu, nie pieprz glupot za przeproszeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
myszka ja wyjasnilam dlaczego wyjechalam i ten wyjazd duzo mi pomogl i wiele zrozumialam wtedy. Nie zaluje tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dziwne to, moje dzieciate koleżanki aż tak nie powariowały :D a spanie z dzieckiem to już zupełnie inny temat (ja jestem na nie!choć karmiłam do 5 miesiąca to odkładałam dziecię do koszyka a spałam z mężem ;) ) Powiem szczerze że na zakupy chodzę z dzieckiem (i tak by nie miał z kim zostać) ale do kina już nie. Nie zostawiłam bym dziecka nawet na jedną dobę. Jak dla mnie to troszkę przerosło Cię macierzyństwo ale dziecię rośnie, chyba będzie lepiej niż gorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
aha, czyli wychodzi na to ze mnie macierzysntwo przeroslo, przerasta i to ja jestem dziwna. No coz moze i tak jest. Zawsze myslalam ze bede rozsadna mama ale chyba jestem za rozsadna. Ktos sie pytal o moja matke wiec odpowiem, jakby mi sie udalo tak wychowac corke jak mojej matce mimo tylu problemow to bylabym z siebie dumna. Tak wiec chyba zlego wzorca nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli sie sama siebie pytasz, czy cos z toba nie tak, to pewnie jednak nie do konca jest OK. Ja o mam ze znajomymi miliony innych tematow niz dzieci, a nigdy nie myslalam ze jestem 'dziwna'. Dla mnie dziwne jest spanie z dzieckiem na 3,5 roku. Albo sorki, ale zostawienie 3 miesieczniaka na tydzien. Skrajnosci. Takze to sama musisz sobie odpowiedziec na pytanie w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za rozsądna też nie, bo zostawienie 3 miesięcznego dziecka po to żeby sobie od niego odpocząć nie ma nic wspólnego z rozsądkiem (i błagam nie porównujcie z gruźlicą bo to tak jak by porównać osobę otyłą jeżdżącą na wózku inwalidzkim z lenistwa z osobą chorą czy kaleką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widac kazda matka jest inna.Nie uwazam, ze jestes zla matka, ale ja mam zupelnie inne podejscie. Jestem zachwycona moja corka, uwielbiam ja i wszystko co robi. Fakt, ze jest bardzo bezproblemowym i usmiechnietym dzieckiem. Nie wiem co to nieprzespane noce, bo gdy skonczyla poltora miesiaca, to przesypiala po 8 godzin. Moze gdybym byla umeczona i wykonczona psychicznie ( co chyba czesto idzie w parza), to moglabym Cie zrozumiec. Dodam, ze absolutnie nie spie z moim dzieckim - corka ma swoj pokoj. Nie jestem tez zaniedbana fizycznie i kulturalnie matka, ktora caly dzien spedza lazac po domu w dresie.Mam czas na kosmetyczke, fryzjera i przeczytanie ksiazki. Corka ma 5miesiecy, ale narazie nie wracam do pracy. Przed zajsciem w ciaze bylam zajeta kariera, zapracowalam na mieszkanie i samochod, a dopier potem swiadomie zaszlam w ciaze...wlasnie po to, by miec szanse na spokojne i radosne bycie matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
no tak, przypuszczalam by o tym tygodniowym wyjezdzie nie pisac. Nie, nie musialam wyjechac, moglam zostac, opiekowac sie dzieckiem, miec coraz bardziej wszystkiego dosc i np. strzelic sobie w leb. Zle sie czulam, musialam wyjechac to wyjechalam, a ile kobiet ma depresje poporodowa? No tak o tym tez nie wolno mowic, bo bede wtedy od razu zlymi matkami. Dajcie spokoj juz z tym wyjazdem, moja corka na tym nie ucierpiala a mi to pomoglo. Nie to jednak jest tematem do rozmowy. Jestem dziwna, juz zrozumialam i niestety nic na to nie poradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
malina ja tez zaszlam w ciaze swiadomie kiedy juz z mezem bylo nas stac i dorobilismy sie, ale ja niestety mialam ciezkie nocki z moja coreczka. Potrafila plakac co 1,5-2h i nie zawsze byla glodna. A w dzien jak np. spala i ja probowalam zasnac to zawsze albo ktos przychodzil albo tylko co zaczynalam przysypiac to sie budzila. Mialam z tym koszmar naprawde i zazdroszcze dziecka ktore tak ladnie spalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*6, a nie 5 miesiecy. Szczerze, to ja tez nie wyobrazam sobie zostawienia corki na tydzien... Gdy miala 2 miesiace, bylo wesele mojego brata. Zatrudnilam opiekunke, ale i tak dojezdzalam na karmienia, a z wesela wrocilismy o 2. Kilka razy zostawilam ja z moimi rodzicami, gdy chcialam wyjsc wieczorem, lub mialam w planach dluzsze zakupy, ale i tak myslami bylam w domu. Mimo wszystko nie czuje, aby dziecko mnie w jakis sposob ograniczalo...chyba poprostu pojawilo sie w najodpowiedniejszym momencie mojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pewnoscia ciesko jest matkom, ktorym dzieci daja w kosc nocnymi placzami. Mozliwe, ze tez mialabym inne podejscie, gdybym byla wykonczona psychicznie. ps. Tez mialam naloty gosci i to zaraz po porodzie - to akurat mnie wykanczalo i czasami mialam wszystkiego dosc, wiec tu akurat jestem z Toba:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
malina ale twoja coreczka ma 6 miesiecy, ja do 10 miesiaca tez bylam z corka w domu (oprocz tego jednego wyjazdu) i nie chcialam jej zostawiac, a potem dopiero wrocilam na pelen etat do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie byłas zmęczona tym wszystkiem, nie okłamujmy się ale macierzyństwo to nie jest baja w kolorze różu, każda matka która nie ma pomocy pewnie o tym wie, ja np miałam dużą pomoc od męża, to On wstawał i przebierał córkę podając mi Ją do piersi w nocy (byłam po cc i było mi to bardzo wygodne:) ) potem wstawaliśmy na zmianę, potem juz tylko ja. Nocki były nie przespane bo córcia jadła co 3 h i przed każdym karmieniem było przewijanie, teraz tez nie przesypiam bo idą ząbki i mimo że za kilka dni będzie roczek to potrafi sie obudzić 4/5 razy do piersi. Jak ktoś tu dobrze napisał dziwne jest to że zadajesz takie pytanie, to świadczy że sama nie bardzo wiesz co jest grane. Co nei zonacza że jesteś złą matką, bo nikt nie ma prawa Cię w ten sposób ocenieć, jedynie Twoje dziecko jak dorośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym spaniem to wystarczy sie zorganizowac. Jamialam dwojke, ktora sie budzila na zmiane, co 3 godziny, jedli w tempie slimaczym, schodzilo im 1,5 godziny, a jeszcze trzeba bylomleko przygotowac, przebrac pieluchy itd. Nieraz ktores ryczalo 'tak sobie'. Ale ja na sile nie trzymalam sie malzenskiego loza, na 3 miesiace sie wynioslam do pokoju dzieci i mialam 'nocne dyzury'. Jak maz przychodzil z pracy to ja sie zamykalam w sypialni i odsypialam, zawsze te 6 godzin ciurkiem. I bylo git :) ja mam wrazenie ze niektore to sie boja same spac, czy moze tego chlopana noc samego zostawic? No nie wiem. W kazdym razie u nas system zmianowy dodzieci sprawdzil sie doskonale i obydwoej bylismy w miare wyspani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 sprawy
Po 1 dziwi mnie, że ktoś kto nazywa się osobą aktywna i pracowitą, ma taki problem z kilkoma dodatkowymi prymitywnie prostymi czynnościami, które trzeba wykonać przy dziecku... ... ja mam już 2 dzieci, pracuje na 1,5 etatu i dalej nie mam co z czasem zrobić :P wstaję o 5 i mnie nosi - więc myslę o 3 dziecku, o kolejnym pracowniku do firmy, o następnym remoncie ... a raczej nazwałabym się osobą leniwą bo np. piszę tu a mogłabym popracować nad czymś konstruktywnym w tym czasie Po 2 większość nie ma z kim dzieci zostawić, żeby sobie chodzić po galeriach- więc nie dziw się, że się dopytują gdzie twoje- dla mnie to jest naturalne, że zabieram ze sobą dzieci - ani mnie to ziębi ani grzeje- dzieci są przyzwyczajone, że maja być grzeczne jak mama coś załatwia i tyle. Moja mama jest ciężko chora i sama wymaga opieki teściowa pracuje - a opiekunkę biorę jak idziemy na imprezę, na zwykłe zakupy szkoda czyjejś fatygi i naszych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja tez czuje troche tesknote za praca ( ale tylko troche:-)), bo pracowalam glownie dla kasy i nie przepadalam za swoja praca, ktora byla niezwykle stresujaca ) Planuje sie w troche przekwalifikowac, jestem tlumaczem przysieglym, ale nie pracowalam w tym zawodzie. Gdy corka skonczy rok, mam zamiar otworzyc biuro tlumaczen i pracowac w domu. Zeby jednak nie siedziec tylko w domu chce tez uczyc jezyka w prywatnej szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna czy normalna
fajna babka mi maz tez pomagal ale co z tego? jak mala plakala to wstawal by podgrzac jej mleko a ja juz sie budzilam. Nie wiem czy instynktownie czy jak ale kazde kwilenie slyszalam i nie raz sama meza szturchalam zeby wstal corke nakarmic. A jak sie juz wybudzilam tak nie ma zmiluj bym zasnela. Teraz na szczescie juz jest dobrze i wiem ze to ze mna cos nie tak ale niestety wciaz nie czuje checi do opowiadan o corce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×