zespół Aspergera-co to jest???Potrafi mi

A ja do ludzi lgnę, tylko to oni często traktują mnie jak dziwadło. jestem nadmiernie spontaniczna, i chyba się czasem ze mnie cicho nabijali. Teraz nie mam prawie żadnych znajomych, ale dużo z konieczności przesiaduję w domu....

Teraz np jak ktoś mnie szturchnie dla żartu to nie duszę go (miałem taką sytuację raz, jeszcze w podstawówce, ale mnie odciągnęli koledzy od kolegi), tylko szturchnę go tak jak on mnie.

Kurdem ja też raz zaczęłam dusić koleżankę, której nie znosiłam. A najlepsze, że wszyscy się głupio gapili, zamiast jej pomóc. W końcu zrobiła się cała czerwona, i przestała bronić. :(

taa niedobra pupa No widzisz, czyli zdaniem niektórych któreś z nas musi kłamać z ZA. Bo ja raczej jestem niechętny kontaktom z ludźmi. Choć zdaję sobie sprawę że to jest nie dobrze dla mnie, ale nie mam motywacji by się zmienić.

Pisząc "niektórzy" masz na myśli mnie? :P

Konsternacja89 Brawo Sherlocku :)

Bo ja raczej jestem niechętny kontaktom z ludźmi. w zasadzie ludzie z ZA mają bardzo duże problemy w kontaktach ze względu na jakieś nieumiejętności społeczne. Ii to powoduje, że w końcu zniechęcają się. Ja w przedszkolu strasznie bałam się kolegów, bo straszyli mnie, mówili że mnie spalą, zabiją. A ja nie rozumiałam, że ktoś może się zgrywać i w to święcie wierzyłam. Teraz już wiem, i nie wierzę we wszystko co mi kto powie. Ale mocno się wtedy zraziłam, i znacznie bardziej do ludzi wolę zwierzęta. Ale jak już kogoś mocno polubię, to bardzo za nim tęsknię... A ty niedziel, pewnie się zraziłeś

chyba mam dzisiaj za duzo czasu, ale pokaze wam cos, jak DUZO mozna wywnioskowac na czyjs temat, nawet jesli to jest internet(co zarzucil mi miedziel) -nikt nie lubi jak mu sie udawadnia - reakcje sa rozne, ale wezmy konsternacje - faktem jest,ze nie ma ona wiedzy na temat ZA,nie ma tez wyksztalcenia/doswiadczenia w tej dziedzinie - odbiera to jako atak(co jest naturalne, choc atakiem nie jest), stara sie osmieszyc/zdenerwowac druga strone jednoczesnie "zachowac fason" i udaje rozbawienie i pelnenrelaks starajac sie zagrac "podwojnym nelsonem". choc NATURALNYMI REAKCJAMI, w sytuacji takiej jak ta zaistniala, bylyby: 1) zlosc, zdenerwowanie, chec klotni, chec rewanzu - czyli negatywne/agresywne emocje 2) przyznanie racji, pokora, przeproszenie - czyli pozytywne, asertywne emocje konsternacja NIE ZACHOWALA SIE NATURALNIE, udajac ROZBAWIENIE rozmowca (choc rozmowa nie byla smieszna,dowcipna) wiec UDAJE, PODAJE SIE ZA KOGOS INNEGO,SKRYWA EMOCJE, STARA SIE ZACHOWAC "DOJRZALE" co, wracajac do punktu pierwszego, jest jednoznacznym dowodem, ze zdaje sobie sprawe ze nie ma racji ale stara sie "rozegrac sytuacje" tak zeby ktos postronny tego nie poznal bardzo typowe - skrywanie NORMALNYCH,NATURALNYCH emocji czesto przynosi stutki odwrotnedozamierzonych - chce byc dojrzala,madra,rozsadna - okazuje sie ze brak mi pewnosci siebie (w tym przypadku wywolanej brakiem wiedzy na temat ZA), jestem zdenerwowana ta sytuacja, budzi ona we mnie niechec o niedzielu nawet nie bede pisac, ale jest on rownie prostym przypadkiem (i nie ma ZA, chocby mial sie tu zaraz rozplakac:D )

o niedzielu nawet nie bede pisac, ale jest on rownie prostym przypadkiem (i nie ma ZA, chocby mial sie tu zaraz rozplakac ) rewelacyjna diagnoza, to spadaj teraz na inny topik....

Zespół to zespół, czyli składa się z kilku czynników. Nie wszystkie muszą wystąpić. Podobnie jak w zespole Downa - zdarzają się mozaiki jak Maciuś z Klanu. Zdarzają się upośledzenia lekkie, ale i znaczne - takiego dziecka tekstu scenariusza już nie nauczysz. Niedziel - ja mam pacjenta z ZA. Radzę sobie z nim tylko dlatego, że znalazłam "sposób". Jestem dla niego taka, jaki on jest dla mnie, tzn. oschła i ostentacyjna. Jemu to się podoba:) A wcześniej nie chciał, skubany, współpracować:(

"A ty niedziel, pewnie się zraziłeś" Czy się zraziłem? Nie wiem, nie przypominam sobie. Ale pamiętam że np do przedszkola chodzić nie chciałem, robiłem wszystko żeby tam nie iść, nie raz krzyczałem aż mnie zabrali do domu. Może to przez to że jak byłem jeszcze młodszy to nie miałem za dużo kontaktu z innymi dziećmi, w najbliższej okolicy nie było ich wtedy.

Potem jak zachciało mi się uczyć i wymogłem żeby mi pozwalali się uczyć z zerówką to wtedy chciałem tam chodzić.

Niedziel - ja mam pytanie, całkiem serio. Mam wykształcenie pedagogiczne itp., ale nikt nie umie mi udzielić odpowiedzi na pytanie - czy ludzie z ZA odczuwają przyjemności czysto fizyczne, np. podczas seksu. Zaznaczam, że pytam całkowicie poważnie.

taa niedobra pupa MAM ASPERGERA !!!!!!!!!!!!jeden!!!!!!!!!!!1111111111!!!!!!!!!!!!!!11!!!!!!!!!!!1!!!jedenaście!!!!!!!!!!!!!!!!!1111111111111!!!!!!!!jeden!!!!!!!!!!!1111111111!!!!!!!!!!!

Oblubienica A ja odpowiem ci poważnie. Przyjemność odnajduję w niewielu rzeczach, właściwie to łażenie po lesie sprawia mi przyjemność. Kiedyś było czymś takim pogrążanie się w mapach, ale dziś nie odczuwam przyjemności z tego już. Co do szeksu nie mam doświadczenia, a onanizm jest dla mnie tylko zaspokojeniem popędu, czasami aż mi się go odechciewa. Sam ze swojej strony nie wykazuję jakiejś że tak powiem instynktownej inicjatywy żeby uprawiać szeks z kobietą, chociaż jakby stanęła przede mną jakaś naga piękność i powiedziała żebym odbył z nią stosunek szeksualny to oczywiście bym nie odmówił i z kurwikami w oczach spełnił jej prośbę.

P.S. Chyba wiem do czego zmierzasz ze swoim pytaniem. Czy zmierzasz nim w kierunku osobowości schizoidalnej czy też inaczej zwał schizoidalnych zaburzeń osobowości?

Nie, chciałam wiedzieć, czy seks jest dla ciebie czystą przyjemnością, czy też potrzebą bycia z kimś. Jeszcze jedno pytanie - skoro nigdy nie byłeś u specjalisty, skąd na mur wiesz o swoim ZA? Domowe diagnozy mogą być mylne, może dolega ci inna przypadłość.

A bo myślałem że o osobowość schizoidalną ci chodzi bo rzekomo ci nie wykazują zainteresowania szeksem i nie podejmują czynność mających służyć przyjemność. "Jeszcze jedno pytanie - skoro nigdy nie byłeś u specjalisty, skąd na mur wiesz o swoim ZA? Domowe diagnozy mogą być mylne, może dolega ci inna przypadłość. " A wiesz że np domowe metody leczenia depresji są najskuteczniejsze? Problem znika raz na zawsze po ich zastosowaniu... A tak na poważnie, to nie jestem na umór (na mur :) ) przekonany że to ZA, zdaję sobie sprawę z tego że mogę się mylić. Ale jak sobie tak przeanalizuje charakterystyczne cechy ZA i swoje cechy to wychodzi ZA. No i w teście miałem 41 punktów, a to to już na pewno dowodzi ZA... wiem że taki test wymaga zapewne analizy specjalisty, bo jest zapewne tak skonstruowany że niektóre odpowiedzi się wzajemnie wykluczają.

Nie, żebym ci nie wierzyła, ale w odróżnieniu od np. ZD, który widać, ZA objawia się tylko w zachowaniu, nie w wyglądzie. Ja bym ci radziła udać się jednak do specjalisty, choćby po to, żeby mieć pewność. A dasz mi link do tego testu? Może i ja potrzebuję diagnozy:o

Proszę: http://tnij.org/h5au

Dziękuję, jak zrobię, podam wynik. A z tym specjalistą, przemyśl. Może jakąś terapię dla ciebie znajdzie odpowiednią, dzięki której będzie ci lżej żyć. A masz natręctwa?

Miewałem natręctwa, jakiś czas temu już mi przeszło, chociaż sporadycznie jeszcze się złapię że wykonuję coś co było w przeszłości moim natręctwem.

Autorzy testu AQ podkreślają, że nie jest to test diagnostyczny. Ma tylko pomóc w ustaleniu poziomu śladów autyzmu u normalnych ludzi. Nawet wysoki wynik nie świadczy o tym, że dana osoba cierpi na jakieś zaburzenie typu autystycznego. Jednak gdy wynik przewyższa 32, zalecane jest skonsultowanie się ze specjalistą - tak piszą nad testem. Ja miałam 20 punktów:) Jestem zbyt empatyczna na ZA.

Tymczasowo nie mam motywacji do życia więc raczej do specjalisty się nie wybiorę.

Owszem i piszą też że: Spośród grupy 11 osób, których wynik testu był powyżej 32 pkt, 7 spełniało kryteria niezbędne do ustalenia diagnozy AS, według DSM-IV. Wszyscy oni potwierdzili, że mieli znaczne kłopoty w funkcjonowaniu w szkole. Byli odizolowani, mieli kłopoty z nawiązywaniu przyjaźni, byli ofiarami ataków łobuzów szkolnych.

No, a co na to wszystko twoja rodzina?

Nic. Nie rozmawiam z nikim o swoich problemach, taki już jestem że raczej nie szukam pomocy i wsparcia u innych ludzi.

zrobiłam sobie ten test. Jestem do obrzydliwości normalna. 16 pkt. A czasem mam wrażenie, że zaraz zeświruję przez moje natręctwa. Jestem nadwrażliwa, neurotyczna, popadam w histerię. Nie zasnę, jeśli na stole obok mojego łóżka stoi lusterko. W dzieciństwie prababka naopowiadała mi, że w nocy w lustrach widac dusze zmarłych ludzi... i teraz bądź tu spokojna. Jeśli jestem u kogoś i mam spać... a na ścianie tyka zegar, muszą go ściągnąć. W ogóle, jeśli już mam spać, to ma być absolutna cisza... żadnych hałasów. Nie tylko z Aspergerem ciężko się żyje... :]

Hehe zrobiłam ten test i miałam 39 pkt. Czyli też mam Aspergera-fajnie wiedzieć.

Oblubienica - trochę przeceniasz specjalistów. ZA bardzo trudno zdiagnozowac, i bardzo mało osób ma o nim jakiekolwiek pojęcie... Więc przypadki samodiagnozy moga być równie mylne jak diagnozy psychiatry, czy psychologa. Wg mnie najb. charakterystyczne są właśnie dla autyzmu nadwrażliwość zmysłów. Czy jest cokolwiek innego, przy czym to może występować? Bo ja się nie spotkałam...