Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama chlopczyka

Mój synek nie chce być w przedszkolu. Wieczny płacz. Co robić?

Polecane posty

Gość mama chlopczyka

Synek ma 2 lata i 8 miesięcy, dziś drugi dzień zaprowadziłam go do przedszkola, byłam z nim na śniadaniu i godzinę po ale w końcu wyszłam gdy zajął się klockami, zamknęłam drzwi i już słyszałam lament, płacz i wzywanie. Synek przez tą godzinę gdy z nim byłam na słowo DOM zaczynał wyć, mnie nie odstępował. Do obiadu płakał non stop. W domu był wesoły po przyjściu ale im bliżej wieczora to wrzask, nie chciał się kąpać, przed zaśnięciem pytał czy" Mama go zostawi" , że on nie chce i ciągle w ryk. W nocy źle śpi... ciągle budzi się, woła mnie, że nie chce ...Dodam że przygotowaywałam go do przedszola, rozmawialiśmy i zawsze mu mówię że po obiadku przyjadę ale to nic nie daje, on od razu płacze. Czy jest sens go zostawiać w przedszkolu czy lepiej zrezygnować? nie wiem co robić. Myślałam że wrócę wcześniej do pracy a tak musze być na wychowawczym jeszcze. Synek jest bardzo zżyty ze mną, nikogo nie miałam i nie mam do opieki przy nim kiedy tatuś jest w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Wg mnie najlepiej jakby mógł zostawać z jakąś babcią... Chyba to dla niego jeszcze za duży stres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj mu czasu, chlopak sie musi przystosowac. I w miare mozliwosci chodz z nim na poczatku (jesli pozwola)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chlopczyka
Dzięki że ktoś napisał coś w ogóle. Dziś byłam z nim godzinę ale jakoś mi się nie widzi zostawać aż do obiadu, 3 godziny. Nie jest tak że on się bawi a ja patrzę, on na mnie wisi, całuje, przytula...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz po 2 dniach chciałabyś żeby się cieszył na myśl o przedszkolu? To trzeba czasu i myślę że jak z nim zostajesz to jeszcze gorzej robisz. Odbieraj go kilka razy wcześniej np przed spaniem ( to dla dzieciaków trauma) Wytłumacz że ty do pracy on do przedszkola. Zobaczysz będzie dobrze. Nasza Pani zawsze mówiła by na początku tatusiowie przyprowadzali dzieci bo oni buziaka dają i w nogi a mamusie się cackają, a wtedy dzieci jeszcze gorzej to znoszą. Mój synek ma 5 lat poszedł do przedszkola jak miał 2,5 i bywało ciężko teraz biegnie do przedszkola aż się kurzy. Powodzenia i cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa dni to za krotko wiem ze to okrutne ale musisz to przetrwac moze niech tata go zaprowadza jesli to mozliwe chlopcy przy ojcach zachowuja sie inaczej znam z doswiadczeniea ten problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowałam w przedszkolu,przeważnie większość dzieci tak reaguje.... wiem,że jest ciężko i serce sie kraje jak maluch płacze,ale nauczy sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza Pani od 3latków mówiła żeby zostawić dziecko,pożegnać sie i iść bo potem jest gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chlopczyka
ok, ja bym przebrnęła przez ten płacz w przedszkolu ale to co w domu się dzieje to już mam dosyć: nie mogę iść do wc bo on ze mną, do innego pokoju też nie bo on ze mną, trzyma mnie nawet za nogę w domu i ciągle woła " do swojej mamy", nawet jak zejdzie na dół do babci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam 3 latka jak poszlam do przedszkola i ryczalam przez miesiac. Moje dzieci poszly miesiac temu i po tygodniu byl luzik, syn jeszcze wlacza syrene jak wychodze, ale jak tylko drzwi zamkne to sie cieszy (widze przez okno jak ide do auta) to jak ci sie nie widzi zostawac z nim 3 godziny to siedz z nim w domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Ja mam już 24 lata ale mam takie wspomnienie, że mama zaprowadziła mnie do przedszkola i strasznie ryczałam, ale potem zaczełam sie bawic zabawkami, potem poszlismy cala grupą do parku i zaczelo mi sie podobac. Mimo wszystko jak mama przyprowadzila mnie nastepnego dnia to znów zaczęłam ryczeć i mama wściekła zabrala mnie do domu - wiecej tam nie wrocilam i potem w duchu zalowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chlopczyka
Już dziś jedna się mnie spytała czy na etat się przyjęłam więc nie pytajcie czemu nie chcę siedzieć tam przez 3 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez problem, ale tłumacze sobie,ze jest w dobrych rekach,krzywda mu sie nie dzieje i damy rade. Ze starszym synem tez miałam płacz ok 2 tyg i przezwyczail sie. najlepiej przyjsc do przedszkola ,dac buziaka ,przytulic i oddać dziecko Pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdziadowany....
jak dziadowski bicz i teraz masz problem to twoje jedyne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obraź sie, ale pogarszasz sprawę zostając z nim ileś czasu tam, i potem zwiewając cichaczem. On to widzi tak że mu uciekasz i panikuje. Powinna nauczycielka poinstruować się jak sie robi: wchodzisz i w drzwiach sali buziak, przytulak, i papa, mama przyjdzie po pracy. On ma wiedziec kiedy wychodzisz i ma to byc dla niego normalne, a ty go nie uczysz tego. Po kilku razach jak wyjdziesz od razu bedzie wiedzial ze zawsze przyjdziesz itd i ze to normalne ze od razu wychodzisz. Bo jestes pewna tego co robisz. Dziecko musi widziec ze tak ma byc i ze jestes czuła na pożegnanie, ale nieugięta i nie ma zostawania z nim tam!!! Uwierz, że robisz źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdziadowany....
nie wolno ci tam siedzieć oddajesz i wychodzisz po tygodniu dwóch wszystko minie a Ty tez troche na histeryczke mi wygladasz,myle sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chlopczyka
to moje jedyne dziecko, więcej nie będzie więc się nie dziwcie... nie jestem histeryczką ale przeraża mnie że dziecko nie może zasnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo chłopczyka- nie czytałam wszystkich odpowiedzi. ktoś dobrze napisał- nie przedłużaj rozstań bo będzie tylko gorzej. ja spróbowałabym jeszcze kilka dni. w razie gdyby się nie poprawiło-zabrałabym dziecko. pracuje z takimi maluchami i wiem, ze nie każdy 3 a nawet 4 latek nadaje się do przedszkola. są dzieci , które całymi miesiącami przeżywają jeszcze rozstanie. nawet jeśli już nie płaczą to sa zamknięte, osowiałe i wycofane. ale bywa też tak, ze po kilku dniach płaczu wszystko mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi powiedzieli w przedszkolu, zeby przez kilka dni przychodzic z dziecmi, zeby je oswoic ze srodowiskiem i zeby nie zostawaly od razu w nowym otoczeniu i bez mamy. Z dnia na dzien wydluzalismy pobyt, po 3 dniach wyszlam na 2 godziny, a nastepnego juz zostali od rana na caly dzien. I wtedy juz bylo 'papa' i buziak na do widzenia. Mojej kolezance w Niemczech tez sugerowali zeby z dzieckiem chodzic na poczatku. Takze nie wiem, czy to takie pogarszanie sprawy, ajk dla mnie to ulatwia adaptacje w nowym srodowisku, ale ja pedagogiem nie jestem, moze sie myle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj synek tez ma 2 latka i 8 mcy. Od urodzenia cały czas ze mna. od wczoraj mial isc do przedszkola ale niestety zlapala go angina wiec zaczynamy dopiero od poniedzialku. Bylam Juz z nim 3 dni w zeszlym tyg na 2 godzinki adaptacyjne w 3 dzien kazali nam matkom wyjsc, jak wrocilam plakal jak wiekszosc dzieci. Ale obawiam sie ze od poniedzialku bedzie bardzo ciezko, Panie powiedzialy mi ze mam troszke z nim posiedziec a potem pojsc wiec to nie jest calkiem zle,. Musza sie powoli przystosowac zeby od razy traumy sie nie nabawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyuyuyuyuyuyu
moja ma 2 latka i 2 dzień w złobku , zostawiam ją na 3 godziny , ale prowadze do sali , zegnam sie i wychodze . Wczoraj nie płakała , ale dzisiaj pani mówiła że popłakiwała, aczkolwiek jak przyszłam i zajrzałam ukradkiem to chodziła z dziećmi po sali . W domu jest normalna, tzn, radosna, normalnie śpi . Myśle że twoje dziecko jest po prostu bardzo wrażliwe i niestety ale błedem twoim było to że wychowywało sie tylko z tobą. Moja córka zosatwała z tatą bardzo czesto z babciami a nawet z moimi koleżankami . Przde wszystkim nie zosawaj z nim w przedszkolu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chlopczyka
Synek zostawał i zostaje z tatą też często, jeżdżą na wycieczki lub na basen. Rzadko zostaje z babcią i dziadkiem , może na 1,5-2 godziny. Niestety ale nikt nie chce mi z nim zostaawać więc nie mam go komu podrzucac. Boję się jutra ale zobaczę jak będzie, na pewno wrzeszczącego i rozhisteryzowanego dziecka nie zostawię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicyja
Ja mam jakies takie wrazenie, że ty sama sie slimaczysz na samą myśl o tym całym przedszkolu i stąd te jego humory. Powiedz, jest tak? Że jak sie żegnasz, to masz łzy w oczach, ze mówisz do niego jakims zmienionym glosem? Moze sprbuj zmienić ton. Opowiedz mu cos o swoim przedszkolu, jak było super, ekstra, jak fajnie się mozna bawic i ze chętnie byś dalej chodziła do przedszkola. Rano, jak sie z nim wybierasz, pusć jakąś wesołą muzę, potańczcie sobie, rozbaw go i potem go odstaw do tego przedszkoa i powiedz, ze ma sie dobrze bawić i to jest ROZKAZ. Nie slimacz się, pozegnaj sie wesoło. Moze akurat pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chlopczyka
no właśnie że się nie ślimaczę! mówię z usmiechem i radośnie że jest super w przedszkolu , że dzieci na niego czekają, że Pani dzwoniła kiedy przyjdzie :) ale on nie chce mnie wypuścić. Tak bardzo chciałabym mu pomóc, wytłumaczyć mu że tam jest fajnie, że się pobawi ale inaczej nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy chłopczyka
Jeśli masz możliwość pobyć jeszcze na wychowawczym to ja bym zrezygnowała z przedszkola. Zapisałabym dziecko na zajęcia przygotowa3wcze przed przedszkolem i próbowała je oswajać kro po kroczku, aż w końcu sam zobaczy, ze bez mamy da się normalnie funkcjonować. Nie zostawiłabym płaczącego malucha. Serce by mi pękło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicyja
Aha. No to nie wiem. Moze faktycznie on jeszcze nie dorósł do rpzedszkola. A miał do tej pory duzo kontaktu z rówiesnikami czy raczej nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicyja
Moze sprobuj go wysłać z ojcem. Ja bym posłała jeszcze pare dni, a potem spytała wychowawczyni,m czy ten cyrk to tylko przy wyjsciu, czy cały czas sie tak maże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chlopczyka
miał kontakt ze starszymi dziećmi i daję głowę że ze starszymi by się mu podobało ale u nas maluchy i starszaki są oddzielnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie ze nie powinnas siedziec z nim 3 godzin! w drodze do przedszkola opowidaj mu jak bedzie fajnie, ze bedzie sie bawil z kolegami itd. potem szybki uscisk (z twoim radosnym usmiechem i gadka w stylu: zobacz jakie maja tu super zabawki) buziak i papa, wychodzisz, nie ogladasz sie, a juz napewno nie zostajesz:O jak dziecko widzi, ze mam jest niezdecydowana i przesiaduje z nim do oporu, to samo traci poczucie pewnosci. zobaczysz w poniedzialek po kilkunastu minutach juz bedzie sie bawil z dziecmi. mozesz tez sprobowac przyprowadzac go troche pozniej, jak jest taka mozliwosc, jak sie spoznisz 5 minut to wszystkie dzieci juz beda, synek nie bedzie widzial innych placzacych maluchow i jest szansa, ze i jemu nie udzieli sie histeria. u mojej corki w grupie byl chlopczyk, ktory plakal dzien w dzien przez pol roku, ale najpierw byly to spazmy, a potem tylko kilka minut standardowego wycia (jakby z przyzwyczajenia) i dalej swietnie sie bawil, byl tez w wieku twojego syna, teraz od tygodnia ten sam chlopczyk przychodzi i ani razu nie uronil nawet lezki:D niektore dzieci po prostu potrzebuja czasu, ale to nie znaczy, ze dzieje im sie krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicyja
A nie da się posłać do starszej grupy ?:) przynajmniej na próbę Pogadaj z babkami, moze się zgodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×