Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gr_di

kradzieże w miejscu pracy- co robić?

Polecane posty

Cześć! Mam pytanko, czy macie może doświadczenie w kwestii tego, co powinien zrobić szef firmy, jeśli w miejscu pracy jego pracowników giną rzeczy osobiste jego podwładnych, a nawet jego samego? Od pewnego czasu w firmie mojego męża gdzie pracuje tylko 25 osób zaczęły ginąć rzeczy osobiste pracowników i to nie jakieś wartościowe, ale drobiazgi... np. fajne kubki, gadżety biurowe, a mojemu mężowi ktoś skradł wczoraj pamiątkową podkładkę pod szklankę... Na pewno robi to któryś z pracowników, ponieważ w kilku dniach, kiedy miało miejsce zniknięcie jakiejś rzeczy w firmie nie było absolutnie nikogo z zewnątrz, tj. firmy sprzątającej czy coś takiego... Wczoraj, kiedy mąż wychodził z pracy o 18:00 podkładka była, a dziś rano już nie. Mąż sprawdził kto wylogowywał się po jego wyjściu i było to 4 facetów, ostatni niejaki B. Macie pomysł co z tym zrobić? Tak, żeby zapobiec dalszym kradzieżom, a jednocześnie nikogo niewinnie nie posądzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na kamerę musi być zgoda pracowników. ale jest sposób - legalny żeby to obejść :D jak chcesz wiedzieć to napiszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie mąż poprosił administratora budynku o uniesienie i przekierowanie kamery, która obejmuje biuro, ale co z pracownikami? Gadać z nimi? Nie gadać? A jeśli gadać to na jakiej zasadzie, żeby nie wywołac jakiejś chorej atmosfery....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka-
1. monitoring 2. wlasne szafki zamykane na klucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgoda MUSI być. ale nie koniecznie ;) można wynająć ochronę dla firmy, taką jak w sklepach, że przyjeżdża na wezwanie i dobrze zagdać z firmą ochroniarską, wtedy ona montuje Ci kamery (nie musi nikt o tym wiedzieć) i wali na drzwiach naklejkę "OBIEKT MONITOROWANY" jest to informacja dla wszystkich że obiekt jest pod obserwacją, więc wiedzą że jest ochrona, ale nie koniecznie muszą być poinformowani ze wraz z ochroną obiektu założone są kamery, gdyby się skarżyli, prawo jest po stronie pracodawcy, bo JEST informacja że obiekt jest monitorowany. chyba pokrętnie to wyjaśnielam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szafki zamykane są, tylko wiecie, do tej pory było tak, że przez prawie trzy lata nikomu nic nie ginęło i generalnie panowała taka zdrowa atmosfera zaufania. Każdy zostawiał na biurku swoje rzeczy. Zdarzało się, że nawet portfele czy komórki leżały na środku i w życiu nic nikomu nie zginęło, więc nikt nic nie chowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale z tego co piszecie nie obędzie się chyba bez jakiejś ogólnej pogadanki :( i pewnie zrobi się trochę kwaśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatni nowy pracownik doszedł jakieś pół roku temu, ale między innymi on jest ofiarą jednej z takich kradzieży. Wcześniej mąż przyjmował ostatnich pracowników jesienią zeszłego roku. Rzeczy giną tak od trzech miesięcy mniej więcej i w sumie nie zdążyło się nic takiego ewidentnego, co mogłoby zapoczątkować te kradzieże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba po prostu zrobimy tak, że z jednej strony kamera, a z drugiej spotkanie z pracownikami celem ostrzeżenia przed kradzieżami i tyle....:( Co za jakiś kleptoman...bo to nawet nie jest kradzież dla zysku...Normalnie chore :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojej mamyw pracy tez tak bylo,najpierw zaczely ginac drobiazgi,typu szklanka,kubek,potem jakies ramki na zdjecia,figurki rozne,ktore ktos sobie na biurku stawial. Potem zaczely ginac pieniadze. Nikt sie nie odzywal,do czasu,az mojej mamie zginelo 100 zl. Poszla do kierownika,on zwolal zebranie,i powiedzial,ze jesli w ciagu 2 dni pieniadze sie nie znajda,to zalatwi ta sprawe inaczej. Nastepnego dnia rano mama miala pieniadze na biurku,i juz nic nie ginelo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfewfewfwe
a moze choc kartka ze W ZWIAZKU Z KRADZIEZAMI JEST MONITORING - juz sie przestrasza i przestana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfmoafma
Zapamiętaj jedną rzecz- to, że ktoś przedstawia się jako ofiara nie znaczy, że nie jest sprawcą! W mojej byłej pracy ginęły rzeczy i jak potem wyszło na jaw kto jest złodziejem to okazało się, że osoba, która też bardzo się skarżyła, że ciągle coś jej ginie! Dzięki temu przez długi czas nikt nawet jej nie podejrzewał, no bo jak to- przecież jej też kradną rzeczy. Na szczęście wyszło na jaw :) A pracownicy mieli szkolenia z anomii itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfmoafma
Na pewno nie obierajcie kompletnie idotycznej aczkolwiek często stosowanej metody- zastraszenie całej grupy pracowników. Przez coś takiego każdy czuje, że patrzą mu na ręce, co więcej- każdy pracownik patrzy na drugiego nieufnie i tylko czeka aż go na czymś przylapie. To jeden z podstawowych błedów zarządzających :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GretuchA
Witam, jestem nowym pracownikiem punktu cukierniczego. Poprzedniczkę zwolnili gdyż kierowniczka wykonywała codziennie telefony do biura, w których mówiła o niej źle, mi też mówiła, że inwentaryzacje wychodzą źle, że ona musi wynosić z pracy, ok myślę sobie, to dobrze że już jej nie ma.. Ale już tej pani nie ma, inwentaryzacje są co 2 tygodnie, poprzednia wyszła dobrze, obecna jest z mankiem na towarze, faktury się zgadzają, tzn że chyba zwolnili nie tą co trzeba. Jedna z nas ma co tydzień urodziny kogoś z rodziny, nie wiem czy ona płaci za torty które zamawia sobie na te święta, nie wiem czy pani kierownik nie wynosi niczego po cichu... nie wiem o co tu chodzi. Rozważam telefon do biura w tej sprawie, bo boje się być kolejnym kozłem ofiarnym pani kierownik. Może być też tak, że one we 2 wynoszą, nie wiem co robić, nie mamy wspólnych zmian, gdyż jesteśmy na nich pojedynczo. Co zrobić by wykryć złodziejaszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×