Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przygaszoneświatło

kurde! dlaczego nic mi sie nie chce?

Polecane posty

Gość przygaszoneświatło

Mijają dni a ja nic nie robie, kompletnie nic mi sie nie chce. Zawsze ustalam sobie mnóstwo planów ale nie potrafie żadnego zrealizowac. Nawet nie chce mi sie szykowac posiłków. Totalnie zleniwialam. Ciągle mowie sobie póżniej. Nie wiem, jak to zmienic. Nie mam zadnej motywacji. Mam wrazenie, ze to przez brak męzczyzny w moim zyciu. Gdyby ktoś był w moim życiu, z ochotą realizowalabym moje plany, bo wiedzialabym ze jest ktos kto mnie docenia i podziwia. Niestety nikogo nie mam, co gorsze nikogo nigdy nie mialam. Moje cale zycie jest do du.... Nic tylko praca i dom, wczesniej szkola i dom. Od zawsze jestem odlutkiem, uciekam od ludzi a przez to i od zycia, choc bardzo chcialabym zyc pełnią zycia. Ciagle ogarniaja mnie stany przygnębienia, moge wtedy godzinami siedziec przed tv, lub lezec i sluchac dolującej ale dla mnie pięknej muzyki (np Yann Tiersen)..... Naprawde nie wiem, jak wyjsc z tego marazmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertreytrytryt
siedż dłużej przed kompem po nocach - na pewno sobie polepszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś chyba moją przyszłościa... w sensie, jak się nie zawezmę to też kiedyś takiego posta napisze. Szkoła - dom, dom - szkoła :/ Ale masz na bank jakiś znajomych. Wymuś na sobie jakieś spotkanie. Weź się za porządki w szafie - popzyierzaj ciuchy i wywal co nie potrzebne. Weź jakąś lepszą kumpele na zakupy, zaszalej. Moze brzmi durnowato, ale jakoś trzeba się rozruszać na początek ;). Wyjście z domu nie przyjdzie łatwo, ale zmuś się. Potem powinno być ok. I włącz sobie wesołą muzykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygaszoneświatło
hmm...przydalby mi sie kopniak ale nawet nie ma osoby ktora moglaby mi go wymierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertreytrytryt
ja mam tak samo, ale tylko w weekendy. rozleniwiam się wtedy i nic kompletnie nie chce mi się robić ale to chyba normalne po tygodniu ciężkiej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygaszoneświatło
faktycznie w weekendy najwiecej trace czasu. W tygodniu nie mam duzu czasu wiec wszystko odkladam na weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertreytrytryt
no wiesz, ale muszą być w tygodniu choć 2 dni takie, gdy człowiek jest pozbawiony większych obowiązków. inaczej to stres i przemęczenie murowane. zauważyłem, że warto się słuchać organizmu. jak masz lenia czasami - gorsze dni to nic nie rób i odpoczywaj - na pewno to na zdrowie wyjdzie bo organizm jednak musi odpocząć i wysyła wyrażne sygnały - trzeba tylko umieć się w nie wsłuchać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygaszoneświatło
nie mam az tak wyczerpującej pracy by 2 dwa dni lezec i nic nie robic, nawet wskazane jest bym cos robila i poruszala sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertreytrytryt
no chyba że tak. Ja praca 5 dni w tygodniu, czasami 6 + jeszcze treningi 3x w tygodniu a w weekendy dosłownie śpię na siedząco przed tv albo kompem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygaszoneświatło
Ty nie marnujesz czasu, a ja Tak. Nic poza pracą nie robie, wiec moglabym sie wysilic i przynajmniej posprzątac w domu...Coś ze mna nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kracdoc
hmmm... znużenie życiem może a może samotność. trudno mi ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygaszoneświatło
chyba jedno i drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jóózeekk
Aha.. a lat masz ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygaszoneświatło
26 a czemu pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jóózeekk
A no tak tylko. W sumie ciekawy wiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jóózeekk
Znikam. Spokojnej nocki życzę. Nie myśl za dużo i nie smuć się. :) Dobranoc. 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie, tylko że mam 16 lat. Rano trzeba wcześnie wstać i na 8 pędzić do szkoły. Później, jak już z niej wrócę, kładę się na łóżko i żadna siła mnie z niego nie wyciągnie. Nie chce mi się uczyć, wychodzić z koleżankami, NIC po prostu. Nawet telewizora włączyć :( Takie rozleniwienie mam od dobrego miesiąca a szkoda, bo właśnie teraz kiedy trzeba poprawiać wszystkie oceny, ja nie mam na to siły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawka energii
moim drodzy Wam brakuje motywacji! też tak miałam, błąkałam się bez celu, zero energii i chęci do życia... Aż jakiś czas temu trafiłam na stronę http://www.mistrzmotywacji.pl/ - pomogło. To szkolenie bez wychodzenia z domu dało więcej niż wizyta u psychologa. Polecam spróbować, zwłaszcza że jest za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję to samo, coś i spanie, coś i znowu spanie, współczuję, albo i lepiej, biało czarno, dupa, słońce, pipa, chu. ..j... Ale walcz kobito, wiem to!!!!!!!! Czasem masz ochotę zrobić to, zejść w dół, ale po tem masz dni kiedy wszystko, ale to wszystko jest piękne, jak wakacje u babci sto lat temu. Ja już nawet nie mówię tego " nikt mnie nie rozumie" bo i po co, i komu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchajcie dziewczyny, ja proponuje zwyczajnie sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabra30
Znalazłam ten wątek po wpisaniu w google nic mi się nie chce i wyszukało mi post sprzed 8 lat..ciekawe jak teraz wygląda Twoje życie Autorko. Czytając co napisałaś miałam wrażenie jakbyś opisywała moje życie, wygląda identycznie. Czuję że przegrałam życie, jestem już po rozwodzie 3 lata, nie jestem w związku czuję się bardzo samotna, mam 30 lat. Tylko praca-dom..a w domu nic nie robię głównie leżę z laptopem, śpię po przyjściu z pracy, zwijam się w kłębek, nawet nie mam ochoty gotować, jem byle co, słucham tylko muzyki, już nawet filmów mi się nie chce oglądać, ostatnio kąpię się raz na parę dni...dramatyczna sytuacja :( Moje życie to wegetacja. Często miewam też lęki związane z pracą i wiem że powinnam coś zrobić, zadbać o siebie, robić to co lubiłam kiedyś a kompletnie nie chce mi się, marnuję czas a z drugiej strony nie mam siły ani ochoty na nic...sen jest najcudowniejszy, mogłabym zasnąć i się już nie obudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.57 mam tak samo. 26 lat i jakby życie ze mnie uszło... Miałam facetów ale nigdy nie byłam zakochana, tak strasznie brakuje mi uczucia, to pragnienie narasta z każdym rokiem, ledwo wytrzymuje :(. Mieszkam z rodzicami, staram się jakoś trzymac a po nocach płacze. Jestem slaba psychicznie, jak w pracy mi cos nie wyjdzie to wychodze do łazienki i płacze :(. Przychodze z pracy i nic mi się nie chce, trochę może ogarne ale nawet gotować nie umiem...nie mam motywacji sie nauczyc... Leże sobie popoludniami, czytam kafe, FB, slucham muzyki i czuje ze przegralam zycie, ze jestem malo wartościowa i mam serce z kamienia :( nie wiem co to miłość... Wegetuje. W dodatku od dawna jestem nerwowa, byle co mnie wkurza, rodzice się dziwia, mówią ze z roku na rok jestem coraz gorsza, bardziej wulgarna (dużo przeklinam) ale nie powiem im prawdy, ze jestem sfrustrowana przez brak miłości, spalilabym się ze wstydu :( niech myślą co chcą... Nie wiem ile jeszcze tak pociagne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chemik

A ja mam super męża i dobrze płatną pracę, własne mieszkanie. Nie w kredycie. I też mi się nie chce. Kiedyś mi się wydawało, że jeśli wyprowadzę się z akademika, skończę studia i znajdę fajnego męża to zacznie mi się chcieć. Nic bardziej mylnego. Ten marazm jest we mnie, niezależnie od mojej życiowej sytuacji. Nic nie robię i przez to jeszcze bardziej siebie nie lubię. Zawalam wszystkie terminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kość
5 minut temu, Gość Chemik napisał:

A ja mam super męża i dobrze płatną pracę, własne mieszkanie. Nie w kredycie. I też mi się nie chce. Kiedyś mi się wydawało, że jeśli wyprowadzę się z akademika, skończę studia i znajdę fajnego męża to zacznie mi się chcieć. Nic bardziej mylnego. Ten marazm jest we mnie, niezależnie od mojej życiowej sytuacji. Nic nie robię i przez to jeszcze bardziej siebie nie lubię. Zawalam wszystkie terminy.

To rozstań się z mężem i zostań sama. Może małżeństwo było nie dla ciebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×