Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niemamsilybyjuzzyc

znalazlam wstrzasajace smsy u mojego meza w tel

Polecane posty

Gość całkowicie czarny kot
proszę nie rozpierdalać kolejnego topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proszę nie rozpie**alać kolejnego topiku jak to Komik kiedyś napisał: bez niego tematy umierają :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddrtrders
Proponuje tym ktorzy bronia tego palanta, powiedziec swoim przyszlym lub obecnym partnerkom, ze jak beda w porzadku to nie bedziecie ich zdradzac, a jak cos bedzie nei tak to pojdziecie sobie na dziwki albo do przyjaciolki. Musicie szczerze postawic sprawe. Tylko ciekawe czy wtedy jakas kobieta zdecyduje se byc z wami:D Watpie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, to mój post z tamtego topiku: =================================== hmmm... Żeby opisać całą sytuację, trzeba mieć obiektywne spojrzenie z boku na związek. W trójkącie mąż - żona - kochanka najczęściej nikt nie jest niewinny. A za tem, po kolei: 1) Kochanki: Podzielę je na dwa typy. Pierwszy: to faktycznie wyrachowane kobiety, wiedzące, czego chcą od partnera i trzymające się tego. Nie oszukujmy się, ale skoro jest naiwniak to można go wykorzystać, ot biznesowe podejście. Skoro facet kupuje kwiaty, czekoladki, zaprasza do drogich restauracji, a na dodatek jak trzeba to i w łóżku pomoże- to czemu nie korzystać? Oczywiście, nie popieram takiego podejścia, bo jest niemoralne, ale mimo wszystko tak się życie kręci. Nie szanuję takich kobiet a tym bardziej jestem daleki od podziwu dla nich, ale rozumiem co nimi kieruje i myślę, że nie powinny czuć się winne. To jak w biznesie, masz sklep na środku rynku w Krakowie, czy będziesz dawała niskie ceny (żeby zgodnie z moralnością postępować) czy jednak podniesiesz, bo i tak ktoś kupi (turyści, itp). Więc moralność i etyka to bardzo subiektywne pojęcia. Drugi: to kochanki liczące na "coś więcej". Niestety, dużo jest takich, które liczą na to, że "Ten Cudowny Tajemniczy" zrozumie, że nie warto kontynuować życia z beznadziejną żoną, i hajtnie się z nią. Nie, nie zrobi tego. Zrozumcie to wreszcie. Jeśli byłoby mu w związku tak źle, to już dawno by się rozwiódł, a potem szukał partnerek. Jak długo można wierzyć w obietnice rozwodu i zapewnienia o miłości? Ah, no i jeszcze jedna istotna sprawa: a co jeśli po ślubie z Tobą znajdzie jeszcze ciekawszą kobietę? Nigdy nie rozumiem, jak "odbijaczki" mogą nie zauważać, że skoro raz odbił w bod (do Ciebie) to następnym razem odbije w bok do innej za Twoimi plecami? 2) Mężowie: O dziwo, najrzadziej są określani mianem winnych. Nie mam pojęcia, co powoduje, że zdradzone żony tak usilnie bronią męża a oskarżają kochanki. Drogie Panie, to Wasz małżonek dopuścił się zdrady, to on skoczył w bok, to on wbił wam nóż w plecy. Dlaczego tak go bronicie? Nieraz bywa tak, że kochanka nawet nie wie o waszym małżeństwie, często ona cierpi tak jak i wy. Albo usłyszała od waszego męża-kłamcy, że lada dzień się rozwodzicie, więc miała drogę (przynajmniej w jej mniemaniu) wolną. Inna sprawa, że bardzo często żony bronią męża, bo wiedzą że nie są same bez winy. I tu przechodzimy do punktu trzeciego... 3) Żony: Teoretycznie- najbardziej poszkodowane w całej sytuacji. Czy zawsze? Zacznijmy od najważniejszego- nie bronię męża zdrajcy- nic go nie broni, bo to ona zdradził (drogie żony, zrozumcie to wreszcie, to on was zdradził, nie kochanka). Ale dlaczego to zrobił? Czy same jesteście bez winy? Czy dbałyście o niego i związek? Cóż żono, przypomnij sobie: piątek wieczór, miła atmosfera, po całym tygodniu pracy mąż wraca do domu, wykąpie się, zje kolacje i proponuje łóżko. A ciebie akurat niby boli głowa/ udajesz że śpisz. Seks jest bardzo ważny w związku, nie spełniasz obowiązku małżeńskiego, a facet musi czasem porvchać. A ty dzisiaj nie chcesz, jutro nie chcesz, tydzień nie chcesz, miesiąc nie chcesz, seks zdarza się dwa- trzy razy na rok, z wielkiej Twojej łaski i to na zasadzie, że wystawisz dupsko i będziesz myślała o zakupach z koleżankami. Siedzisz w domu, nie ruszysz tyłka nigdzie. Jak mąż zaprasza cię na grilla, wypad do znajomych, weekend na rzeką, jeziorem, czymkolwiek- wiecznie źle, wiecznie nie to... Ale z psiapsiółkami na ploty albo zakupiki to już można. Całą młodość trułaś swojemu chłopu, żeby więcej zarabiał, żeby się rozciągał, zapierdzielał jak mały samochodzik... teraz narzekasz, że wiecznie nie ma go w domu, a jak już jest, to odstawiasz sceny, zachowujesz się jak księżniczka, zawracasz d**ę swoimi wielkimi problemami ("bo widziałam taką torebkę, myślisz, że będzie pasowała mi do butów?") kompletnie olewając to, że on też może mieć jakieś problemy. Nie dajesz mu od siebie absolutnie NIC, a sama masz oczekiwania nie wiadomo jakie. I nagle na horyzoncie pojawia się "ta trzecia". Twój mąż widzi, że są jeszcze ładne, radosne, uśmiechnięte kobiety. Kobiety kochające jak za dawnych czasów, rozumiejące jego problemy, umiejące z nim rozmawiać. Mające podobne do jego pasje. Oczywiście, często tylko oni tak to widzą, zwykle to złudne wrażenie, które też minie, ale mimo wszystko twój mąż nagle jest doceniany, jest radość, jest seks, jest przygoda, jest uczucie, jest ogień... On nie widzi tego, że tak na prawdę to tylko sztuczne wrażenie, że kochanka zawsze będzie ideałem tylko w jego myślach, że nie warto dla niej ryzykować związku. On widzi ją- seksowną, powabną, miłą, chętną i wierną - i Ciebie, wiecznie zrzędzącą, niezadowoloną ze wszystkiego zołzę, w łóżku wiejącą takim chłodem, że klimatyzacja jest niepotrzebna. Czy to zdejmuje z niego winę za zdradę? Nie. Ale nie zmienia to faktu, że Ty też zawaliłaś, że swoim podejście znacznie przyczyniłaś się do jego zachowania. Wniosków z tego wszystkiego jest kilka: Po pierwsze, ludzie, nauczcie się rozmawiać ze sobą. Mieszkacie pod jednym dachem, śpicie w jednym łóżku (a i to nie zawsze, bo nagle żonie zaczęło przeszkadzać chrapanie, bo jej niewygodnie, bo ją boli głowa, bo on truje że chciałby seksu... ty wyganiasz go nie tylko z łóżka, ale też w ramiona kochanki) i znacie się od dawna, a nie umiecie siąść ze sobą i pogadać o wspólnych problemach. Po drugie, jak pisałem na starcie, NIKT zwykle nie jest bez winy. Każdy przyczynia się do takiej a nie innej sytuacji. A po trzecie, to pamiętajcie- seks jest ważny. Nie można czynić go celem i jedynym powodem związku, ale na pewno wraz z miłością, wiernością i szczerością leży u podstaw udanego małżeństwa. ================== to wszystko, co sądzę o sytuacji związanej z kochankowaniem. Oczywiście, czasem zdarzą się odstępstwa od reguł, ale na tyle rzadko, że lepiej najpierw sprawdzić, czy nie jest tak, jak napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddrtrders
A takie zchowanie typu za malo zarabiasz, jestes nieudacznikiem, nei dbasz o siebie wiec Cie zdradze to najwieksze skuwysynstwo jakie tylko moze byc. Osoby ktore sa z kims dla kasy i dla wygladu nei maja pojecia czym jest milosc i powinno sie ich wyjebac na zbity pysk niech chodza na dziwki dko konca zycia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tylko ciekawe czy wtedy jakas kobieta zdecyduje se byc z wami Watpie" a ja wątpię, czy któraś kobieta zrezygnuje :D większość to całkowite desperatki, a magiczna granica 30 lat i strach przed byciem samotną powoduje, że biorą wszystko byle spodnie nosił :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traheja
w i kropka- Twój podział jest stereotypowy - ja się z nim nie mieszczę, to znaczy, że nie istnieję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A takie zchowanie typu za malo zarabiasz, jestes nieudacznikiem, nei dbasz o siebie wiec Cie zdradze to najwieksze skuwysynstwo jakie tylko moze byc. Osoby ktore sa z kims dla kasy i dla wygladu nei maja pojecia czym jest milosc i powinno sie ich wyj**ac na zbity pysk niech chodza na dzi**i dko konca zycia" jasne :D jest się z kimś z powodu 3333 czynników i wygląd jest bardzo ważny... bezwarunkowo to matka kocha dziecko... partnera kocha się za coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddrtrders
W dzisiejszych czasach 30 lat to nie duzo. A jesli ktos ma sie meczyc z debilem , ktory jest z kims nie wiadomo po co i nie dorosl do zwiazku to lepiej juz z nikim nie byc niz marnowac sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" W dzisiejszych czasach 30 lat to nie duzo. A jesli ktos ma sie meczyc z debilem , ktory jest z kims nie wiadomo po co i nie dorosl do zwiazku to lepiej juz z nikim nie byc niz marnowac sobie zycie." powiedz to kobietom :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddrtrders
Jesli wyglad jest taki bardzo wazny i chce zeby kobieta zawsze byla pachnaca i najlepiej budzila sie z makijazem na twarzy to tylko kopnac w dupe kogos takiego. Wyglad moze ma jakies znaczenie i jest wazny na poczatku, jesli sie nie zna tej drugiej osoby jeszcze. Gdyby tylko same piekne osoby mialy partnerow to 3/4 oosb byloby singlami. Widocznie bardzo plytko postrzegasz milosc skoro tak sadzisz Komiczne. Twoja partnerka dozna powaznego uszczerbku na wygladzie i zostawisz ja zapewne. Bo wyglada przeciez jest bardzo wazny. Szczerze wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika-..
Kompromisy mile widziane w związku ale raczej w temacie->gdzie pojedziemy na wakacje? albo-> jaką pralkę kupimy? Ale nie nie jeśli rozmawiamy o higienie czy dbaniu o wygląd. :-) Jestem kobietą,ale gdy obserwuję niektóre koleżanki co się z nimi stało po ślubie to nie dziwię się,że faceci zdradzają. Przykre,ale prawdziwe. Nie musi być tony makijażu ale kobieta zawsze powinna być pachnąca,uśmiechnięta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
traheja, nie wiem, czy się nie mieścisz, nie znam Cię. Często jest tak, że osoby będące w jakimś związku starają się na siłę dopasować rzeczywistość do swoich marzeń. Każda żona, kochanka, każda zdradzana i zdradzająca jest zaślepiona uczuciami. Wczoraj gadałem z przyszłą szwagierką (której chłopak próbował zrobić mnie i mojego kumpla w chvja, ale mu nie wyszło) i jak groch o ścianę- ja przedstawiam jej suche fakty, a ona na to, że jej chłopak powiedział, że chciał zrobić na złość mojemu kumplowi i ona uważa, że bardzo dobrze że tak zrobił. Bajka, że chciał oszukać, nie trzymał się umowy, bajka, że wszyscy nasi wspólni znajomi uważają, że koleś nie miał racji, ale to jak gadanie do ściany- oni wiedzą swoje i uważają pewnie, że wszyscy się na nich uwzięli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Widocznie bardzo plytko postrzegasz milosc skoro tak sadzisz Komiczne." Ty za to bardzo głęboko i dlatego właśnie te wszystkie panie z głębokim postrzeganiem, które po ślubie przybierają 25kg na wadze i zaczynają wyglądać jak połączenie ciotki-klotki z altaną ogrodową są zdradzane... "Twoja partnerka dozna powaznego uszczerbku na wygladzie i zostawisz ja zapewne. Bo wyglada przeciez jest bardzo wazny. Szczerze wspolczuje." kolejne debilne wnioskowanie... co innego się zaniedbać co innego wypadek losowy... masz jeszcze równie mądre przykłady? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddrtrders
Monika pomysl torche szerzej tak? Czasami to naprawde nie zalezy od kobiety. Zycze Tobie zebys sie nie zmienila po urodzeniu dwojga dzieci i zebys zawsze byla piekna, pachnaca i mloda, bo inaczej licz sie z tym, ze ten ktos Cie zostawi. I wtedy nie miej zalu bo z takim podejsciem bedzie Ci sie to w 100% nalezec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do w i kropka
do w i kropka a mam za przeproszeniem dawać dupy kiedy to mąż na codzień ma mnie gdzieś a na czułości zbiera mu się jedynie wtedy kiedy chce seksu?? Mam się zmuszac do niego?W imie przysiegi malzenskiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czasami to naprawde nie zalezy od kobiety. " zaraz przeczytamy o tyciu z powodów chorobowych... :D podpowiem - "czasami" to słowo klucz w tym zdaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddrtrders
Komiczne co za roznica czy wypadek losowy czy zaniedbanie. Tak czy siak chodzi o wyglad. Twoja kobieta bedzie miala zmiarzdzona twarz i ja zostawisz, bo to jest dla Ciebei bardzo wazne. Nie kapujesz? Co za roznica czy bedzie gruba czy bedzie potrzebowac rekonstrukcji twarzy po ktorej i tak nei bedzie miala twarzy jak dawniej. Dlatego wspolczuje Twoje partnerce jesli ja masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego jest to ważne, bo zaniedbana kobieta ma w dupie partnera a po wypadku raczej trudno coś takiego stwierdzić... to właśnie o stosunek do partnera chodzi... ujmę to tak - grubasy i paszczury będą oczywiście gadać, że wygląd nie jest ważne - rozumiem Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do w i kropka a mam za przeproszeniem dawać d**y kiedy to mąż na codzień ma mnie gdzieś a na czułości zbiera mu się jedynie wtedy kiedy chce seksu?? Mam się zmuszac do niego?W imie przysiegi malzenskiej? Kiedy mąż na codzień ma cię gdzieś i ci ta sytuacja nie odpowiada, to masz go rzucić w cholerę (i wziąć rozwód). Po co tkwić w chorej sytuacji? Może pogadaj z nim spokojnie, w jakiś weekend (ale nie w domu i pod nawałem pracy w przerwie między dwiema innymi sprawami) i zapytaj, czemu jest tak, a nie inaczej. Czemu już o ciebie nie dba, że ci się to nie podoba itp. A może ma jakieś powody? Może to ty jesteś męczącą zołzą, wiecznie narzekającą i zrzędzącą? I pamiętaj, kto seksem wojuje od seksu ginie- karanie kogoś brakiem seksu jest bardzo prostą drogą do rozwalenia związku. Przy okazji polecam przeczytanie artykułu pt. " Czy mężczyzna potrzebuje małżeństwa?" - jest w nim wytłumaczone wiele spraw, które powodują, że facet jest zmęczony swoim małżeństwem: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53664,1229406.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do w i kropka
Do Komiczne... hmmm nie do końca masz rację. Jeżeli wygląd stawiasz prze zaufaniem, przyjaźnią, intymnoscią, to niedobrze.JA miałam partnera, który nie spojrzał nawet na mnie kiedy byłam z ciąży. I co? z własnych powodów się zapuściłam??A szczery był. Wygląd się liczył. Uważasz,że teraz, kiedy wyglądam już super spojrzę na niego???Będzie dla mnie kimś wartościowym? Swoje argumenty niech powie innej, może to łyknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie to chyba nie o np +10 kg chodzi ale o to jak je sie nosi , bynajmniej mojemu męzowi nie przeszkadza ,że przez 10 lat doszło mi +10, nawet lubi ,że gdzie nigdzie jest wiecej niż wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddrtrders
Jasne kurwa najlepiej odwrocic kota ogonem. Tak, tak, tlumacz to sobie stosunkiem do partnera i zdrade tez sobie tak wylumacz. Nie mam czasu na takie rozmowy. A autorka powinna wpierdolic jeszzce temu palantowi i wyrzucic mu rzeczy przez okno, bo tylko na tyle zasluguje ten jej mezulek. Nie daj sobie nigdy wmowic ze to byla Twoja wina. Jesli ktos decyduje sie na malzenstwo to oznacza ze chce byc z kims na dobre i na zle, a nie zdradza bo ona byla za chlodna i nei chciala w czwartek seksu:) Trzymaj sie bo na pewno jest Ci teraz ciezko ale musisz byc silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika-..
ddrtrders--> Nie do końca się z Tobą zgodzę. :-) Uroda to czy ją się ma czy nie ,nie zależy od kobiety,bo to raczej geny o tym decydują. Zaniedbanie to już coś innego, kobieta ma 100 % wpływ na to czy jest zadbana czy zaniedbana. Kobiety często tłumaczą się dziećmi,brakiem czasu... Ja inaczej do tego podchodzę. Nie lubię tłustych włosów lubię gdy ładnie pachną więc je myję. Czuje się dobrze gdy jestem po prysznicu i mam umyte zęby ,więc to robię. Źle się czuję chodząc w poplamionej bluzce,więc chodzę w czystej. Od partnera wymagam tego samego -->higieny (nawet bardziej niż przynoszenia dużej kasy do domu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" generalnie to chyba nie o np +10 kg chodzi ale o to jak je sie nosi , bynajmniej mojemu męzowi nie przeszkadza ,że przez 10 lat doszło mi +10, nawet lubi ,że gdzie nigdzie jest wiecej niż wcześniej" nie no racja, przyrost wagi podałem jako taki symbol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Komiś, może powinieneś bardziej starannie dobierać ulice, którymi się przemieszczasz skoro taki wizualny niedostatek atrakcyjności Cie dotyka" No Lusiu - problem właśnie w tym, że mieszkasz chyba daleko ode mnie i dlatego pięknych kobiet nie widuję zbyt często w okolicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do w i kropka
pewnie jestem zrzedzaca zołzą, bo ciągle zrzędzę o to samo, a odpuścić nie odpuszczę, bo potrzsebuję czułości i bliskości, nie tylko w łóżku.rozwiesc sie? a po co? moze jak facet- lepiej zdradzić?Oczywiscie pytanie jest czysto teoretyczne i uważam,że zdrady nie da się w żaden sposób usprawiedliwić. I zawsze jest to wina zdradzającego. NIby tak to jest tej osobie źle???A tamta druga strona to pewnie w niebowięta jest??? g... prawda.są osoby dojrzałe, które nawet jaki im źle to nie zdradzą, bo są odpowiedzialne i uczciwe. I masz rację - trzeba rozmawiać. Niestety mój mąż rozmwiać nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kobiety często tłumaczą się dziećmi,brakiem czasu..." oraz sprzątaniem, praniem i gotowaniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×