Samotni po 26 roku życia !!! Jest tu ktoś taki ?

Tak się zastanawiam czy tylko ja jeszcze nie mam partnera czy może ktoś z was ma podobnie? Pelno tu topików w stylu "Mam 20 i jestem sama" a co mamy powiedziec my w takim razie? No chyba, że ja ostatnia zostałam i nawet na kafe nikogo takiego nie znajdę :) Ale jeśli jednak zdecydujecie się napisać, to powiedzcie proszę od dawna jesteście sami no i co się złożyło na taki stan rzeczy? :) Pozdrawiam

Janusz czyli ty tez się zgłaszasz na ten topik :-)

mam lekko po trzydziestce.jedno co moge napisac to:live sucks!!

chyba life sucks. 23 w listopadzie. rzecz jasna sama i samotna. :)

glowa, slepa jestes?? To watek dla ludzi po 26 roku zycia. Jak mnie wpierdalaja takie 20latki, ktore sie zala jakie to samotne sa i jak juz nigdy nikogo nie znajda, a feee:O

ja jestem samotny cale 26 lat nigdy nikogo nie mialem i obawiam sie ze tak juz pozostanie czego oczywiscie nie chce ale jak sie nie uda to trudno

28 i sam ja ta lala

droga 23- latko jeszcze wiele przed tobą a co do reszty, dlaczego jestescie sami? ja po ostatnim rozstaniu, a bylo to 2 lata temu :O nie mogę na nikogo trafic, a jak trafiam to niestety są to raczej przygodne znajomości z niewlasciwymi osobami :O

podnosze

23 i 26 to przeeeeeeeeeeeeeeeeeeepasc niesamowita. 23- cale zycei przed Toba 26- jak jestes sam/a to juz masz do konca zycia przerabane. smieszni jestescie. jak ktos sam i samotny to tak jest bez wzgledu czy sie ma 23, 26 albo 99.

Pracuje 10 godzin dziennie,po tym 2 godziny na macie,chyba trudno to bylo zrozumiec kobietom ktore spotykalem.one wolą kwiatki,spacery,znacie ten klimat.a ja nie lubie pubów,sztucznych usmiechów,i całego tego goowna.

zakończyłam poważny związek w swoim życiu paręnaście miesięcy temu ...i nie umiem się zakochać :-).

35 lat od 7 lat sama bo jestem brzydka:-( I GRUBA :-(

ralph> no ale dziwisz im sie? pewnie widywaliscie sie tylko pozno w nocy, a ty padales na twarz ze zmęczenia? ja lubie puby, bardzo czesto wychodze, ale jakos specjalnie sie tam za nikim nie rozglądam, jeslem tez w kims zauroczona, ale nie widze zadnego zainteresowania moją osobą i to mnie wk...:O mam wrazenie, że szczescie mogłoby być tak blisko, a nic nie mogę zrobić

jestem z wami> jakoś wczesniej z kims bylas, wiec ? moze czas pomyslec o zrzuceniu tej wagi? pomysl jak dobrze bys się czula gdybys schudla ;) na pocieszenie ci powiem, że ja też muszę się wziąć za siebie i niestety zrzucić pare kilo :O

Ja Ci powiem co jest denerwujace.od jakiś 2 lat w moim klubie jest sliczna brytyjka.często ćwiczymy razem,bliski kontakt,śmiech po treningu,żarty,ale ja chciałbym...a ona nie.kumasz poradoks.moge dotknąć,pokulać sie na macie...(nieżle kopie!!!),ale to wszysto.i tak od dwóch lat!!!

mam podobnie :O chociaz nie do konca, moze powinienes o nią zawalczyc, zaprosic gdzies? ja od "swojego" mogę dostac jedynie seks od czasu do czasu, na nic więcej liczyc nie mogę :O czuję się przez to jakbym była jakaś wybrakowana :O

Mam dokładnie 26 lat i też jestem singlem;)

23 i 26 to przeeeeeeeeeeeeeeeeeeepasc niesamowita. Gdybys chciala wiedziec. Przed toba jeszcze cale 3 lata poszukiwan, doswiadczen i moze sie jeszcze wiele zdarzyc. My to mamy juz za soba, wiec jestesmy w zupelnie roznych punktach w zyciu.

Ja mam 27. Ale sam jestem na własne życzenie, znaczy słabo się starałem.

nie mam nikogo, nawet rodzina mnie olała nie wiem co ze sobą zrobić, ktoś ma gorzej ode mnie?

piszcie kochani:) skąd jesteście? od kiedy sami? szukacie kogoś nowego? jesli tak to gdzie? :)

Pomorskie

coraz wiecej osob jest "pozno" samotnych. moj brat ma 31 lat, kolezaka 28. oboje sa sami bo hmm nie ma nikogo odpowiedniego?

ralph a próbowałeś ja zaprosić na kawę ... ?? męska rzecz co...to znaczy , ze słabo się starałeś ?

No znaczy to dokładnie co napisałem. Facet z reguły stara się o kobietę, te o które zabiegałem nie chciały mnie albo nudziły się szybko. Stąd twierdzę że słabo się starałem, w sensie zawsze czegoś mi brakowało do pana "odpowiedniego" :).

a ja jestem sama bo jestem glupia :o ale mimo ze mam tyle lat, nie trace nadziei, ze kiedys zmadrzeje :) albo ktos okaze sie madrzejszy ode mnie pozdrawiam samotnych

a jak radzicie sobie z samotnoscią? ja mieszkam sama i mocno to odczuwam czeto wychodze z domu, uwawiam sie w pubie ze znajomymi, ale to grono tez sie wykrusza, bo zona, bo maz, bo dziecko, wiadomo... czuje sie jakby najlepsze lata mojego zycia gdzies sie ulatnialy, mam w sobie potrzebę milosci, a nie mam jej komu dac tzn. ja juz kogos pewnym uczuciem obdarowalam, ale totalnie bez wzajemnosci :(

Raz,czy dwa,ale zawsze doopa!!!ja tez mieszkam w pomorskiem,tzn od 6 lat jestem na wygnaniu,ale miło wspominam.nie byłem u rodziców juz 4,5 roku.

mieszkam sama ... czas spędzam w pracy, raz po raz wychodzę gdzieś z znajomymi lub przychodzą do mnie na kawkę ... i spędzanie czasu z rodzina :-)