Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fajtłapa życiowa

jak poderwac mezczyzne

Polecane posty

Gość fajtłapa życiowa
:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj biada biada
amant wszechczasow ja ciebie lovam :classic_cool:👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka-jedna-bez-pseudonimu
a może ma jakieś przykre doswiadczenie z dziewczyną i teraz jest po prostu ostrożny?? a tak z ciekawosci, ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiael
Zaraz Cię obsiądą zwolenniczki teorii, że za nic w świecie dziewczyna nie może nic zrobić, nic a nic, bo to przecież facet ma zrobić pierwszy krok i koniec,a jak nie, to ciamajda, oferma, nieudacznik, ciepłe kluchy. Bleeh, ile razy to już czytałem i zawsze zastanawiam się, ile jeszcze księżniczek jest na tym świecie, które czekają i czekają i nic z tego czekania nie mają. Bo są chorobliwie dumne, mają jakieś chore jazdy w głowie i na tym tylko tracą. Bo wyobraź sobie, że faceci to też ludzie, dziwne nie? Też mają swoje obawy, potrafią być nieśmiali, niepewni swego. Jeśli widać, że się faceowi podobasz, ale obawia się z jakichś względów zrobić cokolwiek, to zrób pierwszy krok ty. Nie "księżniczkuj", a możesz być szczęsliwa i kiedyś się śmiać, że to ty poderwałaś chłopaka, bo on by tego nigdy nie zrobił i czekalibyście sobie tak lata, aż by się rozeszło po kościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A bo to tak bywa
"Zaraz Cię obsiądą zwolenniczki teorii, że za nic w świecie dziewczyna nie może nic zrobić, nic a nic, bo to przecież facet ma zrobić pierwszy krok i koniec,a jak nie, to ciamajda, oferma, nieudacznik, ciepłe kluchy. Bleeh, ile razy to już czytałem i zawsze zastanawiam się, ile jeszcze księżniczek jest na tym świecie, które czekają i czekają i nic z tego czekania nie mają. Bo są chorobliwie dumne, mają jakieś chore jazdy w głowie i na tym tylko tracą. Bo wyobraź sobie, że faceci to też ludzie, dziwne nie? Też mają swoje obawy, potrafią być nieśmiali, niepewni swego. Jeśli widać, że się faceowi podobasz, ale obawia się z jakichś względów zrobić cokolwiek, to zrób pierwszy krok ty. Nie "księżniczkuj", a możesz być szczęsliwa i kiedyś się śmiać, że to ty poderwałaś chłopaka, bo on by tego nigdy nie zrobił i czekalibyście sobie tak lata, aż by się rozeszło po kościach." Dokładnie tak!. Mają się za jakieś księżniczki, w głowę im wali duma. O nas trzeba się starać i koniec. I są takimi chodzącymi świętymi krowami po świecie. I tak jak mówisz niestety, nie potrafią zrozumieć, że męszczyźni także mają ludzkie uczucia typu nieśmiałość itd. Ale dla nich to już ciamajda, flejtuch ciapa szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
Tylko, czy aby widać, że mu się podobam??? :-o I jeszcze pytanie do mężczyzn: co byś pomyślał o kobiecie robiącej pierwszy krok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
no i jeszcze kwestia wieku - on jest około 30, więc to czerwienienie się jest trochę niepokojące :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A bo to tak bywa
A co bym miał pomyśleć? Na pewno nic złego. Nawet jak bym nie był zainteresowany. Napewno cieszył bym się, że nie myśli staroświecko. Wogóle czasem jest mi fajnie jak kobieta np się mną interesuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
Myślisz, że mam go gdzieś zaprosić? Czy przycisnąć? ;-) (chyba nikt nie lubi być przyciskany..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
ponawiam pytanie: jak mężczyźni odbierają pierwszy krok robiony przez kobiety? Czy to nie jest zniechęcające? Zawsze wychodziłam z zalożenia, że jak facetowi zależy to sam w końcu się określi, trzeba "tylko" czekać i się nie narzucać :-) Czy jestem staroświecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
śpicie? bo ja już przysypiam. Jutro do pracy i znowu porażka z nim :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A bo to tak bywa
"Myślisz, że mam go gdzieś zaprosić?" A co by było w tym złego?? "Czy przycisnąć? (chyba nikt nie lubi być przyciskany..)" Zatem nie przyciskajmy się wzajemnie :D "ponawiam pytanie: jak mężczyźni odbierają pierwszy krok robiony przez kobiety? " To zależy indywidualnie od każego. "Czy to nie jest zniechęcające? " Dla mnie nie "Zawsze wychodziłam z zalożenia, że jak facetowi zależy to sam w końcu się określi, trzeba "tylko" czekać i się nie narzucać" A zkąd to założenie bo inni tak robią? :D, bo takie są zadady, bo nie wypada, bo ludzie coś powiedzą jak zrobisz pierwszy krok? Jeśli tak to jesteś staroświecka I jeszcze jedno czy zagadanie do kogoś jest narzucaniem się? Nie rozumiem waszych głupich durnowatych tekstów. W takim razie jeśli męszczyzna zagada to też się narzuca? A co jeśli on właśnie wyszedł z tego samego założenia?. Może jest nie śmiały i ma obawy że się skompromituje, może boi się poprostu odrzucenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
a bo tak bywa: czyli co mi radzisz? zagadać do kolesia i czekać? czy zaprosić gdzieś? czy jak? a jak znów ucieknie? myślisz, że jest zainteresowany mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
pierwszego kroku nie robię nie ze względu na ludzi, tylko ze względu na swoje zasady i to, jak może mnie odebrać potencjalny "kandydat" na bliższą znajomość :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
ja też boj ę się odrzucenia i jestem nieśmiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A bo to tak bywa
Przepraszam ale odniosę się do twojego pierwszego posta "Spotkałam w klubie mężczyznę, był z grupą moich znajomych. Wpadł mi w oko, zaiskrzyło. Mimo że wydaje się pewnym siebie męzczyzna, strasznie się czerwieni, jak się przypadkiem spotykamy. Myślicie, że jest zainteresowany? Jak go ośmielić do zrobienia pirewszego kroku?" Myślę, że to właśnie może być przykład tego, że jest tobą zainteresowany skoro się tak czerwieni. By najmniej ja tak miałem co do kobiet które mnie interesowały. Ale mogę się mylić oczywiście Co do twojego pytania. Ja wiem z życia, że lepiej znać najgorszą prawdę niż jej nie znać i się łudzić. Sam jestem nieśmiały i wiem jakie to przygnębiające :/. Jeśli nie sprubujesz to się nie przekonasz wiem, że łatwo powiedzieć. Np we mnie koleżanka jak byla zakochana to powiedziała swojej innej koleżance zeby ta to przyszła mi powiedzieć. Moim zdaniem to był debilizm. Wolę jak ktoś w prost mówi co czuje i myśli. Ale cóż ja mogę mieć zły pogląd na świat nie mnie to oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
Podejść tak z buta i pogadać, czy iść za ciosem i go gdzieś zaprosić? Co radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tematem_
Fajtłapko Kochana :-) a ja Ci powiem tyle, ze z rozrzewnieniem czytam Twoja historie, bo bylam jeszcze niedawno w bardzo podobnej sytuacji, prawie identycznej. Poznalismy sie w pracy, i zaczelo sie, ukradkowe spojrzenia, jakies krotkie rozmowy. czulam chemie miedzy nami, ale nie doczekalam sie jakiegos zaproszenia na kawe czy gdziekolwiek czy w ogole znaku, ze jest mna powaznie zainteresowany. i on tak samo, wsrod innych- dusza towarzystwa. teraz juz tam nie pracuje od prawie pol roku, codziennie o nim mysle i mam wyrzuty sumienia, ze nie dalam mu wyraznego znaku, ze strasznie mi sie podoba. gdy teraz czytam, ze jutro sie z nim spotkasz, to az Ci zazdroszcze :-) nie zmarnuj szansy !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
Zainteresowana tematem: czy masz do niego jakiś namiar? No wiesz, teraz już byś poszła po bandzie ;-) walcz kobieto, walcz :-D A ja może jeszcze poczekam, czy cos... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A bo to tak bywa
Radze to co koleżanka powyżej NIE ZMARNUJ SZANSY. W jaki sposób to już twoja deyzja. Niechce, żeby coś potem było na mnie. Ja tylko wyrażam swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
aaa i dziekuje za wsparcie, tylko, że ja jakaś dzika jestem :-( Dam jutro znać, jak poszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
Nioe będzie na Ciebie, bo lepiej dostać radę od faceta niż coś głupiego wymyślić na miejscu :-( ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tematem_
tak, namiar mam, korci mnie codziennie, zeby sie do niego odezwac,ale opory jeszcze wieksze, niz przedtem :-/ bo masz racje, to by bylo juz pojscie po bandzie, i to na maxa:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A bo to tak bywa
Dobra idź już spać :). Wiesz co ja bym zrobił tak: powiedz np że gdzieś chcesz iść na jakąś impreze, pochodzić po sklepach, czy do kina na film ale samej ci się niechce i szukasz kogoś do towarzystwa a każdy zajęty jakoś tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
ok, dobranoc :-) dzięki za wsparcie i radę. mooooże spróbuję.... Zainteresowana tematem: jak długo jeszcze zamierzasz czekać? wróc na ten temat jutro proszę :-) a dzis - dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak głośno mu się wydrzesz
wprost do ucha to zapewniam, że się poderwie I to mocno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
Dzisiejszy dzień nie przyniósł nic nowego - nie spotkałam go w pracy :-( choć wiem, że był... Zaczynam myśleć, że to bez sensu i że jakby chciał, to by działał, a nie jak jakaś dupa wołowa... :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtłapa życiowa
Co wy na to? Może powinnam sobie odpuścic... Echhhhhhhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainteresowana tematem_
uwazam ze powinnas przede wszystkim sprobowac dowiedziec sie, czy on ma dziewczyne, bo moze dlatego nie wykazuje zadnej inicjatywy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×