Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lena1612

moja pierwsza ciąża-radości i obawy

Polecane posty

O plecaku nie pomyślałam, a to mogłoby być fajne - jak gdzieś idzie to mógłby sobie coś tam brać ze sobą - dzięki za pomysł. A co do propozycji teścika - własnie o takiej zabawce myślałam :-) Popatrzę, co jest w sklepach, w necie i coś może wybiorę :-) Jakbyście wymyśliły jeszcze coś, to piszcie, piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Własnie wyszłam za szpitala, w srode nie czulam ruchow i poszłam na KTG - myslałam że sprawdza i wypuszczą, ale mnie zatrzymali na obserwacji - na szczescie wszystko okazało sie dobrze wiec dzis wyszłam. Nie zdaże teraz poczytac co sie działo przez te dwa dni - odezwe sie wieczorkiem jak nadrobie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
evvve , ja wchodząc teraz na forum tak sobie pomyślałam "gdzie ta evvve się podziewa " no i mam odpowiedz. dobrze że już dobrze że i że jesteś w domku .moja też wczoraj ok 22 się ruszała , a dziś 10 rano cisza,zawsze to koło 7 mnie kopie .ale zjadłam kremówke i tak mnie skopała że poczułam że ona tam tylko spała:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie co do prezentu na roczek nie wypowiem bo nie mam pojecia. Tescik, oczywiscie zapomnialam zapytac mame o tą twoja glukoze, ale ona jest teraz w holandii i mam z nia kontakt tylko na skype - wiec musiałam jejj dzis wszystko opowiedziec o szpitalu. Jutro napewno zapytam. A z moimi ruchami to było tak, ze mała słabo sie ruszala cały wieczór ale pare razy poczułam wiec nie sie nie przejmowalam. w srode od rana już prawie w ogóle nie czułam, zjadlam śniadanie i na wszelki wypadek popiłam slodką kawą - policzyłam ruchy i były 4 w ciągu godziny. Zadzwoniłam do lekarza po rade on mowi żebym zjadła jakiś bardzo słodki batonik - nic w domu slodkiego nie miałam to poleciałm po snickersa do sklepu, zjadłam i znów zaczełam liczyć ale nie było lepiej wiec zadzwoniłam znów i dr powiedział żebym "podeszla na ktg". Oczywiscie wyobrazałam sobie że skocze na badanie i jak bedzie ok to zaraz wracam do domu. Szłam na piechote wiec o całej torbie nie było mowy. Wrzuciłam tylko koszule i klapki do torebki tak na wszelki wypadek. No a tu lipa bo mnie od razu na oddzial przyjeli i po ktg postanowili zostawić na 3 dni. Nie wiadomo dlaczego mała sie nie ruszała ale dopiero wczoraj wieczorem złapała te przepisowe 10 ruchów na godzine. Pepowine podobno trzyma w ręce wiec sie raczej nie owinie, ale mam nadzieje że nie moze jej za mocno scinąc zeby sobie dopływu tlenu nie zmniejszyła. A najlepsze że w środe na wieczornym ktg wyszły mi jakies skurcze, lekarz sie przestraszył bo ja juz prawie nie mam szyjki - kazał sie od razu klasc do łozka i podali mi zastrzyk z nospy - do dzis mnie tyłek boli :( Z tym że ja tych skurczy nie czułam - mam nadzieje że jak nadejdą te prawdziwe to rozpoznam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qrde... taaaakiego długiego posta mi wcieło... zaczekam moze sie jeszcze pojawi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
to nic że zapomniałaś .wizyta we środę więc sie dowiem . na czerwcówkach wyczytałam że jedna kobietka miała też tak mało przekroczone, i jej lekarz powiedział że ok . wiec trochę to mnie uspokoiło . jak kopie mnie pod pępkiem to jak może być ułożona mała? bo przed południem kopała mnie po prawej stronie , tak jakby na 3 godzinie w zegarku :-) a teraz juz znowu na dole pod pępkiem kopie .nie nadążam za nią:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evvee oj to miałaś przygody. Ale najważniejsze, że wszystko ok :) teścik nie pamiętam w którym jesteś tygodniu, ale chyba wydaje mi się, że Twoja mała może sobie jeszcze fikać raz na górze raz na dole. Po za tym ja np. jak Patryk był już ustawiony pod koniec głową w dół to też kopniaki czułam raz na żebrach a raz na dole pod pępkiem, więc wywnioskowałam, że te drugie to było boksowanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
ja jestem już w 27 t 6 d, czyli 28 :-) się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis najwieksza pełnia od 19 lat Księżyc powiększy się wizualnie o 14% i będzie świecił o 32% jaśniej niż zazwyczaj. Podczas pełni jest najwiecej porodów podobno... mam nadzieje że mnie jeszcze nie chwyci ... Planuje poród na 10-15 kwietnia tak w sam raz by było... ciekawe co planuje moje dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
a w którym tygodniu może urodzić już żeby było bezpieczne dziecko i miało wszystko rozwinięte dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od 33 ma juz bardzo duże szanse, ale oczywiscie poleży jeszcze w inkubatorze. Od konca 36 liczy sie za donoszone. Dużo też zalezy od dziecka, jak ma wage powyzej 2,5 to juz nieźle. Jesli jest zagrozenie wczesniejszym porodem to podają sterydy na rozwój płuc... bo na koniec ciązy to własnie o płuca chodzi, inne organy sa juz na tyle rozwiniete ze sobie poradza, czasem jest potrzebna rehabilitacja. W moim szpitalu np. nie mają sprzetu dle wczesniaków i lekarz powiedzial że jesli zaczne rodzic przed koncem 36 tyg. to zalezy jaki bedzie lekarz dyzurny.. jesli mój to mnie przyjmie bo wie ze dziecko duże i zdrowe ale inny może mnie odesłać do innego szpitala. A ja sobie dzis zaliczyłam dobry uczynek - znalazłam portfel z kasą i dokumentami i odwiozlam panu. Mialam chwile zawahania bo tam ze 400 było - ale nie skusiłam sie :) Żal mi go było bo taki w moim wieku a wiem jaki to problem jak sie zgubi wszystkie dokumenty - mój Łukasz jest specem od tego. A jeszcze pana nie było w domu, wiec tylko upewniłam sie u sąsiadów że faktycznie tam mieszka i wrzuciłam do skrzynki, ciekawe czy bym znaleźne dostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
no to faktycznie dobry uczynek . plusik dla ciebie. moja lepiej niech nie myśli wcześniej niż 37 tydzien wykluwać sie , bo w 33 tygodniu jak będę to mój mężulek dopiero na urlopie będzie remontował pokoik dla małej .,a druga sprawa że szpital pewnie do tego nie przysosowany :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
evvve -ach ta pomarańcza na kwietniówkach :-) widać że ona by nie oddała portfela:-) przez takie wredne pomarańcze na czerwcówkach 2011 rozwaliło sie forum i uciekłyśmy na prywatne , teraz mamy spokój i grupkę fajnych babek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
nie forum czerwcówek 2011 tylko - forum termin czerwiec 2011 Evvve ja też mam wątpliwości czy poradzę sobie w nowej roli , ech aż się boję:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam.. niech sobie pisza.. tylko nie wiem czemu to problem napisac swoje poglady pod własnym nickiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... My dzisiaj zaliczyliśmy pierwszy wypadek :(:(:( Mój Patryczek wypadł takiego fotelika - leżaczka. Nie wiem jak to się stało, zawsze zapinam go pasami. A dzisiaj marudził od rana niemiłosiernie i chciał ciągle żebym go nosiła. Ja potrzebowałam wolnych 2 rąk na momencik więc go posadziłam tam i odwróciłam się na 5 sekund i już leżał na panelach Nie mam pojęcia jak to zrobił bo ten fotelik wcale taki płytki nie jest, żeby z niego tak wylecieć. Oczywiście mało zawału nie dostałam, a mały wrzeszczał niemiłosiernie. Przez to zdenerwowanie za późno złapałam za lód więc mamy na czole pięknego guza :(:(:( Na szczęście popłakał chwilkę, a potem wrócił do zabawy i się śmiał. Dzwoniłam do teściowej, bo jest pielęgniarką i pracuje w szpitalu. Powiedziała, że jak nie wymiotuje, nie jest od razu senny itp. to pewnie nic mu nie będzie. Mam nadzieję, że rzeczywiście nic mu się nie stało...:(:(:( Eh... a ja mam takie wyrzuty sumienia, że ciągle chce mi się płakać :(:(:( Wiem, że takie rzeczy się zdarzają i niemalże każde dziecko z czegoś spadło, ale to jest widok straszny i trauma okropna :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rilla.. nie martw się, przypomnij sobie jak sama bylas mala.. ile razy cie mamusia musiala opatrywac i pocieszac po wypadkach. Twojego synka tez pewnie niejeden guz jeszcze czeka. Nie rób sobie wyrzutów - przed wszystkim go nie uchronisz a tego guza nawet nie bedzie pamietal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde Evvveee ja teraz dopiero moją mamę rozumiem. Gdyby żyła to poszłabym jej pogratulować, że nie zwariowała, bo ja do 6 roku życia miałam 2 razy rękę w gipsie, 1 raz obojczyk (jak miałam roczek!) i 4 razy rozwaloną głowę w tym 2 razy szytą... Boshe, oby moje dziecko takie nie było :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co.. ale takie zywe, bystre dziecko to trzeba non stop pilnować ale za to w dorosłym zyciu radzi sobie lepiej niz mały ślamazarek. wiem bo tak byłoi ze mna i moja siostrą, na podwórku ją broniłam, w domu tlukłam, wszyscy sie zachwycali jaka ona grzeczna a ja wiecznie opiernicz dostawałam i w jakies kłopoty sie ładowałam. Głupia nie jest bo skończyla dobre studia jako jedna z najlepszych na roku.. ja na marnych uczelniach zaczynalam juz 3 razy :) No a życiowo... zaszyła sie ze swoimi dyplomami na wsi, jest typowa kura domową i wcale nie z wyboru tylko ze strachu przed wyzwaniami. Cały czas rodzina jej pomaga finansowo na co ja od dawna nie mam co liczyć. Od ukończenia 19 lat, kiedy przerwałam pierwsze studia nie byłam bezrobotna ani jeden dzien a moja siostra od ukończenia uczelni miała tylko jedna prace przez kilkanascie miesiecy. Może jakby zaliczyla kilka guzów wiecej jako dziecko to teraz mniej by sie bała życia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvveee tutaj trochę się nie zgodzę z Tobą... Ja właśnie była taka żywa, wszędzie mnie było pełno i wiecznie poobijana. Za to moja siostra zawsze ostrożna i grzeczna. Np. jak się uczyłyśmy jeździć na łyżwach - ja calutka sina i potłuczona, ale nauczę się i już! A moja siostra raz się przewróciła i w płacz i ona już więcej łyżew nie założy. I tak było zawsze... A tymczasem wydaje mi się, że to ja teraz w dorosłym życiu jestem bardziej dupowata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie podobnie jak u evvve.mnie zawsze pelno bylo wszydzie a moja siostra grzeczna.a w doroslym zyciu tak samo-ja jestem bardziej zaradnwczoraj zostalismy pierwszy raz z olivierkiem sami bo moj maz polecial do wloch-na szczescie w czwartek wraca.strasznie sie balam ale jakos dajemy sobie rade tylko snu mi troche. zamierzam sie do rozpoczecia jakiejs diety i powrotu na silownie bo zostalo mi jeszcze 9 kg na plusie do wagi sprzed ciazy i zle sie z tym czuje.najlepiej to bym chciala od razu wygladac jak wczesniej ale sie nie da i trzeba sie troche pomeczyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. No ja też byłam "żywym dzieckiem" i w sumie nadal posiedzieć w spokoju nie potrafię :P Jak sobie przypomne co wyprawiałam w ciąży zamiast sie "oszczedzać" :P a teraz mam "kręcone" Dzidzi :) Kolkę, odpukac jak narazie złagodziliśmy! Daję Małemu po każdym karmieniu po 4 krople Espunisanu i 2 razy na dobe Debridat i mogę nieśmiało stwierdzić że chyba działa nawet jak pojawi się ból brzuszka to mija po ok pół godziny, dodatkowo przykładam jeszcze ciepły żelowy kompres i kłade Małego brzuszkiem na swoim brzuchu. Mam nadzieję że już gorzej nie bedzie! Nadal mało w dzień śpi ale od wczoraj mnie zadziwia bo i w dzień sie drzemnie i nawet jak sam w kojcu zostaje to chwilę zajmie sie sobą :) A na spacerku w wózku - zawsze ucina komara :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! A ja nie wiem, jak u mnie było z tą żywością, ale chyba też dobrze, bo ciągle byłam poobijana i wszystkie rajstopy miałam cerowane po jednym założeniu ;) I tak jak Patryk, będąc w bardzo młodym wieku wypadłam z wysokiego łóżeczka, gdy mama na sekundę wyszła z pokoju... A mnie dziś o 5 obudziła Mała. Tak mnie tłukła, że leżeć nie mogłam. Czułam kopanie w 2 miejscach - wydaje mi się, że stukała rączkami i kopała nóżkami na raz. Takie stereo miałam :) W ogóle dużo kopie i się wierci. Wasze Maluchy też takie skręcone były, są? tzn. chodzi mi o to, jak siedziały w brzuszkach? Dodam tylko, ze już mamy 7 miesiąc!!! Niesamowite.... Życzę miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aska - mnie tez tak kopała i boksowała równoczesnie... teraz to sie już głownie przeciąga i rozpycha. Leci ten czas, leci... w ciagu max miesiaca bede juz miała dziecko.. eh.. nawet jak to pisze to wyglada na abstrakcje. Mnie mama raz zostawiła na łozku i pobiegła szybko wziąć cos z lazienki, tak sie spieszyła że uderzyla małym palcem u nogi w drzwi i złamal jej sie tak, ze odstawał pod katem 90 stopni.... brr.. podobno usiadła na ziemi, płakala z bolu i w ogole juz nie myslala czy spadne, ale grzecznie leżałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
dziś miałam wizytę u lekarza . co do glukozy to powiedział że mój wynik nic złego nie zrobi dziecku ,bo mało przekroczyłam przedział. usg mi nie zrobił także nie wiem ile dzidzia waży:-( tętno zbadał i jest ok. a szyjkę mam zachowaną , czyli też ok .nie ma rozwarcia i ma minimum 2 cm z kawałkiem . prawdopodobnie mój ginek przyjeżdża na poród pacjentek swoich o ile zadzwoni kobita po niego . tak przynajmniej mówił sam lekarz -znajomej . więc mam nadzieję że do mnie też przyjedzie bo nie chciałabym trafić na byle jakiego ginka ,a sa tacy u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teścik
mam pytanie co do tych fotelików samochodowych ,(nosidełek ) ,jakiej firmy polecacie? teraz są w zestawie z wózkiem ale ja akurat wózek odziedziczyłam w spadku , więc nie było w zestawie. macie jakiś fotelik godny polecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i widzisz teścik, wszystko jest OK! Ja wizytę mam w poniedziałek, mam nadzieję, ze też wszystko jest ok. Dziś znowu oglądam wózki, spodobał mi się bebecar stylo, zna go któraś z Was? Drogi jest, ale na nasza okolicę świetnie by się sprawdził... Co do fotelików - nie mam żadnej orientacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×