ciaza a wyjazd meza za granicę

Jestem w ciąży, termin mam na 27listopada. Z męzem zarabiamy razem jakieś 2600zł. I właśnie dziś dowiedzieliśmy się ze jest możliwość aby mąż wyjechał do pracy do belgii. 3miesiące, wyjazd 20wrzesnia, powrót 20 grudnia. Praca na hali, przy porach, tygodniowo nie mniej niż 450euro co daje prawie 23tysiące za całosc odjąć oczywiście życie tam. Jak myślicie, jechac czy nie? Nie ukrywam, że pieniądze sie przydadza bo mieszkamy z teściami.... w razie czego mam pomoc, mamę i teściów no i szwagra i szwagierkę. Zaczełam szkołę wiec i zajęcie mam, ale nie chce mu decyzji narzucac, uszanuje jego...

JECHAC:D

absolutnie nie ,nie i jeszcze raz nie.mowie powaznie.

też powtórzę - jechać. Niech jedzie, pieniądze Wam się przydadzą jak sama piszesz, a skoro masz pomoc w rodzinie dasz radę. Pewnie, że ciężko się rozstać i to w takich chwilach, kiedy poród przed Tobą, ale chyba warto.

no... i nie cale trzy mies po ślubie... siedzimy tesciom na głowie i pasowało by na swoje pójśc...

a ja powtorze ,NIE.wiem co mowie,zaczekajcie do porodu ,to nie jest az tak wielka okazja poza tym zycie w belgii jest drogie i tak naprawde az tak duzo nie zarobi,przeciez nie bedzie zyl na suchym chlebie.pomijajac to wszystko narodziny dziecka powinny byc najszczesliwsza chwila nie tylko dla ciebie ale i dla twojego meza,nie odbieraj mu tego.wyjechac na zarobek zawsze moze,zawsze jest okazja.