Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monia272

Nie pójdzie ze mną na "wesele"

Polecane posty

Spotkałam go jakieś 2 miesiące temu, zaczęliśmy kręcić ale moi rodzice go nie akceptowali bo ma dziecko, jest po rozwodzie i do tego 10 lat starszy :( ... Moi rodzice mają teraz rocznicę ślubu, więc oznajmiłam im że go zaproszę, zareagowali sceptycznie ale w końcu przyzwyczaili się że jego zaprosiłam. Tylko teraz problem jest po jego stronie bo on uważa że skoro go nie akceptują to nie pójdzie :( jak go zaczęłam namawiać to przestał mieć ochotę na spotkania, nie piszemy i nie dzwonimy do siebie zbyt często, wymyślił jakieś chore wymówki. Nie widzieliśmy się już miesiąc i mam naprawdę dosyć tego unikania, bo wiem że po imprezie będzie udawał że nic się nie stało, i cały czas mi mówi że będzie jeszczse dużo okazji żeby gdzieś razem pójść. Wkurza mnie takie coś, bo jestem z nim a wczoraj zaprosiłam innego kumpla i dziwnie się z tym czuję tym bardziej że ten nic sobie z tego nie robi. Siostra mi doradza że mam z nim skończyć, bo widzi że on mnie olewa, że jak teraz nie chce iść na imprezę to znaczy że mu nie zależy. I ja też tak czuję, boli mnie to że nie jest o mnie zazdrosny, że nie robi mi żadnych wymówek tylko poprostu daje wolną rękę. Może faktycznie mu nie zależy... ale najgorsze jest to że mi zależy na nim, bo głupia się w nim zakochałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze nie wiem czy miałabym ochotę iść na wesele, na którym będę nie akceptowana. Aczkolwiek nie znam go i nie widzę więc ciężko ocenić skąd jego zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia272" zmień czym szybciej partnera bo z tego co piszesz macie zupełnie inne myślenie ale ja sie nie dzwię w takich sytuacjach gdy dojrzały facet spotyka sie z małoletnią panna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego zdaniem lepiej ukrywać nasz związek, bo on wie że nie jest akceptowany przez moich rodziców za to że ma dziecko, rozwód i swój wiek niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo on wie że nie jest akceptowany przez moich rodziców za to że ma dziecko" no teraz ma już dwójkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za pierdy
moze z innych powodow chce ukrywac wasz zwiazek? daj spokoj.... sama jestem z facetem rozwiedzionym, ktory ma dzieci ( pelnoletnie) i nigdy nie bylo mowy o tym, ze mamy sie ukrywac przed kimkolwiek... a sytuacja nasza byla doprawdy szczegolna :D ten twoj znajomy cos kreci... moze to, co teraz sie dzieje jest mu nawet na reke? w koncu 2 miesiace znajomosci to nie tak duzo... moze znalazl inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres Nie potrzebuję takich komentarzy, wolałabym żeby wypowiadał się ktoś tolerancyjny, bo różnica 10 lat jest moim zdaniem do zaakceptowania. Niektórzy są poprostu mało tolerancyjni tak jak Ty i wydaje im się że jak dziewczyna 21 a facet 31 są w związku to już jakaś patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za pierdy
ja mysle Monia, ze to jest naprawde duza roznica wieku w TYM wieku... jesli wiesz o czym mowie... Byc moze Ty jestes inna... ale naprawde malo osob w wieku 21 lat jest w stanie stworzyc stabilny zwiazek z osoba po przejsciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że to może dziwnie zabrzmi, ale jak na swój wiek jestem dojrzała :) Wszyscy mi mówią że mam korzystać z życia póki jestem młoda, ale mi nie w głowie dyskoteki, nocne wypady itp. Marzy mi się związek na całe życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za pierdy
mnie kiedys tez wydawalo sie, ze jestem dojrzala... bo bylam, bardziej od innych... ale to bylo za malo do zwiazku... dopiero jak przeszlam to i owo to dojrzalam naprawde... zwiazek ze starszym facetem rozwodnikiem z dzieckiem stawia naprawde wiele wymagan, trudnych sytuacji... nie wiem czy myslalas o matce tego dziecka, o ich kontaktach, o swietach i takich tam prozaicznych chocby sprawach... to nie jest latwe... i tylko gdy jestes dojrzala naprawde, pewna siebie, swojej wartosci i tego, ze kochasz tego faceta, a on ciebie jestes w stanie przejsc przez to.... taki zwiazek jest nieporownywalnie trudniejszy od zwiazku z osoba wolna. Moj facet jest o 12 lat starszy ode mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko mieszka z nim i ma bardzo mały kontakt z matką... Zanim się z nim związałam to przemyślałam to chyba ze 100 razy i ciągle dochodziłam do wniosku że dam radę, że z tego może być coś pięknego i na całe życie... i nadal mam nadzieję że tak będzie, chociaż on nie daję mi powodów do takiego myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za pierdy
Dziecko nie ma zadnych kontaktow z matka? jak daleko mieszkaja od siebie? jak zwykli spedzac swieta? wakacje? skoro on nie daje Ci powodow, abys mogla myslec o czyms wiecej to.... przemysl to wszystko 101 raz jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc matka zabiera dziecko raz w miesiącu na weekend i stara się raz w tygodniu dzwonić do małej - moim zdaniem to bardzo mało, tym bardziej że odezwała się dopiero 2 lata temu... a mała ma 9lat. Teraz mieszka jakieś 50 km od córki. A święta? Nie rozmawiałam z nim o tym jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za pierdy
troszke te kontakty sa takie rozluznione z tego, co piszesz... nie wiesz czy jego ex ma kogos i czy ma kolejne dziecko? Ty jestes w takim wieku przeciez, ze spokojnie moglabys sie zwiazac z kims bez przeszlosci... a tu jeszcze takie male dziecko.... zastanow sie dobrze... znasz juz to dziecko? jaki masz kontakt z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jego ex ma faceta, ale dziecka z tego co wiem to nie. Wiem sama że ten związek jest trudny, ale on zawrócił mi w głowie i teraz trudno mi o nim nie myśleć... :( A dziecko narazie znam tylko ze zdjęć i opowiadań, poprostu narazie nie było okazji do oficjalnego poznania, on dużo pracuję i ledwo skrobie czas na nasze spotkania.... Życie jest naprawdę trudne, ale wiem że mogę dać radę i jak nie spróbuję to będę żałować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że to może dziwnie zabrzmi, ale jak na swój wiek jestem dojrzała" gdzie monia wczesniej pisze : Siostra mi doradza że mam z nim skończyć, bo widzi że on mnie olewa, że jak teraz nie chce iść na imprezę to znaczy że mu nie zależy. I ja też tak czuję" dojrzałośc pełną gębą :) nie idzie na impreze = nie zalezy mu :D Nie potrzebuję takich komentarzy" monia więc jakich komentarzy potrzebujesz? :) Niektórzy są poprostu mało tolerancyjni tak jak Ty i wydaje im się że jak dziewczyna 21 a facet 31 są w związku to już jakaś patologia." to nie jest tak że to jest nietolerancja z mojej strony nietolernacja to wystepuje u twoich rodziców u mnie jest to zdrowy rozsądek i nie sądzę że jest to patologia ( to twoje słowa) po prostu jest to wspólne niedopasowanie u was Macie zupełnie inne zapatrywanie na życie i izwiazek Odbieracie na zupełnie innych biegunach , a do tego dochodzą twoi rodzice którzy nie godzą sie na taki układ ... połaczenie wszystkich tych składników daje niezła mieszanke wybuchowa ... ale tak tak wiem ty go kochasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to też bym szedł niechętnie jakby mnie tam nie chcieli. postaw sie na jego miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie potrzebnie o tym pisałam, teraz żałuję! Taką sytuację jest trudno zrozumieć jak samemu się w tym nie siedzi. Regres, tu nie chodzi o to że nie chce iść na imprezę=nie zależy mu, chodzi o to że wiedział o tej imprezie już dobry miesiąc i zastanawiał się czy pójdzie aż do wczoraj :/ cały czas robił mi nadzieję, a teraz zamiast mi powiedzieć że nie chce iść bo będzie się czuł nieakceptowany to wymyślił tak głupią wymówkę że aż mnie krew zalała. Zresztą nie ważne, nie chcę już o tym pisać bo myślałam że to będzie łatwiejsze, ale jednak wszystkiego opisać nie można a trzeba wiedzieć wszystko żeby to zrozumieć... KONIEC tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×