Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepanująca nad tym

Facet - demon zawrocił mi w głowie

Polecane posty

Gość nawiasem mówiąc
Tak wiem co czujesz,ja miałam tak samo-2 miesiące było cudownie,piękne słówka,plany na przyszłość...a teraz cisza,nic...wszystko sobie pisaliśmy,o wszystkim rozmawialiśmy...znał mnie,moje potrzeby...i koniec...zostalam sama z rozbudzonymi emocjami....a najgorsze w tym wszystkim jest to,że gdyby teraz się odezwał,to ja byłabym szczęśliwa....tak,że dziewczyno jeśli możesz,to zakończ to,bo to jest jak nałóg....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skorzystaj z prostego pomysłu... Nakręcaj się fotkami, telefonami i perspektywą mega odlotu. Niech Ci się kręci w głowie a ciarki rozkoszy niech przypominają febrę i taniec św. Wita. Poddawaj się temu w wyobraźni... ... a jak już będziesz w stadium przeodrgazmowym wyłącz telefon i sponiewieraj męża - w łóżku, w przedpokoju, w windzie, w parku i dachu komendy miejskiej policji. Zdrady nie będzie, Ty będziesz spełniona, a mąż też nie będzie żałował. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihi ktoś tam
wspomniał o strażaku, ja też się spotykam z takim właśnie typem, który jest strażakiem :) :) :) Ciężki przypadek, ale baaardzo czarujący...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepanująca nad tym
nie ma o czym gadac na pewno się odezwę, jestem teraz w pracy a tu nie moge używac gg nawiasem mówiąc tak własnie się czuje, jak na głodzie narkotycznym, dlatego tak strasznie obawiam się tego co będzie jak zadzwoni i powie "jestem Twój kiedy tylko zechcesz", a wiem że to może nastapić praktycznie w kazdej chwili. Podobnie jak Ty, mam nawet obawę że jeszcze bede z tego powodu szczęsliwa :o Szukanie dziury w całym Gdyby to był tylko pociąg erotyczny to bez problemu dałabym sobie z tym radę. Ja nie tesknię jakoś specjalnie za sexem z Nim, ja chce być blisko nIego, słuchać jego glosu, czuć jego obecność, ciepło... Owszem jest w tym wszystkim wielka fascynacja erotyczna, ale nie zależy mi jakoś głownie na tym żeby iść z Nim do łózka. Kazda forma kontaktu z Nim wprowadza mnie w stan szaleństwa (gg, mail, sms, rozmowa, nie mówiąć już o spotkaniu...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawiasem mówiąc
Mam nadzieję tylko,że to nie ten sam demon zawrócił nam w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tjujzujuzjaheathaegt
Skrzywdzisz faceta,s krzywdzisz dziecko, zostaniesz w koncu zupelnie sama. Jesli Ty skrzywdzisz swojego faceta to on Cie rzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma o czym gadac
no właśnie ten głód narkotyczny podwyższone ciśnienie, ja czułam się jakbym miała non stop podwyższony poziom adrenaliny, ciągle gotowa na wszystko, nie mogłam spać, non stop nakręcona.. cały czas taki stan oczekiwania- kiedy sie odezwie, jak tel dzwoni to czy to on dzwoni albo pisze, co ja mu odpisze jak napisze to a co jak tamto, jak w jego oczach zabłysnąć, potem w nocy obmyślanie strategii na różne wersje zdarzen tak, zeby jak juz bedzie kontakt zareagowac odpowiednio, potem mysli, ze trzeba skonczyc, potem oszukiwanie siebie, ze moze damy jakos z tym rade, ze moze da sie jakos tak bezboleśnie, LA TORTURA Od soboty stopniowo schodzi powietrze, czuje się zmęczona 6 tygodniami braku snu i tym stanem podwyższonej gotowości... Ciągle wymalowana, zadbana ogolona hahaha az mi sie smiac chce jak to pisze :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepanująca nad tym
nie ma o czym gadac jasnowidzka:) U mnie inne przez ostatni krótki czas jest tylko to, ze On chwilowo jest daleko, wiec specjalnie dla Niego akurat nie siedze w makijażu 24h Ale niedawno jeszcze tak było, choć ze względu na swoją sytuację, miałam troce "związane ręce". Rozbawiłaś mnie z tymi strategiami działania,ja non stop myśle co odpisze w smsie, którego jeszcze nie dostałam na przykład, ale spodziewam się jakiej bedzie treści, jak poprowadzę rozmowę na gg, o co go zapytam i co odpowiem jak On zapyta o to czy tamto... Nie mam potrzeby snu i znikomą przyjmowania pokarmów. Dziwię się że nie padłam jeszcze na twarz... Mam 33 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennnnnaaaa
niepanujaca nad tym-------------- widze, ze nie wyszalaas sie w zyciu. Pewnie wczesnie wyszlas za maz, nie masz wielkiego doswiadczenia z facetami a teraz bedac mezatka starasz sie wszystko nadrobic, co stracilas w mlodosci. Wiele kobiet popelnia ten blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepanująca nad tym
Eeee..., wcale nie tak bardzo wcześnie, poza tym cale życie kręcą się wokło mnie jacyś faceci, zwykle mnie to wkurza odkąd jestem męzatka. Przed męzem miałam kilku facetów na tzw "stale" i kilkanaście nazwijmy to "przygód". Nie czuje sie niewyżyta, a jż na pewno sie ekscytuje się tym, że ktoś się mną zainteresował... Dlatego może byłam zupełnie nieprzygotowana na taki rozwój sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma o czym gadac
Myślę, że z naszymi zdolnościami przewidywanie wszytskich mozliwych wersji tego, co napisze albo powie powinnyśmy byś politykami prowadzącymi strategiczne działania na poziomie światowym ;) U mnie to jest tak, ze tak naprawde ten facet ma bardzo niepoukładane zycie i wielki bałagan w głowie. Ja wiem, ze jego tez potargało na moim punkcie, ale jego nie stac na normalny związek, na to, zeby sobie cos wypracowac, póki wszytsko idzie łatwo to jest super, jak zaczynają się schody to sie oddala. W ostatniej rozmowie powiedziałam mu, ze to on podjął decyzję o tym, ze nie stworzymy razem normalnego związku a ja jedynie reaguje stosownie do okoliczności nie będąc wariatka ani masochistka. Myślę tez, ze pewnego dnia się odezwie, moze za miesiąc, moze za kilka i powie, ze zrozumiał jaka jestem wartościowa, że chciałam dac mu coś zdrowego i normalnego. że wtedy nie był na to gotowy, ale teraz jest. Ale ja tez ze swoim rozumem wiem, ze to będzie nieprawda. Ze postarałby sie przez 2 tygodnie a kiedy zaczęłoby sie znów normalne zycie, codziennosc to stwierdziłby, ze to chyba jednak nie jest to, czego szukał, ze skonczyla sie magia i namiętność, ze chyba to jednak nie TO... Ja juz to wiem i jestem gotowa na to, zeby dokonac zdrowego wyboru dla samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak masz rację zwal na uczcie głodu narkotycznego i brnij w to dalej potem tylko napisz, czy w końcu ma dużego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ike jestes
zgorzkniala wredna babą, tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym była zgorzkniała, to wpierałabym autorce , że na pewno ma małego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawiasem mówiąc
a wszystko wina mężów...bo nie dają nam tego czego tak naprawdę potrzebujemy...miłości,komplementów,uniesień....a my przecież tego potrzebujemy,nawet po ....nastu latach małżeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepanująca nad tym
pewnie coś w tym jest chociaż moj mąż jest ostatnią osobą, którą chciałabym za to winić...może to taki mechanizm obronny Ja uważam że spośród milionów facetów na swiecie wpadłam na tego jednego, na którego nie powinnam wspaść, który mnie omamił i z pod uroku ktorego, nie umiem się wyzwolić Spotykałam na swojej drodze naprawde idealnych facetów i jakoś zaden mi serca nie skradł, chociaż wielu sie starało. Ten nawet specjalnie sie nie musisł wysilać.... I traf tu za babą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawiasem mówiąc
ja też nie winię męża,to tylko taka przenośnia...a z tym się z tobą zgodzę,że nieraz niezłe ciacha się przystawiały do mnie i jakoś specjalnie mnie to nie ruszało,a z nim...motylki w brzuchu...itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepanująca nad tym
Wiecie co? Rozważam taką opcję zeby się skonfliktowac z Nim jakoś zanim tu wróci. Sprowokować żeby zrobił/powiedział/napisał coś co mnie od niego odrzuci. Chciałbym mieć poczucie, że nie jest wart tego co sie we mnie dzieje. Marzę o tym, zeby wyszło, ze spotyka się z innymi i jestem dla niego tylko kolejną zdobyczą (co jest wielce prawdopodobne przecież). To by zatawiło sprawę i nawet nie spojrzałabym już w strone telefonu czy skrzynki mailowej.... Chiałabym się po prostu wściec na Niego, a wiem że potrafię trwać w swoim uporze i jak ktoś mnie zrani, nie ma czego u mnie szukać... Wiem, dziecinada, jak cholera, ale tonący..itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Rozważam taką opcję zeby się skonfliktowac z Nim jakoś zanim tu wróci. Sprowokować żeby zrobił/powiedział/napisał coś co mnie od niego odrzuci. Chciałbym mieć poczucie, że nie jest wart tego co sie we mnie dzieje jesu babo a nie umiesz po prostu powiedzieć sobie- stop? i nie iść tą drogą bez przesady szał uniesień szałem uniesień ale zostało ci chyba trochę trzeźwego myślenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepanująca nad tym
zostalo, ale chyba za mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma o czym gadac
tylko, ze on poki co nie da Ci dobrego powodu, zebys zmieniła zdanie na jego temat, chociaz wiesz jaki jest. za mało go znasz, za bardzo jestes nakręcona i sobie wyobrazasz za duzo i mimo wszystko masz nadzieje, czekasz... Jakbys z nim pobyła 2 tygodnie to moze juz bys na niego wiecej nie spojrzala i dłuuuugo zalowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepanująca nad tym
Jedno jest pewne: będę przez tego faceta cierpieć!!!! Więc lepiej zacząć cierpieć teraz, nie mając jeszcze z Nim wielu wspomnień i przeżyć niż czekać aż naprawdę otrzymam kopa w dupę (jak najbardziej zasłużonego, zresztą). Nawet jesli dam się wciągnąć i spotkam się z nim jak wróci (nieważne ile razy) to: 1.Bedzie tak cudownie że bedzie mnie skręcać z tęsknoty, nieporównywalnie większej niż teraz, a On raczej nie zapragnie spędzić ze mną reszty życia, bedzie prowadził swoj bujny kawalerski żywot, a ja będe nocami uciekać do łazienki i ryczeć w recznik .... 2. Rozczaruje mnie przy bliższym poznaniu, może to i dobrze i mniej by bolało, ale na zawsze pozostanie we mnie swiadomość tego co zrobiłam...W dodatku, ze nie było warto. Ja osobiście obstawiam opcję nr 1 :o Nie ma dobrego wyjścia oprócz: Uciekaj póki możesz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topu
a ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepanująca nad tym
34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawiasem mówiąc
nawet jak coś zrobi złego,to i tak powściekasz się,a potem będziesz czekać z utęsknieniem na sms-a,lub mejla...wiem,bo też to przechodziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topu
pociesze Was, ja sie juz tak mecze ponad 5 lat i ni chuja On nie chce mi wyjsc z glowy. Teraz znowu mam gorsze dni, bo nie ma mamy kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepanująca nad tym
dzięki;) ...pocieszylaś mnie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepanująca nad tym
do do autorki... Jestes męzatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topu
tak niestety, ale to kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×