Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIKA-HOPE

PASEK SW.DOMINIKA

Polecane posty

Gość wdzieczna
mi modlitwa za pośrednictwem św. Dominika pomogła w innych sprawach tj. modliłam się o pracę dla męża i rozwiązanie sprawy z przepisaniem domu i w obu sprawach Bóg mnie wysłuchał. dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi modlitwa,zawsze pomaga.Trzeba sie modlic i zaufac Bogu,a wtedy otrzymamy laske o ltora prosimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ines001
Bóg nie ma względu na osoby. Dla niego każdy wierzący czy nie wierzący jest cenny. On nie wybiera sobie "tych lepszych". Za to Ty masz wolną wolę - Jego dar. Możesz Mu zaufać, możesz Go odrzucić. Czyż to niesamowite, że to Ty, a nie ON, decydujesz jak będzie wyglądać Wasza relacja. Każdy doświadcza trudości w życiu. Ja też musiałam przez to przejść i nawet przez moment odwróciłam się od Niego. Nie widziałam sensu w tym, co się stało. Pozwolił mi na to. Pozwolił mi się z Nim kłócić i udawadniać Jego "niesprawiedliwość". Jednak Jego Miłość nie pozwoliła Mu o mnie zapomnieć. Odnalazłam się:-) i czuję się bezpieczna blisko Niego. Jeśli chodzi o pasek św. Dominkia, zaświadczam, że dowiedziałam się o swojej ciąży 2 tyg. po otrzymaniu paska od sióstr. Warto nie tracić wiary. Powodzenia Dziewczyny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paska nie nosiłam, dziecka z powodów medycznych mieć nie powinnam. Zaszłam w ciążę jakim cudem, jeszcze większym donosilam. Św Dominik i św Jadwiga czuwał nad nami. Było kilka takich sytuacji, że to odczułam. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja prdl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ainerka

Witam, byłam po 2 poronieniach. Napisałam do sióstr z prośbą o pasek św. Dominika. Bez problemu przysłały. Nosiłam go od chwili otrzymania, modliłam się o następna ciąże i jej donoszenie. W ogóle modlitwa o dzieciątko towarzyszyła mi już od chwili poznania męża czyli kilka lat. Zdecydowaliśmy się na ivf niestety ponowne poronienie...i ból. Wiem, że trzeba w coś wierzyć, ale w takich sytuacjach człowiekowi jest po prostu przykro. Może to się wydać śmieszne, ale w chwili pobrania oocytów po narkozie czułam przy sobie obecność Matki Boskiej i św. Dominika. Byłam taka szczęśliwa. Myślałam, że to dobry znak...Badania dobre u mnie i u męża a jednak... Mam już swoje lata jestem po 40 więc nadzieja umarła. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×