Zdarzyło wam się coś ukraść kiedykolwiek ???????????????????????????????

Ja powoli zaczynam brać się za hipermarkety :( Wczoraj byłam w biedronce i zakosiłam takie żelki do jedzenia , dziś w carrefurze byłam i zakosiłam zupkę chińską. Tak sobie zaczęłam wyliczać i wychodzi mi że jak się postaram to ze 100 zł zaoszczędzę w miesiącu na takich drobnych kradziejstewkach i to mi pomoże sporo bo muszę zaciskać pasa. Zdarza wam się takie coś ?

Ja zawsze kradnę ile się da.

Tak, niechcacy. Mialam bułki w reklamówce i trzymałam obok kosza, bo koszyk miałam pełen, w domu sie zorientowałam ze z kosza wyłozylam a reklamówki z bulkami na kasie nie połozyłam. Ale wstyd!!!!! Ukradlam 4 kajzerki :o

nie kradne nigdy,ale jak cie zlapia to wiecej niz te 100 zaplacisz,buahha, i jeszce siedziec bedziesz za glupie zelki ,a ile wstydu, szkoda ze zdjec ludzi nie robia i nie wywieszaja w witrynie ,ale by tam ladan lalunia wisiala a,cale osiedle by ja znalo:-POPRAW SIE KLEPTOMANKO;

Ogolnie robilam to dla adrenalinki :) Dezodoranty,farby do wlosow,do opalania,daktyle,z 15 czekolad,ciuchy na targu (sprzedawalam kolezance).W jednym sklepie sie wkurzali bo nigdy nie mogli mnie zlapac.Nawet ochroniarz mnie przetrzepal ale na szczescie wtedy nic nie mialam. Najdrozsza rzecz to chyba byla bluzka za ok 50 zl :D Wlasciwie nie wiem na co mi to bylo. Ogolnie to jestem mega uczciwa i nie ukradlabym zlamanego grosza,ale wtedy to bylo cos w rodzaju rozrywki.Chcialam przykozaczyc przed kolezanka jaka to ja cwana :|

ukradlam lakier do paznokci i blyszczyk do ust

tampony (małe pudełko) :O nie brałam koszyka bo nic nie chciałam kupować... zagadałam się z koleżanką i zapomniałam o tych tamponach i schowałam je do kieszeni :O dopiero na zewnątrz gdy włożyłam ręce do kieszeni, zorientowałam się, że mam tam niezapłacone tampony...:O i jeszcze kolczyki z supermarketu bo wrzuciłam je luzem do wózka zakupowego. robiłam zakupy ze szwagierką i ona wykładała wszystko na taśmę. po prostu nie zauważyła ich i zorientowałyśmy się dopiero jak wkładałyśmy zakupy do samochodu...

miałam tak samo z tymi bułkami, więc skubnęłam im pięć kajzerek. ale jakoś szczególnie nie płakałam z tego powodu, bo w tym samym sklepie babka naliczyła mi kiedyś 47 bułek zamiast 4, miałam tyle zakupów, że nie zwróciłam uwagi, że płacę za dużo i trochę gratisowej kasy tam zostawiłam :P a świadomie to jedynie spinkę za 10 groszy jak miałam 7 lat :P

kradne co mi wpadnie w lapy wszystko jak zapraszają mnie znajomi to wyjadam ich psom i kotom karme z miski :)

skradłam serce takiemu jednemu:D i tak 25 lat chłop się w potrzasku miota:D:D:D

ja kradne systematycznie słoiczki dla niemowląt, soczki, deserki...)

Dobre z tym chłopem :D inne świadome kradzieze - bardzo nieładnie, chcielibyście, zeby Was ktoś okradł?

I to nieraz. Popapranym dzieckiem byłam(i jestem dalej, ale nie kradnę )

ostatnio ukradła z seks szopu sztucznego penisa :O bo byłam w potrzebie

przez pomyłkę mi się zdarzyło

ja kiedyś ukradłam pare rzeczy, tak dla rozrywki, jakieś stringi z bazaru, szminki cienie, kiedyś wyjadałam migdały w supermarkecie i ukradłam ze sklepu jabłko, bo koleżanka mnie namówiła

a i raz zauważylam na progu sklepu 200 zł i je wzięłam bo szkoda by było nie wziąć jak leżały na progu ;) ale to nie kradzież w koncu ;)

to tylko przywłaszczenie sobie cudzych pieniędzy :P

ja juz wszystko co sie ta to z samochodu pod sklepam stoij to portfel z samochodu z hipermarkatu to komurki i ani raz mnie nie chycili z sklepu agd to cipias wszystko mówie opłaca sie juz chyba wszystko to mi wyszło za 5000tys zł