nie moge sie ogarnąć

Błagam niech mnie ktoś w dupę kopnie.. Jestem w 34 tc i jak do tej pory było w miarę ok, ale teraz to mnie juz chyba jakis kryzys dopadł. Fizyczny i psychiczny. Na chłopa warczę, ledwo usiedzieć mogę bo mi ten bęben w każdej pozycji przeszkadza. Jutro mam poprawke a sie nie moge nawet myslami zebrać do nauki, jestem zmeczona i rozdrażniona. Jak wrociłam ze sklepu to myslałam ze ducha wyzione taka zmeczona bylam. Juz mam dosc po prostu. niech mnie ktoś zwyzywa że się użalam nad sobą i jestem jakimś pieprzonym leniem... moze sie ogarne, błagam

Może Cię pocieszę- jestem w 30 tc i też kompletnie nic mi się nie chce. Brzuch nie jest może jakiś gigantyczny, ale przeszkadza mimo wszystko. I ja egzamin (piszę dopiero teraz bo wcześniej nie mogłam pojawić się na egzaminie) mam pojutrze a materiału jest dużo. I też nie mogę tego ogarnąć...

dziewczyno ja też po 30tyg ciągle zmęczona byłam, męczył mnie prysznic, obiad, wszystko... wściekałam się, że nie mogę zrobić np prasowania bez ciągłego odpoczywania. Oj ciężko ze mną było..., a teraz jestem dwa tyg po porodzie i siły wróciły, Głowa do góry! Przeżyjesz!