Czy znacie kogoś kto miał więcej warunków niż można a mimo to został dopuszczony

na drugi rok studiów? Chodzi o wszelkie przypadki, łącznie z chorobami itd.

do zobaczenia na kasie w tesco :o

zależy od uczelni, ja np mam warunek z jednego przedmiotu + przełożenie zaliczenia z lektoratów na wyższym roku, niż to plan przewiduje, co również jest warunkiem. Podań jeszcze nie zgłaszałam, ale Pani W Dziekanacie powiedziała, że raczej nie będzie z tym problemu :)

Rozumiem, czyli muszę dowiedzieć się w dziekanacie. Dzięki :) Ktoś jeszcze się wypowie? Będę wdzięczna

najlepiej będzie, jak napiszesz maila do Pań Wszechmogących. A to jakiś elitarny kierunek na jakiejś elitarnej uczelni? I czy problem z zaliczeniem wynikał z problemów zdrowotnych/w domu, czy po prostu gość Cię oblał?

Uniwersytet, kierunek o tyle elitarny, że się za niego płaci :O (podkreślę, że to studia dzienne, ale wykładane w obcym języku). Pod koniec pierwszego semestru narobiłam sobie bigosu, a mianowicie z I semestru mam warunek, obecnie jestem w trakcie sesji poprawkowej (poprawiam w sumie 4 przedmioty - jeden zaliczyłam, jeden oblałam a dwa w trakcie). Niestety pod koniec I semestru odezwały się problemy zdrowotone i nie byłam w stanie się uczyć.

Trochę namieszałam w powyższym poście: z pierwszego semestru mam jeden warunek, z drugiego semestru jak narazie też jeden, ale obawiam się najgorszego :O

Jak będziesz składała podanie, to koniecznie o tych problemach wspomnij. Dobrze by było dołączyć jakiś kwitek od lekarza. Od biedy, jeśli takowego nie masz, może udasz się do jakiegoś zaprzyjaźnionego doktora? U mnie jest też tak, że jeśli warunek jest przez problemy zdrowotne (nie chodziłam na lektoraty, bo miałam wtedy rehabilitację), to można być nawet zwolnionym z opłat za niego... Poza tym skoro Ty za to płacisz, to raczej nie będą chcieli się pozbywać swojego klienta ;) :P

Też myślę, że kwestia finansowa jest tu nie bez znaczenia. "Papierki" posiadam, mam dwa wypisy ze szpitala (co prawda nie z okresu studiów, ale jeszcze przed nimi) ze zdiagnozowaną chorobą :O To ostatnia "broń" po którą chciałam sięgać, bo nie chciałabym, żeby rozniosło się to po ludziach na uczelni (czy to kolegach, czy wykładowcach, dziekanach, itd) ale co poradzić. Mam złe przeczucia co do tych egzaminów, obawiam się, że obleję 2 (a może nawet 3 :O), to razem daje wynik 4 warunków... nie brzmi to dobrze. Poza tym nie wiem jak dam radę na drugim roku z 4 nadprogramowymi przedmiotami. Ale o to będę martwić się później, na razie za cel stawiam sobie aby zdać. Obawiam się jedynie reakcji dziekanów itd itd

Ew mogą kazać Ci powtarzać rok z możliwością dobrania przedmiotów z II roku. No ale ja spec nie jestem. Wszystko się okaże po rozmowie z dziekanem. Głowa do góry! Będzie dobrze :)

;) Dziękuję za odp