Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana_mama_

Drogie mamy.... podajcie mi proszę plusy macierzyństwa..... bo ja....

Polecane posty

Gość załamana_mama_

bo ja po prostu czasem zadaje sobie pytanie po co mi były dzieci? :O Wiem,że zaraz mnie tu zjedziecie i w ogóle....ale nie potrafię cieszyc się z tego,że jestem matką :(. Mam dwójkę dzieci 4 i 3 latka, nie słuchają się mnie w ogóle, robią co chcą :( pod koniec dnia jestem wykończona psychicznie... na dodatek nie potrafię na siebie patrzeć,bo moje życie kręci się wokół dzieci. Pochowałam w najgłębsze zakamarki swoje zdjęcia przed ciążą.. byłam taka szczęśliwa, ładna, zgrabna a teraz??????? :(:(:(:(:( Mam już dosyć. Jakieś plusy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha nie ma plusów
są same minusy: - brzydkie ciało po ciąży - jesteś uwięzione przez dzieci, nigdzie nie możesz wyjść itd - jeśli zarabiasz to na dom i dzieci - masz już obowiązek i odpowiedzialność do końca życia - dzieci to same problemy (poczekaj jak pójdą do szkoły) - nerwy nerwy i nerwy Ja tam żadnych plusów nie widzę, dlatego nie decyduję się na dziecko i nie jest samolubem tylko nie chcę mieć takiego obowiązku i ograniczenia przy sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_mama_
zapomniałam wspomnieć,że z mężem też już nie jest tak jak kiedyś, czuję,że się oddalamy od siebie, wieczorem nie mam siły na przytulanie i coś więcej, bo pragnę tylko żeby w końcu położyć się spać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no minusow jest wiecej pewno niz plusow ale plusy tez sa : chocby to ze masz do kogo i po co wracac do domu, jest sens zycia, wiecej sie chce w zyciu zrobic, zobaczyc , poznac niz jak sie jest samemu, no i dla mnei duzym plusem jest to ze dziecko bardzo na mnie polega, wierzy mi, szanuje mnie i kocha jak nikt inny :) dodaje mi radosci i usmiechu kiedy mi smutno, mobilizuje do pracy, motywuje do tego by nie popasc w obled :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_mama_
o jednak sa plusy. Tylko pewnie Twoje dzieci są grzeczne. Ja ze swoimi nie daje sobie rady :(. Jedynie słuchają się mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci masz takie jakie sobie wychowałaś :) 3 i 4 lata to już duże dzieci i potrafią się sobą zająć (jesli je się odpowiednio ukierunkuje i pokaże jak się bawić samemu) to, że zachowują się tak a nie inaczej to twoja zasługa. gdzies popełniłaś błąd źle wyglądasz? też twoja wina, kto ci broni przejść na dietę, zacząć ćwiczenia? pójść do kosmetyczki?? związek z mężem ci sie rozpada? to zadbaj o niego! SAMO się nigdy nic nie robi :) plusy posiadania dziecka (wg mnie oczywiscie) 1. rodzina! bo małżeństwo to nie rodzina, rodzinę się ma gdy pojawiają sie dzieci. dla mnie rodzina ma ogromną wartość 2. mała kochająca mnie istotka, która czeka aż wrócę z pracy, która potrzebuje mnie bardziej niż słońca :) która mi ufa i wierzy we wszystko co powiem, która jest częścią mnie, która mnie naśladuje, przejmuje moje zachowania, którą mogę ukształtować od samego początku, na którą mam wpływ jak na własny projekt, jaką decyzję podejmę ta zaowocuje czymś w przyszłości :) 3. dom wypełniony radością i ciepłem. brzemieniem dziecięcego śmiechu, radosnymi oczkami i miłoscią, której nie zaznam w tym stopniu od nikogo i nnego tylko od mojego dziecka eh szkoda pisać dalej bo pewnie nie zrozumiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie zalamana
plusy macierzynswta: milosc milosc milosc. Ten kop jakie fdaje- mimo zmeczenia i neiwyspania mam energie na duzo wiuecej rzeczy niz przed . usmich dizecka, pierwsze kroczki, slowa, patrzenie codziennie jak odkrywa swiat, pomoganie mu w tym - bezcenne! Powiedz pracuejsze?? twoje dzieci chodza do rpzedszkola?? Co robi twoj maz przy dzieciach?? MOze powinnas zmienic nieco organizacje domowego zycia, zbey miec wiecej czasu dla siebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_mama_
zdaję sobie sprawę,że popełniłam błąd. Ja przez pierwsze dwa lata byłam sama z dziećmi bo mąż był za granicą i tylko od święta przyjeżdżał. Teraz jest z nami na miejscu ale pracuje prawie do wieczora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_mama_
dzieci są na liście "rezerwowych" w przedszkolu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_mama_
O to chodzi,że mąż nic nie robi przy dzieciach, bo twierdzi,że pracuje i przychodzi zmęczony z pracy i nalezy mu sie odpoczynek :O. A,że ja siedzę w domu i "nic nie robię" na dom nie zarabiam to muszę dziecmi zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_mama_
po za tym z tym przedszkolem to też trochę za późno było, bo mąż stwierdził,że po co mają dzieciaki chodzić do przedszkola skoro ja w domu siedzę i nie pracuję, a dwa przedszkola to dla niego 500zł wrzucane do śmieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na razie mam 1 dziecko niespelna 3 latka a drugie za ok 10 dni powinno sie pojawic na swiecie :) maly wcale jakis nadzwyczaj grzeczny nie jest, kosztuje mnie sporo nerwow ale mimo to nie wyobrazam sobie co by bylo gdyby go nie bylo :))) docenilam to jak pojechal z tata na krotkie wakacje :) mysallam ze wreszcie odpoczne, posprzatam na spokojnie, nadrobie zaleglosci w tym czy owym i wielkie g... wszystko zdazylam zrobic w 1 dzien a kolejne dni tylko snulam sie po domu i zastanwialam jak nie oszalec z nudow i z tego spokoju, ciszy :/ meaaa ma szczera racje! zacznij od siebie zmieniac poszczegolne fragmenty zycia i bedzie dobrze :) ja bylam przez pierwszy rok dziecka sama w domu pzrez 5 dni w tyg, bylo mi strasznie ciezko, ale dzsi jestem z siebei dumna ze mialam az tyle sil by podolac pracy, dziecku i sobie dac rade ze wszsytkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frant
. rodzina! bo małżeństwo to nie rodzina, rodzinę się ma gdy pojawiają sie dzieci. dla mnie rodzina ma ogromną wartość--------------dla ciebie pewnie czlowiek wolny to nie czlowiek , bo czlowiekiem mozna być tylko w mlżeństwie ? co za durna baba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda mama ma chyba gorsze dni, zwłaszcza, jak siedzi non stop z dziećmi w domu, nie może nic dla siebie zrobić itd. i się nakręca, i tak w kółko.. ja mam jedno dziecko, drugie w drodze. U mnie największym problemem jest niewyspanie, bo mały się budzi często w nocy. I też wyrzuty sumienia, że wróciłam do pracy. Choć praca własnie mnie ratuje, wracając jestem bardziej wypoczęta, niż jak spędzam cały dzień w domu. Wychodząc do pracy ubieram się inaczej niż po domu, trochę się umaluję i to sprawia, że się czuję lepiej:) a każdą wolną chwilę poświęcam dziecku. Czasem jeszcze chodzę na aerobik, ale to już jak spi. Owszem, nie mam czasu na spotkania z koleżankami, imprezy itd, ale wcale mi tego nie brakuje, czasami w soboty robimy spotkania u nas w domu, i jakoś to się kręci:) i rzeczywiście, ogromna radość kiedy mała istotka wyciąga rączki i woła mama, i świadomość, że jest się całym światem dla niej, z niczym się nie równa:) apropos wychowania- moje dziecko co prawda ma dopiero 16 mcy, ale tez juz pokazuje złość, brak cierpliwości, łobuzuje czasem strasznie, ale ja korzystam z książek, czyli w skrócie co zrobić, jak dziecko nie słucha, wrzeszczy itd. I pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz tez niewiele sie dzieckiem zajmuje :) a te 500zl twojemu szkoda na przedszkole? przeciez jak dzieci pojda do przedszkola to ty mozesz isc do pracy na pewno zarobisz wiecej niz 500zl a nawet jesli 500 to wyjdziecie na zero :) dzieciom jest bardzo potrzebne przedszkole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgodze się - ja sobie bardzo chwale przedszkole - i przyznam ze Syn bardzo sie zmienia jak chodzi do predszkola - tam się wybawi, wyskacze i zdazy sie troche za mną stęsknić i takie rozstanie na 6 godz nam rewelacyjnie robi - najlepsza mama nie zastąpi rowieśników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frant - chyba rozróżniasz pojęcie rodziny od pojęcia człowieczeństwa??? :D nie? cóż... myszsza - przyznajesz racje gorolicy? :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_mama_
ja równiez nie wyobrażam sobie teraz życia bez dzieci i co by było gdyby ich nie było, ale tak naprawdę w sytuacji w której muszę pogodzic się z tym jak mam, ale czasem zastanawiam sie co bym robiła gdybym była sama, może byłoby lepiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzaca, doswiadczajaca
droga ZAlamana Mamo, powiem Ci cos co moze troche zabolec. to ze dzieci sprawiaja tyle problemow to nie wina dzieci tylko Twoja. i Twojego meza. zadne dziecko nie rodzi sie nieposluszne, wszystko to kwestia wychowania. kazd edziecko da sie poskromic tak zeby chodzilo jak w zegareczku tylko trzeba wiedziec jak.Musisz koniecznie i bez chwili wahania poszukac pomocy u sppecjalisty-psycholog jest w kazdej niemalprzychodni-zglos sie poporade,lub najlepiej udaj sie prywatnie do specjalisty-najlepszy efekt.sametody dzieki ktorym uda wam sie stworzyc w domu harmonie. ale musisz byc w to mocno zaangazowanai przede wszystkim cierpliwabo to nie jest lawta praca-ale napewno skuteczna. musisz to zrobi bo jesli pozolisz sytuacji rozwijac sie w takim tempie to po latachznienawidzisz swoje dzieci-a one ciebie, straca do ciebie szacunek-o ile juz nie stracilybo jak widac nie radzisz sobie kompletnie. a powtaram to wszystko wasza wina, Wasze dzieici nie sa niczemu wine. tylko nie ma kto nimi jeszcze odpowiednio pokierowac. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama jeszcze nie zalamana
to ty od 4 lat zajmlujesz sie dziecmi w domu?? a wczesniej co robilas? NIe chcesz pracowac?? Powiedz mezowi, ze idziesz na studia/ do pracy a dzieci do przedszkola. MOzesz tez mu pwoiedziec, ze wiecej wydasz na jedzenie dla dzieci niz na przedszkolen, w ktorym maja zapewnione wyzywienie przeciez. I wez sie za siebie. Pamietaj, ze szczesliwa mama to szczesliwe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysza, teraz doczytałam, że drugie dziecko u Ciebie będzie lada moment, gratulacje:) czytałam, że 3 lata to najlepsza różnica wieku dla rodzeństwa:) u mnie będzie trochę szybciej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_mama_
ja wiem,że popełniłam bład, bo jak były małe to miały wszystko, męża nie było przez te dwa lata i co chciały miały. Rozpieściłam je i wiem że to zaważyło na tym jakie one są teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie, szczesliwa mama to szczesliwe dzieci, choc nie jest łatwo, ale da się, dlaczego nie zaangazujesz męża bardziej w opiekę? a co z weekenadami, też pracuje? przecież np w sobotę możesz mieć kilka godzin dla siebie. i rację mają dziewczyny, dzieci do przedszkola, Ty do pracy, i zobaczysz, odżyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no przyznaje meaaa a co? karin to sie okaze czy najlepsza roznica wieku :) zawsze mozna zwalac na to ze za mala, za duza roznica itd.. :) mam nadzieje ze bedzie ok, szkoda ze znow chlopak ale tez sa tego plusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_mama_
pracowałam kiedy byłam w I ciąży. Później umowy mi nie przedłużyli. Po dwóch latach mąż wrócił i wyprowadziliśmy sie do innego miasta, bo mąż ma tu pracę. Teraz mieszkam z daleka od domu. Nie mam tu nikogo, nikogo nie znam. Żeby szukac pracy musze znalezc jednozmianową, bo kto mi póżniej dzieci z przedszkola odbierze? a ciężko tu taką prace znależć. Mą pracuje do 18 w soboty do 14.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_mama_
mąż pracuje do 18 a w soboty do 14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vnm
ja w macierzyństwie nie widzę żadnych plusów i dlatego nie chcę dzieci...a męża mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, a place zabaw są? tam możesz poznać inne mamy, wtedy raźniej, ja własnie mieszkam na wsi, do pracy dojeżdżam, ale tu ani placu zabaw, ani mam, na macierzyńskim to mi bardzo tego brakowało, kontaktu z ludźmi, bo na osiedlu budowa w najlepsze, więc jedyną osobą, którą spotykałam, był pan Wojtek z budowy:) no więc wracając do tematu, nikogo nie znasz w miescie, ale skoro to miasto, to gdzies możesz wyjsc, żeby poznać jakies kolezanki? Sprawa męża-no to sobotnie popołudnia mogą być dla Ciebie? nic mu się nie stanie, jak z dziećmi zostanie przez kilka godzin sam, w końcu to ich tata:) Praca- jakie szanse w Twoim miescie na znalezienie pracy? albo może praca z domu jak dzieci w przedszkolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 2 latki
a ja mam 2 letnia corke-diabel z niej,dokucznica ale super jest :) dokuczyc dokuczy ale umie sie sama bawic i slucha sie kiedy trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×