mieszkam w moim mieszkaniu rok

i nikt mnie nie odwiedza. przykre to, nie mieć znajomych, przyjaciół. od tamtej pory byli u mnie mama, teściowa, brat, szwagierka. i nikt więcej, zero. czy to dziwne? macie dużo gości? ja nie lubię ludzi, a le z drugiej strony mi przykro

jedyna moja pociechą jest mój czarnoskóry sublokator pochodzący z Gabonu

i na myśl o jego czarnej pałce mam mokro w gaciach :)

trochę się boję, bo ma na nazwisko Mole

a jak moja mama przyjdzie to lubię wtedy bzykać się z moim czarnym towarzyszem życia, jak mnie kuje w pipke swoją igłą 35 cm to aż mi pępkiem wychodzi. A mama lubi to w nim że jak mu ssie to na koniec zalewa jej powieki nasieniem:)

i co wy na to? chociaż tata mówi mi nieraz że powinnam była czekać do ślubu z sexem, ale co zrobić jak przeważnie gdy rozmawiam z tata mój M wpycha mi w anala swoją rurę.

Ja mieszkam w swoim mieszkaniu dwa lata i też mnie nikt nie odwiedza. Jestem sama jak palec. A skąd jesteś?

a i zapomniałam że niedługo teście i rodzeństwo z Gabonu przyjadą, to będzie prawie pół plemienia i gdzie my ich w kawalerce mojej umieścimy.

krzywe, dzięki podszywacze:P

z niedużego miasta powiatowego. ale co to za różnica :(

a co z elektrykiem, listonoszem, kominiarzem? nikt nie przychodzi? zrób w nocy imprezkę to cie jeszcze policja odwiedzi. Tak serio to warto posiedzieć na forach lokalnych i poszukać trochę ludzi z okolicy. Może z pracy albo ze szkoły można znaleźć kogoś kto jest wart zaprzyjaźnienia.

Pytam, bo może byśmy się odwiedziły jakby blisko było :)

Krzywe, woj lubelskie ale chyba nie wiesz gdzie to

mieszkam w Gęsinowie, to taka mała wioska na podlasiu

daj adres przyjade na wakcje z rodzina,ale serio gadam:-) NAJLEPIEJ GDYBYS mieszkala nad morzem:-)

lubelskie. listonosz przychodzi, i facet sprawdzać liczniki tez :) nie lubię ludzi, krępuję się. jak ktoś przychodzi to czasem robię herbatę, a czasem zapominam, zapominam też np. podać cukier, nigdy nie mam ciastek, zawsze jest sztywno i do kitu. jak ja idę do kogoś, to zawsze atmosfera fajna i luźna. jestem dzikus nie z tej ziemi :o nie jestem gościnna, nie mam tego w naturze. smutne to

no przecież pisze że na podlasiu w małej wiosce :(. Tylko mój dom i stodoła :(. Nawet remizy nie mamy :(

Oj to daleko ode mnie. Ja w Rydzykowie!

spadaj, w bloku mieszkam :) nie mam stodoły

ja mieszkam z psem ;)

czasami się zastanawiam czy mój czarny przyjaciel jest ze mna dla kasy czy bo mnie kocha :(. Nastawiam sie zawsze bo nie chce go stracić.