samotna 20

Hej od razu piszę, że nie chcę się użalać. Proszę o opinię i rady. Mianowicie mam 20 lat. Nigdy nie miałam chłopaka, chociaż może zdarzyło się kiedyś, że się komuś spodobałam, ale bez wzajemności. Niestety charakter czy styl bycia mi nie odpowiadał, a przede wszystkim nie było z mojej strony zauroczenia w drugiej osobie. Ogólnie co chwilę ktoś mi wpada w oko, ale chyba bez wzajemności. Nie wiem jak to mam nazwać, ale nie sądzę, żebym była jakaś niedostępna. Mianowicie, nie chodzę na randki. Znajomi, koledzy( w związkach) mówią, że jestem ładną i towarzyską dziewczyną.Dla przykładu na imprezach nie narzekam na brak zainteresowania, ale na tym się kończy. Nigdy żadnych spotkań, żadnych numerów, dosłownie niczego. Studiuję, więc poznaję mnóstwo nowych osób, ale na spojrzeniach się kończy. Nie wiem jak mogłabym rozwinąć swoje życie prywatne. Nie mam na myśli od razu poważnego związku, nie szukam partnera na stałe. Chciałbym po prostu uczestniczyć w relacjach damsko męskich, a to wszystko jakoś przechodzi bokiem. Ogólnie nie narzekam, bo mam znajomych i swoje zajęcia, więc nie chodzi tu o nudę, ale poradźcie mi czy wy też z nikim nie wychodzicie? Czy mężczyźni wszyscy są zajęci czy po prostu nie zainteresowani?