Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masakraaaaaaaa bleee

Chłopak się mnie wstydzi? Czy nie jest pewien uczuć?

Polecane posty

Gość masakraaaaaaaa bleee

Mam poważny problem... spotykamy się od ponad roku, a ja nie znam jego znajomych... i nie chodzi o to, żeby to było takie bardzo istotne, idzie o sam fakt. Na imprezy do znajomych/ze znajomymi do pubu czy klubu chodzi sam, gdy jego kumple zabierają swoje dziewczyny. Raz jak szedł spotkać się z tymi kumplami i ich dziewczynami i zrobiło mi się smutno, po kilku fochach nawet zaproponował, żebym z nimi poszła, bo wiedział, że nie pójdę (byłam chora na grypę). Teraz jestem zdrowa jak ryba, na kilku imprezach już był i żadnej propozycji z jego strony... ja się nie chcę narzucać, bo jak już wspomniałam zależy mi tylko na nim, ale nie uważacie, że to jest jakieś dziwne? I zaczęłam to sobie tłumaczyć, że albo mu na mnie nie zależy (on twierdzi co innego) albo po prostu te panny jego kumpli znacznie lepiej się ode mnie prezentują. I nie chodzi o urodę, bo nic mi nie brakuje tylko... nie mam kasy :( nie chodzę w markowych ciuchach, nie maluję się, a jeśli już to sporadycznie, bo nie lubię się tapetować, wolę naturalne piękno. Jakoś sexy rzeczy też nie mam, ulubiony zestaw to jeansy + bluzka/sweter - w zależności od temperatury i pogody... Wiem, że pytanie może wydawać się głupie, bo skoro ja sama nie potrafię określić o co chodzi, Wy mi napiszecie, że też nie macie pojęcia i żeby z nim porozmawiać... rozmawiałam, zawsze powtarzał, że jestem dla niego najpiękniejsza, najseksowniejsza i na 1 miejscu... no tak :( tylko że to miejsce jest u mnie albo u niego w domu :( wtedy się nie krępuje ani pocałować ani przytulić, nie to co np w miejscu uczęszczanym przez ludzi typu park czy kawiarnia, wtedy nawet za rękę mnie nie bierze... A może macie podobne doświadczenia? Będę wdzięczna za sugestie albo podobne historie, bo czuję, że jestem z tym sama i bezradna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
tak, często, ale co to ma do rzeczy, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
i uprzedzę kolejne pytanie... nie jesteśmy od dawna nastolatkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczę z kaf
Dziiiwne. A pytałaś go wprost, dlaczego idzie bez Ciebie na imprezę ze znajomymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
Jak go pytałam to odpowiadał, że no problem, następnym razem pójdziemy razem... tylko ten następny raz nie następuje... ciagle chodzi sam, a o spotkaniu ze znajomymi dowiaduję się parę minut przed spotkaniem... aaa i często zdarza mi się nasze spotkanie przełożyć, bo znajomi etc. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faktycznie dziwne
a próbowałaś sama kiedyś go przytulić, pocałować w miejscu publicznym? jak zareagował? może jest nieśmiały po prostu? a może nie wstydzi się Ciebie, tylko swoich kumpli? pomyślałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
do staszka z... : nie neguję Twojej wypowiedzi, może być i tak... chociaż gdy jesteśmy sami to zupełnie inny człowiek. Opiekuńczy, troskliwy, czuły, pomaga mi w różnych sytuacjach. Gdyby mu na mnie wcale nie zależało to "zrobiłby swoje" i poszedł do siebie. Poza tym rodzina jego mnie zna i lubi. do faktycznie dziwne: Nie wiem, czy kumpli się wstydzi... nie sądzę, jak mi czasem opowiadał o tych kumplach wychodzi na to, ze towarzystwo kozackie - albo fantazję ma dużą, nie potrafię stwierdzić, skoro ich nie znam. próbowałam, brałam za rękę na spacerze, ale po 5 minutach coś musiał pilnie w komie sprawdzić albo sznurówki poprawić a potem sam się nie garnął do tego, jak na przywitanie dawałam mu całusa to automatycznie jakoś nadstawiał mi policzek :o nigdy pierwszy mnie nie pocałował... a jak zakupy wspólne albo idziemy ulicą często mnie po prostu "wyprzedza" i idzie sobie jakby był sam... czy to normalne u faceta przed 30-stka? przecież to zachowanie gimnazjalne :o nie chodzi mi o to, żeby się migdalić - o nie! jakoś do tego nie jestem przekonana, ale na spacerze często widzimy zakochanych w różnym wieku, od nastolatków do staruszków! i albo przytuleni, albo za rękę, albo pod rękę - i jest to piękne i miło popatrzeć! A mnie zawsze na taki widok łzy w oczach stają... bo idzie dwoje zakochanych ludzi, trzymających się za rękę, rozmawiają, śmieją się, on da jej ukradkowego buziaka, a ja idę... za nim... jak muzułmanka jakaś, tylko siat z zakupami mi brakuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczę z kaf
A znasz jego rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczę z kaf
Aha, już czytam że znasz jego rodzinę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
do dziewczę z kaf: znajomi wiedzą że jesteśmy razem, pokazywał im moje zdjęcia w telefonie... dobry kumpel jego nawet pytał wielokrotnie czemu nie przychodzi ze mną, ale myślę, że ściamniał, że to ja nie mogłam przyjść itp... Muszę dodać jeszcze ważną rzecz... pisałam wyżej, że nic mi nie brakuje, nie czuję się pasztetem... i inni też mnie za pasztet nie uważają... nie jestem gruba, ale mam kilka kilogramów więcej... nawet nie nazwałabym tego nadwagą... ale jak przeglądałam zdjęcia jego koleżanek na potalu społecznościowym to przy mnie wyglądają na modelki... a ja mam i biust i biodra, i tyłek... i za zaniedbaną też się nie uważam, bo makijaż nie świadczy o tym, czy ktoś o siebie dba czy nie. Pal licho, mogłabym się nawet na te spotkania malować, tylko żeby były, a nie on na imprezie a ja albo przy garach albo w necie :( albo przed tv :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
i włosy nie tlenione, i ciało nie strzaskane na mahoń i tipsów brak... i świecidełek... czyli nie wyglądam jak laska XXI wieku... może o to chodzi... :( sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczę z kaf
Skąd wiesz, że wiedzą że jesteście razem skoro ich nie znasz? Coś jest na rzeczy, nie mam pojęcia co..a gdy Ty wychodzisz na imprezy bez niego, nie ma pretensji? Poznał Twoich znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm.............
nie podoba mi sie to, co czytam... Oby nie bylo tak, ze on zalozyl po prostu, ze jestes na chwile; dotad, gdy nie znajdzie innej, "lepszej", a poki co jest z Toba z braku laku. Sadzisz, ze on poza tym wsyzstkim jest fair wobec Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm.............
autorka rozmawiala przeciez i uslyszala klasczyna odpowiedz, ze wszystko jest ok :o a dalszy bieg zdarzen pokazuje jasno, ze nie jest... facet kreci i to mocno, tak ja to odbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze się zgodzic
z wypowiedzią hmmmmmm.... + dodać że albo jestes z braku laku albo jesteś tylko kochanką....nie zabiera cie żeby się nie wydało ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
do dziewczę z kaf: sam mi mówił, że kumpel ze swoją dziewczyną o mnie pytali i ze wiedzą, że jest ze mną. Tak, zna moich znajomych. To nie jest jakieś super imprezowe towarzystwo, być może dlatego tak mi brakuje tych wspólnych wyjść, nie tylko we dwoje, ale w większym gronie... do hm.............: mnie też się nie podoba, nie martw się :( fair to na pewno nie jest... ale jak do tej pory nigdy mnie nie okłamał (albo robi to tak świetnie...) chociaż raz (mi wiadomy o innych nie wiem, bo na jaw nie wyszło) była pewna sytuacja, w której ktoś zaczął z nim pisać na gg. Wkręcił się niesamowicie, bo pisał(a), że jest taki(a) och i ach i że on jej się bardzo podoba i chce się spotkać, był gotów na spotkanie, chciał, żeby wysłała fotkę. A skąd o tym wiem? sam się po tygodniu przyznał, jak go poinformowała, że wie z kim jest, ma mój namiar i wyśle mi cała rozmowę. Zaczął (chyba) udawać, że od początku wiedział, że to ściema i tylko jaja sobie robił, a potem szybko do mnie telefon i przedstawianie wszystkiego po kolei, oczywiście wszystko na maila dostałam następnego dnia od tajemniczego "życzliwego" :o ale nie zareagowałam, bo wiedziałam od niego... szkoda, że nie powiedział jak tylko ten ktoś pisać zaczął, a wówczas, gdy zaczął szantażować, że ja się dowiem... sytuacja dla mnie infantylna, jestem w takim wieku, ze chciałabym się ustabilizować, wiele razy w życiu zostałam przez faceta oszukana, on o tym wie i obiecał, ze z jego strony nic złego mnie nie spotka... a zachowuje sie jak dupek jakiś :( tylko mnie na tym dupku cholernie zalezy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
do musze się zgodzic: a czy "brak laku" albo kochankę przedstawiałby rodzinie (rodzicom, bratu, dziadkom, wujkom itp) jako swoją dziewczynę i zabierał na rodzinne imprezy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm może sprobuj tez gdzies wyjsc z kolezankami ? Skoro on wychodzi na imprezy, Ty zrob to samo. Rowniez sama; wtedy moze chociaz troszke odczuje to, co czujesz. Wiem, ze Ty najchetniej zabralabys go ze soba:) Tak po prostu mamy. Ale moze sprobuj zrobic to bez niego. Pare razy:) Moze to zadziala? Wydaje mi sie, ze faktycznie sie Ciebie wstydzi, choc bedzie sie wypieral. Nie przejmuj sie innymi dziewczynami - pozostan soba, tak naturalna jak jestes:) Ja sama keidy wychodze gdzies z przyjaciolkami maluje sie, gorna kreska na oku, tusz, zawsze tez staram sie ubierac cos modnego itp. Ale pare moich znajomych (dziewczyny) nie przywiazuje do tego uwagi i nigdy nie dalysmy im odczuc, ze to zle. Kazdy postepuje wg siebie, w koncu jestesmy doroslymi ludzmi. Nie pozwol siebie zmienic, swoich przekonan i odczuc. :) Nie martw sie na zapas, z tego co psizesz - Twoj chlopak naprawde Cie kocha. Moze nawet boi sie, ze Ty bedziesz czuc sie nieswojo przy calej reszcie i bezpiecznie rozgranicza te "dwa swiaty" - czas z nimi i z Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm.............
byc moze bardziej zalezy mu na opinii znajomych niz rodzicow... moze z jakis powodow sadzi, ze ty i jego towarzystwo nie bedziecie potrafili sie porozumiec? byc moze on gra przed toba innego niz jest naprawde? byc moze boi sie, ze w towarzystwie znajomych ktos go zdemaskuje? jak czesto widzisz sie z jego rodzina, rodzenstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
behindbrowneyes - podtrzymałaś mnie na duchu... Nie szukam tutaj poparcia, ale bardzo mi to pomogło. Może faktycznie jest jak jak piszesz. Co do spotkań w moim gronie - próbowałam. Jak z koleżankami wychodziłam był foch, ale mu przechodziło szybko. Jak sie dowiedział, że są też koledzy, albo zadzwonił w trakcie spotkania i słyszał męskie głosy to dostawał apopleksji... dlatego przestałam wybierać się gdzieś sama. Próbowałam nawet nic nie odpisywać i nie odbierać telefonu, ale wówczas było jeszcze gorzej bo dostawał furii, twierdził, ze się martwi... Dziwne jest też to, że bardzo często widząc na ulicy współczesne nastolatki (typ galerianek) albo nawet młode kobiety (typ tapeciarek i pań powszechnie znanych) - uśmiecha się, pochyla w moją stronę i szepcze "dobrze, ze ty jesteś normalna"... :o że podobam mu się taka jaka jestem itp... ale zawsze się za taką na ulicy obejrzy i mówi, że taki samczy los... że popatrzec lubi ale nic poza tym, bo pogadać z taką nie można, jedynie pokazać się gdzieś i wypieprzyć, ale nie do wspólnego życia... ehh... mówił o zaufaniu, że mogę być go pewna, że nigdy nie zdradził swojej dziewczyny i nie zrobi tego. no i masz ci babo placek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
do hm.............: widujemy się z rodzicami najczęściej - wtedy jak do niego jeżdżę, czasem zostaję na noc... z bratem też się widujemy i z dziadkami, nie potrafie określić ile to razy w miesiącu bo w każdym bywa różnie, ale nie przesadzamy z tym, żeby się nie naprzykszać ani jego ani mojej rodzinie, tak więc najczęściej rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm.............
moze mniej powinien gadac, a wiecej robic, abys nie miala watplwiosci.... a nie bylo tak, ze na poczatku nie palilas sie do tego typu wspolnych wyjsc? moze mowilas, ze srednio odnajdujesz sie wsrod grupy nowych ludzi, albo ze nie jestes zbyt imprezowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczę z kaf
Czyli on wychodzi bez Ciebie, a Tobie zabrania? I Ty się na to godzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
nigdy nie byłam zbyt imprezowa, ale nie izoluję się od ludzi... a odmawiać wspólnych wyjść w większym gronie nawet nie miałam jak, bo nie padały takie propozycje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm.............
skoro tak chetnie zabiera cie do rodziny to z jakis powodow musial uznac, ze ty i jego rowarzystwo nie bedziecie do siebie pasowac. i tyle. ale dlaczego chodzi przed Toba? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakraaaaaaaa bleee
nie to, że zabrania, ale... nie pochwalał tego i zawsze albo chodził obrażony albo była kłótnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×