Poradzcie/pocieszcie prosze.. Moj narzeczony sie na mnie obrazil.. a ja...

na jedno pytanie - uważasz że to normalne że taki - podobno wykształcony i zajebisty facet jak ty wchodzi na BABSKIE forum w sobotę przed 7 rano ? :O:O:O:O To ja ci odpowiem , ŻADEN normalny facet by się tak nie ośmieszał , tragiczne musisz miec stary życie , współczuję

na moj gust to on zareagowal histerycznie uslyszalas cos nieprzyjemnego od kuzynki, duze prawdopodobienstwo, ze plotke, ale chcialas ja zweryfikowac (bo np. wydwalo ci sie ze cos moze byc na rzeczy) wiec dlaczego sie tak zdenerwowal? bo nie zareagowal normalnie, to fakt 1) albo byl w kiepskim humorze, mial kiepski dzien, moze juz wczesniej czyms go rozdraznilas,a tpo pytanie dolalo tylko oliwy do ognia 2)zameczasz go czesto takimi plotkami, glupotami zazdroscia itp. i ma dosyc 3) w tym co rzekazal kuzynka jest ziarno prawdy, moze ma jakies watpliwosci co do tego narzeczenstwa a jego reakcja jest typu 'uderz w stol a nozyce sie odezwa'

mysle ze powinnas sie uspokoic .... mze on wie cos wiecej o kuzynce i jej jezyku ...i sie wkurzyl wreszcie nie obrazaj sie jak durna baba powiedz krotko a konkretnie - wyjasnijmy toi zapomnijmy nie dramatyzuj

komiczne- wlasnie co Ty robisz w sobote przed 7 rano na babskim forum?ZALOSNY JESTES. Dinusik- sam nick mowi o dojrzalosci. Moi drodzy. kompletnie nie zameczam i nigdy nie zameczalam go plotkami. nie jestem z tych ktorzy przejmuja sie gadka innych- w gruncie rzeczy dwulicowych osob. chcialam porozmawiac!!!! NIE ATAKOWALAM GO. TO BYLA ZWYKLA ROZMOWA!!!!! a on nagle mnie zaatakowal , uniosl sie i sie rozlaczyl a potem nie odbieral tel. Obrazony na smierc i zycie. tak sie zachowuje kurcze 30 letni facet??? takie nie odbieranie tel. jest dobre dla nastolatkow. a sam On zawsze powtarzal- rozmowa lekiem na kazdy problem w zwiazku. a co do czego obrazil sie zamiast porozmawiac. jestescie zalosni oskarzajac mnie o przesade.

wiec tak- ja sie nie obrazilam !!!!! cholera to ON sie obrazil,rozlaczyl sie nie odbieral tel i nie odpisywal na sms. Odwrocil kota ogonem. wydaje mi sie ze w tym co kuzynka powiedziala jest jakies ziarno prawdy ( choc przeciez nie byla to jakas tragedia w tym co rzekomo powiedzial) a zareagowal obronnie i wywolal we mnie poczucie winy. psychlogicznie ehh

i co odezwal sie dzis czy nadal foch?? Mysle, ze gdyby nie mial powodu to nie wsciekłby sie az tak bardzo, tzn uwazam, ze jednak cos w tym co powiedziala Ci kuzynka bylo jednak prawda

odezwal sie jakby nigdy nic. napisal ze zrobilo mu sie przykro ze wierze innym a nie jemu. pisze sms jak gdyby nigdy nic, jak bardzo mnie kocha itd i ze a sytuacja byla niepotrzebna. ale ja mam nadal jakis uraz po jego dziecinadzie.. ja sobie nie wyobrazam, zeby nie odbierac od niego tel. gdy byl by problem. dla mnie to niedorzeczne. naprawde.

Mnie rozpierdala jedno: po chooja dziewczyny piszą narzeczony? Jak zaręczyny były i datę ślubu macie ustaloną, to rozumiem, ale to mnie tu śmieszy że nazywasz go narzeczonym.

a co w tym smiesznego??? chyba to juz ktos wiecej niz chlopak tak? :o

oswiadczyny byly itd wiec to narzeczony, nie bede go chyba nazywac kolega :o

podziekowania dla - "odpusc go sobie"- jedyna osoba ktora dala mi konkretne porady. wiesz, napisal jakby nigdy nic... jutro jade do niego. nie bede sie unosila dumą. nie o to chodzi. jesli sytuacja sie powtorzy wyciagne konsekwencje wobec mojego faceta. teraz tylko powiedzialam o co mi chodzi. ze to byla dziecinada i ze sie zawiodlam na nim... raz jeszcze dziekuje Ci.

"na jedno pytanie - uważasz że to normalne że taki - podobno wykształcony i zaj**isty facet jak ty wchodzi na BABSKIE forum w sobotę przed 7 rano ? To ja ci odpowiem , ŻADEN normalny facet by się tak nie ośmieszał , tragiczne musisz miec stary życie , współczuję" Masz rację... zapomniałem, że "babskie", jest synonimem słowa "głupkowate" :D:D Ale już Ci odpowiadam... wróciłem wtedy z imprezy i spać mi się nie chciało... a że tutaj zawsze coś zabawnego można znaleźć to zawsze chętnie wpadam :D