moje zycie jest takie smutne-prosze powiedzcie co robic

jestem dosyc powaznie chora, mam problemy z chodzeniem, ciagły ból itp czuje sie uwieziona przez to w domu nie mam chlopaka w sumie mam 24 lata i zadnych perspektyw na poprawe tego stanu od niedawna mam tez kilka innych chorob(wogole strasznie chorowita jestem, mam duze problemy ze wzrokiem ktore moga grozic nawet utrata wzroku ale niedlugo mam operacje i moze bedzie lepiej) nie mam wcale znajomych-przez chorobe siedze w domu cały czas, ciezko mi gdzies wyjsc bo to jest zwiazane z bolem bardzo przytyłam od kiedy siedze w domu -okolo 7 kilo czuje sie wstretna i tlusta przez to, nadopiekuncza matka wciaz podtyka mi jedzenie(na zabicie smutków he)

a jest szansa na wyzdrowienie?

nie to przewlekla choroba stawów niby lecze sie ale jakos nie widac skutków czeka mnie kilka operacji stawów tych bardzo zniszczonych i moze wtedy bedzie lepiej-ale to dlugoterminowa perspektywa widze ze inni zakładaja rodziny, studiuja, bawia sie, pracuja a ja??tkwie w martwym punkcie

ja niby chodzić mogę a też faceta nie mam, rodziny nie mam, przyjaciół nie mam (tylko kafe mi zostało) i jestem starsza więc się nie przejmuj.

no ale masz perspektywy, masz szanse zmiany, ja nawet nie moge uciec, wyprowadzic sie nic;/ jestem zalezna